Forum Ogrodnicze Oaza

Ja mam malutką tą folie do dyspozycji. Jakieś 285x185 cm. Ale już obmyślam żeby zrobic nad chociaż jedną skrzynią zrobić foliową kopułę na wysokość ok 1metra, zeby tam szybciej sadzić. M. powiedział, że da sie to zrobić więc już mu tego nie zapomnę

Nie smażyłam nigdy kalarepy. Spróbuję orzy okazji

OT
Robisz jak kapustę zasmażaną, wrzucasz potartą na dużych oczkach do małej ilości posolonej wrzącej wody, ja dodaję jeszcze pieprz, b. krótko gotujesz i zasmażka biała koniecznie na maśle.
Skrzynię można nakryć włókniną, nie musi być folia, bo wtedy nie trzeba wietrzyć, a na stelaż rurki pcv wodociągowe nadziane na kołki z prętów - łatwy montaż i demontaż. Moja szklarnia ma 2,5 x 3 = 7,5 m²

Racja. Włóknina będzie lepsza. Jutro wysieje fasolke szparagowa na rozsadę. Troche późno ale wcześniej czasu nie było. Salaty na rozsadniku rosną jak szalone.

JaNina wrote:
Polecam

Ja od zeszłego sezonu sieję kalarepę wprost do gruntu, a następnie rozsadzam na miejsca stałe. Mniej zabawy, a fajnie to wychodzi. Pierwszą turę z rozsady mam w gruncie, a kolejną rozsadę mam już gotową po wysianiu w tunelu. Następne wysieję początkiem czerwca wprost do gruntu, podobnie zrobię z kalafiorem na zbiór jesienny.

Ja z kolei cenię sobie to, że przy doniczkowanej rozsadzie, wysadzam do gruntu, rozsada od razu zaczyna rosnąć, nie musi się przyjąć, podlewam raz, ewentualnie za jakiś czas drugi raz i mogę zapomnieć, nie muszę biegać z konewką, a doniczki na rozsadę przygotowuję w domu i nie muszę ciężko dźwigać.

O, czyli jeszcze można robić rozsadę? Bo coś mi w tym roku nie po drodze. Jedna wybiegła, druga uschła.

Dzisiaj wysiałam sobie następną porcję. Wysiewam parę razy po 5 - 10 sztuk.

Moje kalarepki powoli ruszają, w końcu

No nie wytrzymałem.

Ja właśnie skonsumowałam zasmażaną na obiad, więc zdjęcia nie będzie

Kalarepa Kordial H spod szkła

Wyrwałam ostatnie z siewu marcowego, bo przeszkadzały bakłażanom.


Jutro posadzę ostatnie cztery sztuki rozsady.

Ja dziś zjadłam pierwszą kalarepę Kolejne czekają na jedzonko, w końcu!

W końcówce maja posadziłam fioletowe kalarepy (sadzonki kupione na targu). Ani jedna nie uformowała zgrubienia. Wyrosły na wysokość około 30 cm, mają duże liście, silną łodygę, ale nie uformowały zgrubienia.

1. Co mogło spowodować, że nie zawiązały wcale zgrubień?
2. Czy jest sens jeszcze czekać? Czy wyrwać wszystko i odzyskać miejsce na użyteczne uprawy?

Wczoraj wszystkie kalarepki wyrwałam. Pokonał nas chowacz, brukwiaczek zapewne. Co to za dziadostwo, nawet nie zdążyłam rozrobić żadnej trutki. A po przeczytaniu informacji o nim, to był od początku, bo podobno siedzi już na rozsadzie. Rozsadę dostałam od sąsiadki...Co tam posiać? Czym je dobić?

to moja nieszczęsna kalarepa. Zaczynam się zastanawia, czy to nie jakaś kapusta.

Kapusta czerwona Tete Noire 3 rośnie taka wysoka.