Forum Ogrodnicze Oaza

niejestem przeciw badaniu składu ziemi żeby to było jasne
ale
juz bez tego produkcja czy też może lepiej pielęgnacja 20 sadzonek niema żadnego uzasadnienia poza smakowym i oczywiście satysfakcja i ja to popieram
tylko nadal niemoge zrozumieć pędu do analizy na kilkudziesięciu merach gleby
wiem można ustalić jak nawozić i tp tylko jaki to ma sens?
nielepiej na takich małych naszych poletkach można nazwać doświdczalnych uczyć sie co roślina chce?
oczywiście wielkim ugododnieniem i ograniczeniem kosztów jest wspaniała naturalna ochrona wynaleziona orzez Pomodorp

ps. ktoś może powiedzieć ile takie badanie kosztuje bo jak analiza wody to............

Mieciu, mam jeszcze 2kg węglanu wapnia, który kupiłem nie wiedząc, że powstanie PW.Łącząc oprysk saletrą potasową z OW chciałem zwiększyć częstotliwość oprysków.Mając do dyspozycji HT, OW, saletrę potasową i mikrokomplex oraz zachowując odstęp 7dni pomiędzy poszczególnymi środkami wychodzi na to, że każdy z nich będzie stosowany tylko raz w miesiącu.Zastanawiam się czy to nie za mało?

No to zaistniało jakieś nieporozumienie. Pryskasz przemiennie OW + saletra potasowa, a za tydzień HT + Mikrokompleks i apiać z naczała - jak Rosjanie mówią.

Mieczysław widzę światełko w tunelu.

Światełko w tunelu ?- powiadasz.

Przypomina mi się żart, jak myśliwy wyruszył na polowanie. Wszedł do lasu, patrzy się dziura w ziemi. Schylił się , krzyknął chu,chu, wsadził strzelbę, wystrzelił i wyciągnął lisa. Idzie dalej. Patrzy - większa dziura. Wsadził głowę, krzyknął chu,chu, strzelił i wyciągnął niedźwiedzia. Znów idzie dalej. Patrzy, a tu jakaś ogromna dziura. Wszedł, w dziurze odezwało się chu,chu ale on nie zdążył już strzelić bo....go pociąg przejechał.

mk1a wrote:
Analiza to koszt ok. 50 zł. Dla jednych to dużo, dla innych nie. Ja ten "pęd " rozumiem. U mnie wynika on z ciekawości. Na początku też myslałam, po co mi to, mam 30 krzaczków, co się uda, to będzie... ale im dłużej czytam, tym bardziej rośnie moja ciekawość, co też ta gleba w sobie kryje, tym bardziej, że nasłuchałam się o niej samych negatywnych opinii. A po drugie (u mnie) wynika to też z "lenistwa", łatwiej zapobiegać niż leczyć. Poza tym niewiedza szkodzi, takie przenawożenie to istny armagedon! Chodzi mi przede wszystkimo roślinki, ale też o zakwity wód. Po wiosennych nawożeniach rolników, nie można było popływać w jeziorze w mojej rodzinnej miejscowości, same glony, uczulenia i ogólne wrażenia estetyczne.
A z tymi doświadczeniami, to też różnie bywa. Mogą one zupełnie zniechęcić młodego ogrodnika, ja nie lubię bawić się w zgaduj zgadula

w sumie mnie to przekonuje
sorki że zaśmiecałem forum mod można kasować

a rolników i tak nie awstydzisz żadnym postem czy uwagą

Niczego nie mam zamiaru kasować, ponieważ uważam, że nasz wątek warzywny jest miejscem wymiany doświadczeń, informacji i służy przyjaznej wymianie zdań oraz ... dostarczaniu humoru To, że zdarzają się odmienne poglądy, jest dla mnie zupełnie zrozumiałe pod warunkiem, że towarzyszy temu życzliwe przymrużenie oka.
Zrobiłam analizę gleby namówiona przez Mietka, który nie chciał rozmowy bez wyników badania, a mnie zwyczajnie zależy na zdrowych i smacznych warzywach. Poza tym jestem ciekawska z natury i chciałam wiedzieć, co mam w tej glebie na 10 m2.

Zojka słusznie prawi i popieram pęd ku nabywaniu wiedzy.

Pod koniec sezonu - proponuję wszystkim - zrobimy sobie podsumowanie skuteczności stosowanych nawozów i środków ochrony roślin.

Słuchajcie, czy jest gdzieś wątek, jak prawidłowo przerzedzać liście na krzaku?

Moje ruszyły z kopyta (chyba doszły już korzeniami do papu, które mają tam zakopane pod ziemią) i powoli gąszcz mi się robi.
Wczoraj pobrywałam wilki i skracałam też liście, które właziły na siebie wzajemnie (z sąsiednich dwóch krzaczków posadzonych przy wspólnym paliku).

Powinnam poobrywać coś więcej, ale... boję się

Nie więcej niż dwa liście jednorazowo.Pod gronem możemy oberwać liście, gdy najmniejszy pomidor w gronie jest wielkości orzecha włoskiego. Nie pamiętam jednak, czy należy pod gronem zostawić jeden liść? Oberwanie roślinie zbyt dużej ilości liści może prowadzić do zaburzenia fotosyntezy.
Gorzatko. Czyżbyś za gęsto posadziła pomidorki? Ja na balkonie, donicowym, w tamtym roku, prawie wcale nie obrywałam. Była taka patelnia w lipcu, że liście chroniły owoce przed ugotowaniem.

Adasiowa wrote:
No i dzięki analizie wiesz, że masz duży nadmiar potasu i fosforu i duży niedobór azotu.

Strasznie jestem ciekaw czym byś nawoziła swoje warzywa nawet na tych 10 m2 nie mając tej analizy, a nawoziłabyś na pewno ?.

Jestem pewna w 100%, że nawoziłabym! Do koloru, do wyboru: obornik koński, gnojówka z pokrzyw, biohumus z własnych dżdżownic, a i torebeczka Azofoski gdzieś się szwenda .... Zmasakrowałabym i tę glebę, i warzywa, prawda ?

Mieciu, ja to wiem dzięki Tobie, a analiza to rzecz wtórna. Tyle w temacie

Przed chwilą wróciłam z działki. Dziś był oprysk PW. Ugotowałam 2l krochmalu ale i tak za mało, nie starczyło na wszystko. Jutro trzeba będzie zrobić powtórkę z rozrywki i dokończyć.
Najbardziej martwią mnie pomidory - liście są skręcone i widać że wołają jeść. Fasola Jaś, której jeszcze nie udało mi się wyhodować ale że jestem uparta to jest i w tym roku, dostała żółtych liści. Zobaczymy, może się uda a jak nie to trudno, trzeba będzie znów kupować w sklepie

Pierwsze kwiaty

Zrobiłam dzisiaj HT z wszystkimi dodatkami,ale nie pryskałam bo pojawiły się czarne chmury a teraz leje jak z cebra.
Będzie się ten roztwór do czegoś nadawał,czy trzeba robić nowy?

Adrian. Jak ładnie mają pomidorki u Ciebie w tym roku.
Jakie siałeś?

A mnie zadziwia Gigant Lemonyj ma już zawiązane prawie całe grono,
do tego ładnie rośnie nawet w te upały co są teraz.
1. Gigant Lemonyj ( jak błędnie napisałem nazwę proszę o korektę)


2. A tu mata harii która rośnie w cylindrze 25/25 cm na płytce chodnikowej z braku miejsca.
Wcale jej to nie przeszkadza, nie nawożona od wsadzenia oprócz jednego oprysku mieszanką pomodoro.