Forum Ogrodnicze Oaza

Ikusiu, dokładnie myję, osuszam papierowym ręcznikiem i drobno siekam. Następnie wsypuję porcję do woreczków śniadaniowych i wkładam do pudełka po lodach. Podobnie postępuję ze szczypiorkiem, koperkiem i mixem tychże.
Jedynie liście lubczyku, pora i selera mrożę w całości.

Dziecko, podesłać Ci kilka takich pietruch ?

Ubiegłoroczna, pięknie przezimowała w glebie.

To podobnie robimy. Ja takie porcyjki (chyba mniejsze) zawijam w sreberka z folii aluminiowej. Próbowałam robić kostki lodowe, ale potem lubią się sklejać, przesypane do woreczków.
Adasiowa wrote: Niee, dziękuję, mamusiu, ja muszę "siama" posiać! Może jutro wsieję, jeszcze przestrzeń między drugimi liliami niezagospodarowana

Gigante D'Italia Tegoroczny wysiew / z przezimowania (pojawiają się pędy kwiatostanowe)/ tegoroczna czekająca na wyjazd do Wrocławia.

Tak właściwie to nie wiem po co wysiałem tyle nasion. Nie przejadamy nawet liści z 1 rośliny.

A ja jeszcze nie wyzdrowiałam z tej "choroby"...Pojechaliśmy do L.M. po obornik koński granulowany,a wróciliśmy /za moja sprawą oczywiście/ z miętą pomarańczową i miętą czekoladową...i z obornikiem też.Wszystkie trzy pachną intensywnie.Zdecydowanie wolę dwa pierwsze zapachy.
Mięty już posadzone.




PO lewej pomarańczowa ,w środku czekoladowa ...i jeszcze rozmaryn się załapał na fotkę.

Mięta pieprzowa
Rok temu w dużej części wyplewiona, wyłaziła i właziła wszędzie...

Kwitnie kminek:

Lubczyk natomiast wyraźnie nabiera ciałka ( za nim łubin ):

Mój lubczyk z ubiegłorocznego siewu też nieźle sobie poczyna

U mnie lubczyk jest silny, krępy i ma ponad 50cm na oko, ale to chyba zasługa tego, że rośnie przy murku i ma ciepłe stanowisko.

Mięta polna wypuściła jak zwykle wszędzie, gdzie tylko się dało, tam gdzie ma co innego rosnąć zerwałem i ususzyłem.

Melisa jakość żyje, choć ma dość piaszczyste podłoże i troszkę ją zaniedbałem, bo dopiero niedawno zacząłem ją podlewać.

Łubin ozdobny w jednym miejscu wypuścił nierozwinięty zielony zalążek kwiatu.

Koperek sobie powoli rośnie.


Kolendra która przezimowała w gruncie zaczyna zmieniać listki na "piórka"


A to jest szczypiorek, który wysiałam z nasion na kiełki


Posadziłam też do gruntu kolendrę wietnamską. W zeszłym roku zostawiłam jeden krzaczek na grządce, przykryłam doniczką i tak sobie zimowała. Dzisiaj stwierdziłam, że ją wykopię, żeby wkopać nowe. A tam niespodzianka. Od korzeni wypuszcza nowe gałązki. Czym prędzej wsadziłam z powrotem, niech rośnie.
Kminek też zaczyna mi kwitnąć.

Kolendra się zieleni:

Koperek super się sprawuje na razie
Do ziemniaków w sam raz

Pietruszka naciowa pięknie rośnie

Pierwsze zbiory i pierwsze nadwyżki przygotowane do zamrożenia - pod czujnym jedynym okiem Marcelinki : pietruszka naciowa z ubiegłorocznej uprawy oraz szczypiorek z dymki wysadzonej w tym roku - liście obu zdrowiutkie i bardzo aromatyczne.
Zebrałam też pierwsze pędy mięty, powiązałam w pęczki i teraz schną w przewiewnym miejscu. Kminek zawiązuje pierwsze nasionka, lubczyk szykuje się do kwitnienia, nowe pokolenie pietruszki naciowej powoli rośnie, a jedynie koperek będę musiała kupić na rynku ( w tym roku zwyczajnie zapomniałam wysiać ).

W czasach, gdy ceny zieleniny, zwłaszcza pietruszkowej, są wysokie, a wszystko na to wskazuje, że takimi pozostaną, to własne przyprawowe zapasy są bezcenne.

Aniu, jeśli masz jeszcze odrobinkę wolnego miejsca, wysiej koperek. Na pewno będzie późniejszy, ale będzie. Możesz nawet na zewnętrznym parapecie w zbędnej doniczce.

Aluś, masz rację - donica na parapecie w mieście spokojnie się znajdzie, tym bardziej, że mam zebrane nasiona. Poza tym uprawa w mieście jest dla mnie teraz bezpieczniejsza, ponieważ w przypadku ataku mszyc na młode siewki mogę szybko reagować. Kto nie zaryzykuje, ten się nie dowie. Dziękuję za podpowiedź

Zioła posadzone w ubiegłym roku ładnie się rozrastają. Były już kilka razy podcinane do różnych dań.

Tymianek cytrynowy



Cząber górski



Oregano



Dosadziłam trochę z własnej rozsady
Majeranek (pierwszy raz uprawiam)



Bazylia Prune Verte. Chyba bardziej mi smakuje od zwykłej bazylii. I krzak rośnie większy.



Kolendra z rozsady ładnie podrosła. Jest na tyle duża, że trochę ją podskubałam do dzisiejszej obiadowej fajity. Taka własna ma bardzo intensywny smak, nie to co zimowa z marketu. Zapach niestety też bardzo intensywny. Ja akurat należę do tej połowy, która zapachu natki kolendry nie znosi. Ktoś powiedział, że ona śmierdzi jak pchełki. Nie wiem jak pchełki śmierdzą, ale z zapachem musiałam się pogodzić chcąc zachować autentyczność dań meksykańskich i tajskich.



A takie cuda kupiłam na moim lokalnym ryneczku. Sprzedaje na nim miły pan ogrodnik, który uprawia różne ciekawostki i tacy maniacy kulinarno-ogrodniczy jak ja mają się gdzie zaopatrywać.

Ziele oliwne. Ma smakować jak oliwki.



Lippia (werbena cytrynowa) do herbatek i zimnych napojów.



Bazylia tajska. Bardo wrażliwa na brak wody. Po kupieniu rośliny stały 2 dni w doniczkach. Drugiego dnia bazylia zwiesiła wszystkie liście. Natychmiast podlałam, odżyła, ale kilka listków uschło.



Kocanka, tylko nie dopytałam się która. Pachnie jak maggi.



Rozmaryn



Bazylia



Tu dla porównania moja rozsada, którą niestety późno w tym roku wysiałam.