Forum Ogrodnicze Oaza

Adasiowa wrote: Nie chodzi czego ja sobie życzę. Starzy forumowi wyjadacze wiedzą o co chodzi, a nowi już nie i potem wychodzą takie sytuacje jak miała miejsce. Ktoś nowy się pojawił i na dobry początek został odprawiony z kwitkiem. Są także częste dodatkowe pytanie, a jakie to HT?
Zdaje się, że skróty powstały żeby ułatwić życie, a pisanie "HT na xxx" jest tego zaprzeczeniem.

Dobra nieważne, bo mam inny problem. Pojawiła się mszyca na papryce pod folią, siedzi koło paków kwiatowych, mechaniczne usunięcie jest niemal niemożliwe. Pryskałem już 2 razy HT na T. niezbyt to na nie działa. Dodatkowo użyłem tego na buraczkach, gdzie dostały bezpośrednio po głowach oraz na rumianku też trafienie bezpośrednie. Skuteczność w papryce bym ocenił na 1/10 czyli mszyca siedzi i się śmieje, a na buraczkach aż 3/10. Już lepiej działa mydło potasowe + alkohol.
Zastosowałem w ilości 5ml/l + płyn do garów, oprysk dyszą wirową (www.sklep.ewexim.pl/images/dysze/mini/280px_DSC_2555.jpg). Pąki pryskane z bliska, dodatkowo są blisko siebie i dobrze zatrzymują oprysk.

Powiedzcie jak pryskacie, że działa. Jaka pora dnia, faza księżyca:), jaka dysza, jakie ciśnienie, jakie nasłonecznienie oraz prawidłowe przygotowanie oprysku (może jest jakaś tajemna inkantacja?
Wiązałem z TYMIEM duże nadzieje czytając na forum o jego skuteczności na mszyce. Już miałem sobie dać spokój i wjechać z mospilanem, bo coraz więcej tej mszycy, ale jak to się mówi do 3 razy sztuka.
Proszę o wskazówki.

edit
może tymol trefny? Kupiony po 12,5 za 50 gram. jest tylko jedno miejsce z taką ceną.

Mietek pisał że HT na Tymolu i wodzie jest silniejsze dodatkowo zauważyłam i to też nie tylko ja że czarna mszyca jest bardziej odporna. Ja pryskałam HT na mleku dawką 10ml/1l i siedziała, Mietek mówił żeby powtórzyć nie miałam okazji bo teść wpadł z decisem. Trudno mi powiedzieć coś więcej bo sama w temacie raczkuję ale ja bym zwiększyła dawkę i wypróbowała na jednym krzaku. Ja do pchełki tak robiłam poszło 15ml/1l do testowania na kapuście i kapusta zaczęła mieć objawy oparzenia a pchełka dalej ją wcinała w najlepsze więc wczoraj chemicznie ją popryskałam. Tymol jest dobry, wszyscy tam kupują.

Dziś porobiłam zdjęcia pryskałam mszyce na róży i spróbuję wszystko opisać. ale teraz nie mam dostępu do komputera z kieszenią na kartę, wiec zrobię to wieczorem. Wcześniej też testowałam na czarnej mszycy na rumianku, i efekt był zadowalający. Testowałam też na wrotyczu i przy tymolu na krochmalu efekt był bardzo dobry, na mleku nie. Wieczorem będę miała zdjęcia opisze jeszcze raz po kolei dzisiejszy test.

Garden, używam HT na tymolu plus płyn do naczyń jaki mam pod ręką i stosuję najzwyklejszy spryskiwacz z Casto* za 4 zł. Zawsze robię oprysk podczas zachmurzenia lub po zachodzie słońca. W sumie żadna filozofia. Faktem jest, że nigdy nie doświadczyłam zmasowanego ataku nieprzyjaciela, ale te ilości, które obsiadły rośliny, zostały wyautowane.

Kochani, gdyby ktoś chciał glicerynę cz.d.a. do sporządzenia preparatu z Borasolem, niech śmiało pisze Wg przepisu potrzebujemy glicerynę 95%, a kiedy sprawdziłam tę moją w internecie, okazuje się, że cz.d.a. ma 99%. Został mi niecały litr po przygodzie z kremami i mydłami

Niestety zdjęcie z mszycami mi nie wyszło, nic na nim nie widać, ale wierzcie mi na słowo gałązka była oblepiona mszyca różową.

opryskałam tymolem z krochmalem 5ml/l koncentratu
o godz 10 pochmurno było.po ok 2 godzinach sprawdziłam większość mszycy odpadła od łodyżki zostało parę, okazały się martwe.
Wiem na pewno ze tymol 5/ml/l działa zabójczo na mszyce zieloną ( wrotycz) na mszyce różową ( róza) i na mszyce czarna (rumianek) z tym, ze na rumianek mszyca po ok 2 dniach wróciła. Zobaczymy jak z róża.Jak na razie na trzy testy wyniki są rewelacyjne. W każdym wypadku mszyca padła w 100%
Natomiast stosując tymol z mlekiem w standardowym stężeniu 5ml nie jestem zadowolona. Populacja na wrotyczu zmniejszyła się w niewielkim stopniu , myślę że mniej niż połowa.
Nie próbowałam zwiekszać stężenia tymolu.

