Forum Ogrodnicze Oaza

Musiałam nieco ograniczyć moje plany testowania wpływu sorbinianu potasu (SP) i polopiryny/aspiryny (ASA) na pomidora.
Ostatecznie do testu wybrałam pomidora Betalux (Legutko; przydatność nasion do 2024).

Test zamierzam zacząć w przyszłym tygodniu. Po 4-ry nasionka będą moczone przez 24 godz. w:
A. ASA (100mg/L),
B. SP (14 ml/L; z koncentratu: 100 g sorbinianu potasu dopełnić wodą demineralizowaną do 1L, dokładnie wymieszać, sprawdzić pH i w razie potrzeby dokwasić do pH=6 niewielkim dodatkiem octu 10%),
C. H₂O₂ (woda utleniona 3%, z apteki, nierozcieńczona),
D. H₂O (woda demineralizowana)
oraz
E. zostawione suche.

Nasionka zostaną następnie (bez płukania) wyłożone do zwilżonego wodą demineralizowaną perlitu i przysypane warstwą perlitu ok. 1 cm (pojemniczki A-E). Do wschodów powierzchnia pojemniczków będzie spryskiwana wodą demineralizowaną 1-2 razy dziennie, pojemniczki będą nakryte i wietrzone kilka razy dziennie, temperatura dwadzieścia parę stopni (będę mierzyć na bieżąco).
Od fazy kolanka rozpocznę fertygację i będę przenosić pojemniczki do chłodniejszego miejsca.

ETAP-1 (do fazy rozłożonych liścieni) będzie obejmował obserwacje ewentualnych różnic w:
i) kiełkowaniu (czy wschody są wcześniejsze, lepsze, bardziej wyrównane)
ii) szybkości rozwoju siewek
iii) odporności siewek na choroby i szkodniki

Postaram się robić możliwie szczegółową relację fotograficzną.

Janto, wysiałam nasiona Katji z tej samej paczki. Jedne moczone w ASA a drugie w ASA i SP w proporcjach jak podałaś. Kiełkowanie zdecydowanie lepsze po moczeniu w połączonych substncjch, de facto po 4 dniach widoczne kiełki, gdy na te po ASA czekałam jeszcze 4 dni.Są już przepikowane i we wzroście jest nadal różnica.Jutro dołączę zdjęcia. Ciekawa jestem jak u Ciebie.
Pozdrawiam.

Moja Katja z własnych nasion wypuściła kiełki moczona w wodzie po dwóch dniach.

Moje Betaluxy dopiero dzisiaj zaczęły się moczyć i jutro pójdą do perlitu. Zdjęcia będą jak tylko zaczną wschodzić.
Margaretka Zaraz dokładam kolejne 4-ry nasionka do mieszaniny ASA+SP (1:1), bo tego nie zrobiłam.
Babcia Ala Ja też obserwuję bardzo szybkie i równe kiełkowanie pomidorków z własnych nasion, ale tu chyba ich świeżość ma podstawowe znaczenie (mam tylko zeszłoroczne )

Nasze własne nasiona lepiej kiełkują, nawet te starsze. Są bardziej zdeterminowane, po moim "traktowaniu" rodzicielskich roślin budzi się w nich walka o przetrwanie

Zgadzam się z tym, że własne nasiona wschodzą szybciej. Nasiona Katji nie były moje ( kupione ). Pisząc o kiełkowaniu po 4 dniach miałam na myśli dwa zielone liście, które wyszły z perlitu i to mnie miło zaskoczyło. Niestety nie moczyłam nasion w samym SP. Szkoda. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał rozwój tych roślinek. Niestety nie udało mi się wstawić zdjęć. Spróbuję jutro.
Pozdrawiam.

Trzy i pół dnia w perlicie i pierwszy testowy Betalux jest widoczny. Faza kolanka mi umknęła (rano nie było nic a wieczorem liścienie zaczynają się już rozchylać). Ta pierwsza jaskółka była moczona w wodzie demineralizowanej (próbka D). Ładnie się zgrywa z tym, co wielokrotnie powtarzał pomodoro, że najlepszy wybór do kiełkowania to perlit i woda demineralizowana (deszczówka, z filtra Britta).

