Forum Ogrodnicze Oaza

Sylwio, u mnie pietruszka naciowa, pozostawiona bez okrycia, zupełnie spokojnie przetrwała bezśnieżną zimę z kilkoma mroźnymi dniami, a w tym roku pięknie odbiła, zakwitła i dostarczyła nasion na przyszły wysiew.
Z tegorocznej rozsady też zostawiam kilka kępek, które sukcesywnie obskubuję z liści.

Z nadwyżek liści możesz zrobić - jeśli lubisz - sos pesto, albo ususz je w suszarce i rozdrobnij blenderem - zimą taki susz będzie jak znalazł do twarogu, zupy czy surówki.

Wiosną w doniczkach pisałam zioła. Potem wsadziłam w grunt. W upały niewiele było widać. Niestety, znaczniki gdzieś wywiało. Dziś z racji nadchodzących przymrozków ścięłam, ale za nic w świecie, nie wiem, co jest co.
Może mi ktoś pomóc w identyfikacji?
Nr 1



Nr 2





Nr 3





Nr 4 (chyba szałwia,ale czy na pewno?)

Aluś, na moje oko to w kolejności zdjęć masz: rozmaryn, tymianek, oregano i szałwię, czyli niemal 100% ziół prowansalskich

Dodam od siebie tylko, że rozmaryn i szałwia mają bardzo charakterystyczne zapachy, przez które trudno je pomylić z innymi. Jak ktoś ma problem z zapamiętaniem ich wyglądu, to najlepiej nauczyć się zapachu, bo ludzka pamięć najbardziej wrażliwa jest na zapach podobno.

Pozbierałam resztę wysłanego koperku i kolendry




Natomiast samosiejki wyglądają tak


Coś chyba z rączką ogrodniczki nie tak

Właśnie dowiedziałam się, że rozmaryn nie zimuje w gruncie. Dobrze, że wcześniej przeniosłam go do doniczki. Na razie stoi na werandzie. Pozostałe zostały. Miejmy nadzieję, że odżyją wiosną.

Zimuje, zimuje. Jak przemarznie to odbija o korzenia. Już 7 lat rośnie sobie bez problemów. Zima dwa lata temu u nas była sroga do -20 i przeżył. Rośnie co prawda blisko domu i sądzę, że to mu pomaga. To twardy zawodnik.

A to ciekawe, Janeczko, co piszesz o zimowaniu rozmarynu; mnie nigdy ta sztuczka się nie udała, nawet w podobno ciepłym Wrocławiu. Akurat by mi zależało, jedno z niewielu ziół tolerowanych przez mojego męża. I często używane przeze mnie. Może za wcześnie się poddawałam - widząc suche badylki wyrzucałam z całą bryłą i tyle.
Ścinasz przy ziemi? A może lepiej wsadzić do tarasowej skrzyni - zawsze od ściany cieplej, od północy i zachodu ochrona...

Nic nie robiłam z przygotowaniem na zimę. Czasem cały krzak „zdechł”, ale po jakimś czasie odbijał w niewielkim oddaleniu od roślinki, która zeszła z tego świata. Najzimniej było -25* i wylazł, co prawda póżniej, ale dalej żyje

Mnie też nigdy nie przezimował, niestety. Bryły nie wykopywałam. Może jakoś głęboko sadzisz?

Raz posadziłam i siedzi. Może są różne odmiany. Tymianek też bez problemu zimuje

Po ostatnich mroźnych dniach nie miałam nadziei na zebranie zieleniny, pozostawionej na grządkach bez okrycia. Jednak szczypiorek, pietruszka naciowa i niedobitek czosnkowy powędrowały do koszyka jako zimowe witaminy

Pietruszka naciowa nadal wygląda bardzo rześko:

Nawet ostatnia sałata z rozsady obroniła się przed lodowatym powietrzem i wiatrem z północy:

Jakiś czas temu wysiałam kolendrę z przeznaczeniem do uprawy na parapecie/pod lampą, niedawno wykiełkowała. Czy mógłby mi ktoś napisać ile mniej więcej roślinek przesadzić do doniczki P9 - 9x9cm? Liścienie rozłożyły się na dość dużej wysokości, około 3cm - czy przesadzając mam zakopać łodyżkę jak w pomidorach, czy zostawić te łodyżki takie długie?

Kolendra w doniczkach o tej porze, raczej będzie się pokładać. Nie przysypywałabym ziemią łodyżek, tylko zapewniła podporę, żeby nie kładła się za doniczkę, tylko jako tako stała. Jeżeli zależy Ci na zieleninie, to raczej wynieś w chłodne miejsce. Moja kolendra na grządkach ma się bardzo dobrze, a parę mroźnych nocy już było. Jeżeli będzie miała za ciepło, to listki zrobią się pierzaste i pójdzie w kwiat.

Ogromną radość miałam wczoraj, kiedy z działki przywiozłam sobie natkę pietruszki i listki selera - kilka bulw zostawiłam w gruncie w ramach eksperymentu :jak długo da radę?
Styczeń, a ja mam świeżą zieleninkę do zupki.



Warto uprawiać warzywa

Kolendra z przymrozków dalej nic sobie nie robi


Koperek zresztą też

W zeszłym roku kupiłam sobie w Auchan, doniczkę ze szczypiorkiem, po obcięciu zieleniny, bez smaku zresztą, resztę wsadziłam na grządkę. Byłam dzisiaj sprawdzić.


Jak widać rośnie Muszę tylko pousuwać rosnące wokół żyto.

Pietruszka naciowa ( nasiona kiełkowane na wacikach i po skiełkowaniu umieszczone po 5-7 szt w małych pierścieniach) już od dzisiaj w tunelu.