Forum Ogrodnicze Oaza

No to się zgapiłam....

Edyta ale mogę go wyciąć całego i zostawić tylko kwiaty, czy musi zostać kilka listków?

Jak możesz to napisz jak oznaczasz mrożonki, żeby nie wyjąć szpinaku zamiast szczawiu

Agnieszka, ja nie ścinam do łysa, a nawet zostawiam dużo liści.
Kilka postów wcześniej pokazywałam opisaną mrożonkę.

Dziękuję bardzo Edytko

Pięknie kwitnie

Jeśli ma się rozrastać to najlepiej brać po 1-2 liście z cebulki. Reszta ma umożliwić wytworzenie cebulki własnej oraz przybyszowej.
Zbiór to zależy, mnie najbardziej smakuje jak się tylko z ziemi wygrzebuje. Ale wtedy to detalicznie do sałatek czy twarogu.
Większe ilości raczej nim wybije pęd kwiatowy.

Dzisiaj rozgarnęłam liście nad czosnkiem niedźwiedzim i ....


Wiosna idzie

Dzisiaj pierwsze listki zostały skonsumowane, oczywiście dla zdrowotności

Powolutku czas rozpocząć zbiory


Cały czas już podjadamy.

Potwierdzam pisząc nieumytymi (z premedytacją) paluchami bo nawet one pachną obłędnie po pierwszym zbiorze:

Mój dopiero zaczyna zadarniać okolicę:

Pod zaspa kolo domu zieleni sie juz. Najbardziej ciesza widoczne siewki, conajmniej tuzin

Zdjęcie z zeszłego tygodnia, druga wiosna u mnie.





Jak juz kwitnie mozna liście zbierać?

Liście najlepiej zbierać jak się tylko one pojawią i troszkę podrosną.
Z czasem charakterystyczny smak traci na intensywności, jak zaczyna kwitnąć robi się niesmaczny i gorzkawy.

Wysiałam dziś nasionka czosnku niedźwiedziego. Mam nadzieję, że nie jest za późno. Przykryłam trochę liśćmi.

Nieśmiało pokazują się na powierzchni

Czas najwyższy na zbiory


Sporo zjedliśmy w tym roku. Ten idzie do suszenia

Piękny zbiór Janeczko

Z czosnkiem niedźwiedzm jakoś mi nie po drodze.
Kilka razy sadziłam cebulki (w różnych miejscach), kilka razy wysiewałam i nic
Mogę tylko patrzeć u podziwiać Wasze.

Z moich obserwacji....czosnek niedźwiedzi nie lubi, jak mu się "przeszkadza ". Odkąd przestałam plewić w miejscu, gdzie rośnie, rozsiewa się jak szalony.



Co do siania, należy pamiętać, że sieje się świeże nasiona, bo potem szybko tracą zdolność kiełkowania.

Na zdjęciu powyżej rosną pod dębem. Na tym poniżej pod sosnami. Glebę mają różną, ale w obu przypadkach cień i poza zbieraniem liści, nie robię tam nic więcej i jak widać pasuje im to.