Cztery i pół dnia w perlicie. W pojemniczku D pojawiło się nowe kolanko (pierwsze było wczoraj), czyli mamy tu już 50% wschodów. Za to w A jest już komplet wschodów (nieznacznie różniących się zaawansowaniem tj. dwa rozkładają liścienie a dwa pozostałe jeszcze w fazie kolanka bardziej lub mniej zielonego). Z kolei w F wzeszły dziś 3 pomidorki. W reszcie pojemniczków oglądam na razie zwilżony perlit. Zdjęcia wstawię jak roślinki staną się bardziej fotogeniczne.

Miłe zaskoczenie na początek kolejnego dnia testu: praktycznie we wszystkich pojemniczkach (od A do G) widoczne są bardziej lub mniej zaawansowane wschody. Oznak życia nie ma jeszcze tylko w B - te nasionka moczone były w wodzie utlenionej. Bardzo obiecujące jest moczenie w roztworze aspiryny (100 mg/ L; na wodzie demineralizowanej) - tu wschody zaczęły się raptem o pół dnia później niż w D (moczenie w wodzie demineralizowanej), ale za to są najbardziej równomierne (3+1) i już 100%.

Podsumowanie po (prawie) tygodniu eksperymentu z kiełkowaniem:
1) w 3 pojemniczkach (ASA, woda demineralizowana i woda z kranu twarda) jest już 100% wschodów, czyli nasiona są bardzo dobrej jakości,
2) jest potencjał w moczeniu w ASA (przynajmniej w stężeniu 100mg/L),
3) coś mi poszło nie tak z sorbinianem potasu i wodą utlenioną.

Po 2 tygodniach od wyłożenia nasion do perlitu siewki wyglądają tak:

Test wpływu wstępnego moczenia nasion pomidora w roztworze aspiryny i sorbinianu potasu


Do doniczek wsadziłam wczoraj najbardziej wyciągnięte siewki z trzech grup testowych: nasionka posiane suche jak i te moczone w wodzie (zarówno destylowanej jak i wodociągowej-twardej) wschodziły nierównomiernie i zastanawiałam się jak sobie poradzić z najbardziej wyciągniętymi siewkami (w każdej grupie była jedna taka wysoka nad miarę). Na zdjęciu poniżej wschody z nasion bez wstępnego przygotowywania (nasiona suche):


Podsumowując Etap I testu:
1). moczenie w roztworze aspiryny (100 ml/L) dało szybkie i równomierne wschody. Roślinkom jednak trochę zwijają się liścienie "w sprężynkę". Może trzeba nieco inaczej nawozić, bo podobny (choć mniej wyraźny) efekt jest widoczny w przypadku nasion moczonych w wodzie twardej (w ich przypadku można mówić o jakiejś dodatkowej ilości makro i mikroelementów na starcie),

2). nie zauważyłam korzystnego wpływu sorbinianu potasu na kiełkowanie i wschody (zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że "eliminuje" on słabsze nasionka).

Margaretka, Babcia Ala, pokażcie, proszę, Wasze Katje. Ich zdjęcia z teraz będzie można porównywać z moimi Betaluxami za ok. tydzień, ale ciekawość minie zżera.

Czy ktoś jeszcze eksperymentował tej wiosny z traktowaniem nasion przed siewem aspiryną albo sorbinianem potasu?

figowiec wrote: To raczej nie przypadek Ja w tym roku PW uratowałam sadzonki pomidorów, którym zaczęły więdnąć dziwnie liście. Po dwukrotnym oprysku i podlaniu PW proces się zatrzymał. W ten sposób zapobiegłam również zgorzeli siewek u cynii (co roku wysiewam je z tych samych nasion (mam zapas swoich) i zawsze kilka sztuk siewek mi pada. Co ja nie próbowałam ... Nasiona przykrywałam piaskiem, perlitem i zawsze zgorzel się pojawiała i to tylko u cynii. W tym roku opryskałam je PW (i podlałam) i póki co są zupełnie zdrowe i pięknie rosną. Te opryski są niesamowite

mojeuprawy, czy nie sądzisz, że Twoje nasiona cynii nadają się świetnie do przetestowania skuteczności przygotowywania nasion do siewu przez moczenie w roztworze aspiryny? Jak piszesz, zgorzel siewek cynii pojawiała się niezależnie od rodzaju podłoża, a nasiona masz od dłuższego czasu te same.