Na papryce jest zielona, na buraczkach i rumianku ciemna.
Nie wiem moja mszyca albo jest pancerna, albo posiadany tymol nie działa jak powinien:(
No cóż pozostaje ostatnia próba.

Adasiowa
Czy aby z tą gliceryną nie przesadzasz? To jest zaledwie 4% różnicy. Możesz dodać wody, albo użyć tej gliceryny o te ~4% mniej.

Emalka przypomniała mi o jeszcze jednej sprawie ....w ubiegłym roku na różach usadowiły się zielone mszyce - stężenie 5ml/l HT na tymolu zadziałało częściowo; po podwyższeniu do 7ml/l owad został unieszkodliwiony, ale ucierpiały pąki kwiatowe. W tym sezonie na różach pojawiła się różowa mszyca, w niewielkich ilościach, głównie na szczytowych partiach pędów i dookoła pąków - te zebrałam ręcznie. Bez jakichkolwiek zaklęć

Garden, ja Ci nie pomogę, wybacz .... mogę jedynie przytoczyć przepis na bazie borasolu i gliceryny na lepsze wiązanie kwiatów ...
Do 100 g Borasolu
dodajemy 15 ml gliceryny 95 % .

9 ml preparatu i rozrabiamy w litrze wody.

I takim środkiem spryskujemy grona kwiatowe.

Na papryce tymol niszczy w 100% , ale wracają po ok 5 dniach. HT mleku na papryce też testowałam, ale mam podejrzenia, co prawda mszyc nie zauważyłam, ale za dużo mrówek się kręci. Testy na papryce sa ciężkie bo mszyce są wbite pod liście, dlatego robiłam na innych roślinach gdzie mszyca jest widoczna.

Emalia112 wrote:
Skoro roztwór wodny działa na mszyce zabójczo a na mleku słabo znaczy to, że mszyce giną od oparów tymolu . Jest on lotny z parą wodną i unosi się znad opryskanej powierzchni, co zresztą czuć. Jeśli zastosujemy mleko tymol rozpuszcza się w tłuszczu mleka i wtedy nie jest rozpuszczalny w wodzie i z oleju nie paruje tak jak z wody. W którymś z postów pisałem, że tymol na mleku może być skuteczny przeciw larwom owadów zjadających liście. W wypadku mleka możemy zwiększyć stężenie nawet do 5 g/l przy zastosowaniu mleka 3,2 %. Pytanie pozostaje jednak otwarte czy to stężenie nie spowoduje oparzeń.

czy HT może być rozrobione słoiku czy koniecznie musi być butelka PET ?

Jaśniej proszę. Czy chodzi Ci o koncentrat, czy gotową ciecz do oprysku ?

pomodoro wrote:
koncentrat ?

Koncentrat przechowuję w słoiku i trzymam w ciemnej szafce. Ciecz do oprysku przygotowuję jednorazowo w danym dniu i staram się zużyć wszystko.

Mój jest w szklanej zakręcanej butelce. A jakie to ma znaczenie?
Ze szkłem nie wchodzi w reakcję.

W słoiku jest bezpieczniej. Różnie to na działkach bywa. A nuż jakiś skacowany gość po grillu dkręci butelkę i pociągnie z niej. Zachłyśnięcie się spirytusem to śmierć przez uduszenie wskutek gwałtownego skurczu oskrzeli.

Mietku możesz poradzić co zrobić z larwami śliwóweczki. Czy HT na mleku czy HT na wodzie ? z tego co zrozumiałam lepiej by było na mleku ale nie jestem pewna czy to coś da bo cholery się pozakręcały w liściach. Czy w ogóle teraz pryskanie HT ma sens czy dać sobie spokój?. W sumie na śliwce po przymrozkach jedna śliwka wisi ale denerwują mnie te larwy.

Witajcie..
muszę niestety potwierdzić, iż HT na mleku 3,2 % i 9ml/L nie do końca poradziła sobie z czarną mszycą... Dzisiaj "dowalę" HT kisielowym i zobaczymy. Wpływ na to niepowodzenie ma też pewnie fakt skuteczności oprysku moim marketowym z L... poj 2L. Po 2 latach użytkowania pryska wszędzie tylko nie na roślinki... zresztą 8 litrowy - żółty made in china to samo. Więc posłuchałem żony cyt: "biednych nie stać na badziewie..." i po lekturze naszego forum nabyłem Kwazara i kpl dysz (do krochmalu) - właśnie czekam na kuriera. Mam nadzieję, że od teraz życie stanie się prostsze...

Hubert ja też w tym roku zmieniałam opryskiwacz i to przez to forum dosłownie czułam się nie przygotowana