Forum Ogrodnicze Oaza

Bartek - drugie grono. Z pierwszego dojrzałe pomidorki zjedzone.





Mata Hari - pierwsze grono, tylko 2 owoce.





Perła Małopolski - jak zwykle niezawodna.





Zdjęcia robione 27 lipca. Do gruntu sadzone 19 maja.

Kazik nie bardzo rozumiem dlaczego Bartka prowadzisz na 1 pęd? A może tak mi się wydaje?

Na początku przyjąłem taki sposób prowadzenia, wszystkie wysokie na jeden pęd. Chociaż później jak susza zaczęła dokuczać
żałowałem tego i niektóre z odmian mają drugi pęd. Bartek niestety do 5 grona rośnie na jeden pęd. Zostawiłem drugi pęd dopiero
po 5 gronie i rośnie dalej.Ma już ponad 160 cm. Jakoś tak wyszło.

W tym sezonie odpuściłam koktajlówkom na rzecz odmian o drobnych owocach, oczywiście w gruncie - tym sposobem dochowałam się pomidorków z:

Maty Hari:

Perły Małopolski w donicy - cudem uratowane od szarej pleśni: ich błyszczące, jakby lakierem pociągnięte owoce uświadomiły mi zasadność nazwy.

Śliwkowy Caniles :

Paw

Anna German, żółta:

Czas na ocenę chińskiego pomidorka:

Wbrew temu co zaznaczono na opakowaniu, to bardzo wysoki pomidor. Ma ponad 2 m wysokości i zawija się pod sufitem:

Jest bardzo plenny i zdrowy- żadnych chorób i niedoborów, zawiązał po 7 gron ( i to jeszcze nie koniec) mimo ekstremalnych temp. w folii

Pomidorki o wadze 30-40g,:

Dojrzałe owoce same odpadają z krzaka razem z szypułką- dokładnie takie jak na opakowaniu z nasionami:

W środku dużo nasion, smak średni- dla mnie trochę bez smaku:

Podsumowując-za wygląd i zdrowotność 10- fajny, śmieszny pomidorek, ładny dla oka, za smak 5 (skala 1-10)
Te pokazywane rosną w folii. Nie wiem jak spisałby się w gruncie.

Posadziłam do skrzynki balkonowej 2 sadzonki Tiny Tima, miał zdobić taras, po miesiącu szybko szukałam im miejsca w gruncie. Teraz wygląda tak, 70 cm wysoko i tyle szeroko, oblepiony owocami nawet smacznymi a owoce są takie.
Na drugim zdjęciu na tle 100 Pudow

Perła Małopolski z nasionek od Karinki - pouder Rośnie w 20l donicy.

Nie wgrało mi się zdjęcie owocu to daję go teraz, to Tiny Tim

"Czarne" nie do końca czarne :

Moje pomidorki koktajlowe są zdrowe.

W czerwcu pisałam, że moje pomidory dopadł wirus więc krzaczkami się nie chwaliłam. Jak ktoś wcześniej wspominał, w trakcie sezonu objawy wirusa zanikają, u mnie na kilku odmianach całkowicie znikły objawy. Pomidory zostawiłam na własną odpowiedzialność, nasion oczywiście nie będę zbierać ani tym bardziej rozpowszechniać. Dzisiaj chciałam się za to pochwalić częścią koktajlówek. I już wiem, że ciężko byłoby mi wybrać tylko jedną. Malinowy smaczek jako jedyny mi pęka i trochę za słodki ale może to wina mojego podniebienia bo chwilowo preferuje bardziej kwaśne niż słodkie reszta pyszna, smak bardzo się zmienia w zależności od stopnia dojrzałości i pogody. Początkowo jeden z żółtych (już nie pamiętam który) nie zauroczył mnie swoim smakiem ale teraz w pełni sezonu wszystkie zachwycają. U mnie najwcześniej zaczęły dojrzewać sungold i cytrynek. Wszystkie plenne ale najbardziej mnie zaskoczył ciliegino. Jeszcze nigdy nie widziałam tylu pomidorków na jednym krzaku. Wiem, megagroniasty na pewno ma więcej Zostało mi jeszcze kilka koktajlówek do spróbowania ale na nie muszę jeszcze trochę poczekać, dopiero zaczynają nabierać barwy.

Mam kilka odmian koktajlowych, ale pokażę jak prowadzę Alaskę.
Robi u mnie za " odmianę koktajlową", bo zajmuje niewiele miejsca, a owoców "ma w bród"



Rośnie jak chce, co jakiś czas ją podwiązuję, w środku jest palik 70cm. Owoce słodkie o wadze 30-50g

W tym roku testuję kolejne koktajlówki: black cherry, ildi, mirabell, yellow pearshaped, cerise, pokusa, tiny tim, ei von phuket, zlatava, tigerella. Żeby nie powielać fotografii i opisów przedstawię POKUSĘ.






Odmiana wysoka (ok.180cm), plenna, bezproblemowa. Owoce niepękające, bardzo słodkie, soczyste, idealny balans konsystencjaly, cienka skórka.
Podobny do koralika, ale wg mnie słodszy.

Serenity, mam prośbę - czy mogłabyś wrzucić fotki Zlatavy? Wyblakły mi opisy na kubeczkach z rozsadą i teraz nie bardzo mogę ją zidentyfikować. Opisy odmiany pojawiają się różne - od koktailówek o owocu wielkości pileczki pingpongowej, po owoce średniej wielkości. Próbuję ja znaleźć i kiepsko mi wychodzi.

Tak wyglądała Zlatava u jednej z naszych forumowiczek:

ZLATAVA

Dzięki Aniu, nabrałam pewnych podejrzeń i chyba wiem, który to krzaczek. Dla ułatwienia - w pobliżu rośnie też pomarańczowa Jaune Flamme.

U mnie zlatava jest dość spora - porównywalna do np. poranka.
Wklejam foto krzaczka i całej gałązki.




PS. Proszę nie zwracać uwagi na zainfekowane liście. Walczę dzielnie;)

Serenity, dziękuję serdecznie Pobiegłam zaraz do ogrodu i potwierdziłam swoje przypuszczenia. Owoc od Ani, od Ciebie krzaczek i kształt grona. Nie ma jak praca zespołowa.

Mój krzaczek długo się zbierał, nawet myślałam, że jest samokończący , dopiero jakieś trzy tygodnie ruszył jak zwariowany. Nie wiem o co mu chodziło, bo był zdrowy i nie zgłaszał żadnych niedoborów.

P.S. O tej porze trudno o idealne krzaczki, trzymam kciuki.