Forum Ogrodnicze Oaza

Czy nie jest za późno na robienie rozsady bobu?

Dzisiaj uziemiłem 120 podkiełkowanych nasion, po 40 szt. Dragona, Bonzo i Windsora białego. Dragon ze swoich nasion, były prawie 2x większe niż odmian ze sklepu .

lucioperca moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu ale mogę się mylić.

Rosady chyba nie ale namoczyć i podkiełkować koniecznie bo nie równo kiełkuje u mnie witkiem nawet 2 tygodnie ostatnie nasiona i to nie wszystkie bo gwarantowane jest 88%

Przed namoczeniem należy nasiona skaryfikować żeby równo namiękały a potem równo kiełkowały. Łatwo można to zrobić wykładając wnętrze słoika papierem ściernym i potem przez minutę czy 2 potrząsać nasionami. Nasiona moczyłem przez przez kilka dni w cyklach 2-3 godziny w wodzie i kilka godzin przerwy, dzięki temu uniknąłem fermentacji. Nawet po 2 dniach niektóre nasiona były jeszcze całkowicie pomarszczone czyli suche i trzeba je było delikatnie potraktować nożem. W glebie robią to drobnoustroje.

KaLo wrote: .
Cenna informacja o której nie wiedziałem.

Wiele roślin wydaje nasiona pokryte woskową powłoczką i to ona utrudnia pobieranie wody, trzeba ja odrobinę "porysować" a to przyspieszy nasiąkanie nasion i w efekcie wcześniejsze i równiejsze wschody. Duże nasiona takie jak bób można drapać ręcznie ale ogórki , groch czy fasolkę lepiej hurtowo, w słoiku .

W tym roku mam bób z rozsady i rośnie on na 3 stanowiskach. Na jednym ślimaki już się o bobie dowiedziały. Zapowiada się ostra walka. Na podwyższonej grządce jeszcze ślimaków nie widać.

Na razie bób rośnie na 3 stanowiskach ale zostało jeszcze troszeczkę rozsady. Obsadzę nim 1 rządek o długości 6-7 m.

Gdy podkiełkowywałam bób, jedno nasiono miało zjedzony zaczątek korzonka i ziało wielka dziurą w jego miejscu. Postanowiłam w ramach eksperymentu zostawić je z kiełkującymi nasionami. Po jakimś czasie wypuściło małą łodygę, a po jeszcze kilku dniach pojawił się korzonek boczny, wyrastający z nasady łodygi. Teraz rośnie pod baczną obserwacją.
Do tej pory wyrzucałam wszystkie nasiona z tego typu uszkodzeniami. Jestem ciekawa, czy roślina uzyskana z takiego typu ogryzka nie będzie odbiegać od reszty w rozwoju i plonowaniu.



Zdjęcie trochę rozpikselowane, ale mam nadzieję, że widać co trzeba.

lucioperca wrote:
Pewnie KaLo ma rację, ale ja nie mam jak wejść do warzywnika i to mnie trochę zniechęca. W nocy z wtorku na środę zalałam bób wodą, nic nie skaryfikowałam, po niecałych 24 h wylałam wodę i przykryłam przykrywką (kiełkowałam tak już groszek), wyniosłam na werandę gdzie temp. waha się od 13 do 20 stopni. Teraz zaglądałam, widoczne są małe kły. Dziś lub jutro wpakuję go do doniczek i postoją na tej werandzie. Jak nie spróbujemy, to się nie dowiemy, a przebiegu pogody w przyszłości nie zna nikt, kto wie jak będzie

Edit: W zeszłym roku siałam w dwóch terminach około 10 i 31 marca, pogoda jaka była wszyscy wiedzą, nie było różnicy i tak szlag trafił wszystko z powodu chorób grzybowych, najwyżej będzie robił tylko za osłonę dla ciepłolubnych

U mnie covid pokrzyżował plany więc rozsady brak. Na działce mokro lomimo to udało mi się posiać część bobu jestem ciekaw tylko kiedy wzejdzie
Jedną partię namoczyłem i wsadziłem w ziemię do wielodoniczek. Ten w wielodoniczce wychodzi już ziemi
Dlatego dzisiaj dokupiłem dodatkowo 2 opakowania i będe robił rozsadę.

A jak przechowywać nasiona, które mam w nadmiarze, by były dobre do następnego sezonu? Dać je do lodówki czy do suchej szafki?

A mój nadal w paletce czeka na poprawę pogody. Ziemia jeszcze niedawno była zamarzniętą, a teraz mokro że nie sposób coś zrobić. Na działkę planuje pojechać z nim w najbliższą sobotę może się uda go wysadzić

Jest już dość duży ,ale stoi cały czas na balkonie, roślinki są krępe.
Odmiana DRAGON.W sumie 60 gniazd ,a w każdym po 2 nasionka.

renmanka wrote:
Jeśli suchy, można zamrozić. W lodówce jest wilgoć, zacznie pleśnieć i straci zdolność kiełkowania, w szafce może być smacznym kąskiem dla wołka zbożowego lub innych amatorów takiego papu.

Myślę, że dobrze wysuszony nie spleśnieje w lodówce... Trzymam tak zapasy fasoli już drugi sezon i nic się im nie dzieje.
Moja rozsada bobu też jeszcze czeka na wysadzenie, mam nadzieję, że nie zdąży w tych rurkach zakwitnąć

Tak samo jak inne nasiona w chłodniejszym miejscu, Witkiem na pewno był zagazowany to robale z niego nie wyjdą .Jest suchy to w worku foliowym szczelnie zamknięty może leżeć tak jak pomidory .Oryginalnie był w torbie papierowej bez foli.

Troszeczkę zdziwiony ale rośnie.

Piękne te wasze boby o tej porze i takiej pogodzie.
Moje siedzą jak zaklęte w gruncie ledwie zaczęły wychodzić i stoją w miejscu. Z braku miejsca nie zrobiłam rozsady. Okryć włókniną też nie mogłam bo 3 miesięczny szczeniak na pokładzie i nie chciałam by służyła za zabawkę. Ale już ogrodzenie się robi, tunel skończony także przebieram łapkami jak tylko te deszcze się skończą, ruuuuuszam