Spróbuj może, tak dla testu, pomoczyć kilka-kilkanaście tych nasion w roztworze aspiryny o stężeniu 100mg/L przez ok. dobę, a następnie wysiać. Jeżeli masz perlit to chyba najlepiej byłoby wysiać połowę do perlitu, a drugą połowę do jakiegoś standardowo używanego przez Ciebie podłoża do wysiewów. Gdyby jeszcze zadbać o dwa podobne pojemniczki podłoża obsiane jednocześnie cynią przygotowaną, tak jak to zrobiłaś w tym roku (nasionka suche?) to byłby już praktycznie bardzo ładny i kompletny test. Co potem zrobić z taką ilością cynii? No cóż, test wyrastania siewek na etapie siewek można zakończyć, ale cynii w ogrodzie chyba nigdy zbyt wiele.

Janto, bardzo profesjonalnie podeszłaś do testów. Szacun. Przepraszam,że dopiero teraz piszę, ale mieliśmy uchodźców i nie miałam czasu. Moje Katje przesadziłam do pojemników 0.5 l. Może to przypadek, ale jakoś lepiej mi rosną moczone w ASA+ SP, niż tylko w ASA.Interesuje mnie jeszcze to,jaka będzie ich podatność na choroby ale to pewnie zobaczę z czasem. Katje będą sadzone w gruncie. Na zdjęciu z lewej strony Katja ( ASA),dwie sadzonki po prawej stronie ( ASA+SP).
Pozdrawiam.

Margaretka, piękne sadzonki. Jak rozumiem mają miesiąc (bez dodatkowego doświetlania?). Chyba też zainteresuję się tą odmianą w przyszłym roku, bo z tegorocznej obserwacji moich rozlicznych pomidorów wynika, że tendencja do wybiegania jest silnie związana z odmianą (jakkolwiek w praktycznie każdej zdarzają się wyjątkowi "sprinterzy").

Czy dobrze rozumiem Twój mail z 7 kwietnia, że moczenie nasion prowadziłaś na wacikach (albo czymś podobnym) przez 4 i 8 dni (w ASA+SP i w ASA), a po pojawieniu się kiełków nasionka posadziłaś w ziemi do wysiewów? Próbuję zrozumieć zasadniczą różnicę w naszych wynikach. Być może nasiona różnych odmian po prostu w różny sposób reagują na ASA i SP (to byłoby ciekawe), ale może zwyczajnie znajdziemy jakąś znaczącą różnicę w przebiegu obu testów.

Babcia Ala, czy jest szansa, żeby zobaczyć jak wyglądają Twoje Katje posadzone "bez ambarasu"?

Janto,dokładnie tak zrobiłam. Moczyłam w ASA i ASA+ SP i jak tylko pojawiły się kiełki, to włożył do ziemi. Nie doświetlałam. Codziennie obracałam. Zastanawiam się tylko, czy gorsza wegetacja Katji moczonej w ASA nie była wynikiem wady nasionka, bo Twoje doświadczenie przeczy moim wnioskom. Myślałam też o moczeniu nasion w PW, gdyż w zeszłym roku moczyłam w nim czosnek i nie chorował w ogóle i miałam bardzo ładne zbiory. Nie pryskałam niczym oprócz PW i nakryłam go siatką. Sprawdzę w przyszłym roku.
Pozdrawiam.

Groszki i boby u mnie chorują. Chciałabym je w tym roku prewencyjnie podlać SP, przygotować roztwór, a potem stężenie jak do oprysków?

Patrząc na sorbinian z perspektywy nawozu, to stężenie nie jest zabójcze, bo wynosi 1,4 g/l czyli 0,14 %. O skuteczności takiego zabiegu decyduje przede wszystkim pH gleby. Sorbinian ma właściwości grzybobójcze przy pH maksimum 6. Jeśli gleba ma wyższe pH, to nie będzie efektu, choćby patogen był wrażliwy na sorbinian.