Forum Ogrodnicze Oaza

Na Pomidorowym Targu ponownie pojawiły się nasiona odmiany Rosalita - a ponieważ miałam przyjemność uprawiać tego pomidorka, więc polecam go z czystym sumieniem jako niezwykle smaczną i plenną koktajlówkę, która pomimo zwyczajnego i niczym nie wyróżniającego się kształtu bardzo zyskuje podczas degustacji. Odkryłam ją przypadkowo w 2017r , zachwyciłam i teraz będę zachęcać do jej uprawy.
Z własnych owoców nie zbierałam nasion, jako że ubiegły rok był fatalny pod względem pogodowym, co poskutkowało zwiększoną podatnością na choroby grzybowe.
Na poniższym zdjęciu Rosalita to te podłużne, czerwone owoce - zaprawdę, bardzo smaczne, orzeźwiające pomidorki, bez tendencji do pękania, słodkie z lekkim kwaskowym akcentem, soczyste. Krzak dość wysoki, o delikatnych łodygach, a w związku z tym dobrze jest zapewnić im usztywniające podpory.

Grono:

Miałabym też wielką prośbę do Dorotki Horti o opis wraz ze zdjęciami koktajlówki w kształcie zielonej gruszki ( Cherokee Green Pear ??? ) - jeżeli właśnie tę odmianę miałam okazję próbować, to również jest to pomidorek godny uprawy
Przy okazji zapytam: Dorotka, czy karłowatą Venus wysiewałaś mniej więcej w tym czasie( tj. listopadzie ) w ubiegłym roku ?

Aniu czy Rosalita na twoim zdjęciu to te 3 szt.na dole?
Pytam bo u mnie były właśnie takie różowe,a ty piszesz o czerwonych.

Nie mam zdjęcia samej Rosality,ale tu między żółtymi u góry,właśnie te różowe,podłużne



i w tej skrzynce na dole,sporo ich jest,nawet w samym rogu całe gałązki

Oj tam oj tam, Ewuś
Nie zwróciłam uwagi na taki szczegół, jak widać, istotny... z tego, co pamiętam, owoce były raczej malinowe.
W przyszłym roku wysiewając Rosalitę, przyjrzę się dokładniej

Aniu to ja myślałam,że coś pokręciłam.

Ja też w ub.roku uprawiałam Cherokee Green Pear,w br.zabrakło miejsca,chciałam też wypróbować inne.
Jak na koktajlówkę owoce dość duże,w sporych gronach,słodko-kwaśne,soczyste,najlepsze prosto z krzaka.
Długo nie poleżały,robiły się miekkie,ale wg.jeden krzak warto posadzić.
Plenny,owocował do samych mrozów.
Tu w porównaniu wielkością do innych koktajlowych,zdjęcie z ub.roku z końca października,z pierwszych gron owoce były większe

Zauważyłam, że Cherokee Green Pear zebrane jako niedojrzałe długo się przechowywały i powoli dojrzewały. Ostatnie zjedliśmy parę dni temu i to nie dlatego, że nie lubimy zielonych.

Nie zauważyłam postu Ani. Przepraszam Aniu. W ostatnim sezonie siałam Venus w lutym, teraz wysiałam ją w listopadzie, aby sprawdzić jak daje sobie radę jako odmiana pokojowa. Eksperyment trwa. Wypuszcza pierwszą parę liści. Doświetlana w ciągu dnia.

Dorotka, zapytałam dlatego, ponieważ bardzo ładne, podrośnięte rozsady Venus dostałam od Ciebie w LUTYM tego roku, więc pomyślałam sobie, że musiałaś wysiać nasionka wcześniej.

Aniu, sprawdziłam notatki, wysiałam je - Aztek i Venus - 25 stycznia, choć byłam pewna, że to był luty. Chciałam wyhodować rozsadę niskich odmian do skrzynek balkonowych. Przy chłodnej wiośnie mogły rosnąć na parapetach. Wiosna była piękna i wylądowały wcześnie na dworze. Rosły w perlicie, funkcję growboxu pełniło stare akwarium z oświetleniem dla roślin akwariowych. Do przesadzenia do ziemi wystarczyły im kubeczki 80 ml.

Kochani, potrzebowałabym Waszej pomocy w wyborze koktajlówki do donicy - najbardziej zależy mi na odmianie karłowatej podobnej do Venus, ale z czerwonymi owocami, słodkimi i soczystymi.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie

Aniu z karłowych pomidorków miałam odmianę Maskotka.Pomidorek bardzo plenny,odporny na choroby.Owoce typu cherry,okrągłe.Na gronie po 6-7 szt.Szukasz słodkiego,a ten jest lekko kwaskowaty.Jest bardzo dekoracyjny.Ja z niego byłam zadowolona.

koma wrote: Potwierdzam
Co roku mam przed wejściem jedną dużą donicę i wchodząc do domu zawsze mogę skubnąć. I co najważniejsze, nie choruje.

Marysieńko, Aluś - bardzo SERDECZNIE dziękuję
Lekki dodatek kwasku w niczym mi nie przeszkadza, będzie bardziej orzeźwiający.

Maskotka ma trochę inny pokrój niż Venus, lub Aztek. Łodygi ma wiotkie i jest taki lekko zwisający. Natomiast Venus jest bardzo kompaktowy i ma grubą i sztywną łodygę. Próbowałam także odmiany Bajaja, jest zbliżona do Maskotki. Testowałam już kilkanaście odmian typowo doniczkowych pomidorów, ale zupełnie małej, czerwonej sztywnołodygowej i smacznej na razie nie znalazłam. Może któryś z koktajlowych dwarfów będzie miał takie cechy?

U mnie Maskotka z sklepowych nasion rosła jak potwór. Tumbling Tom był bardziej kompaktowy, ale oba przy Twojej Venus to spore krzaczki.

Tom trochę zabiedzony po urlopie:


A może Tini Tim by się nadawał?

Przy okazji pakowania nasionek w koperty na AWN znalazłam kilka odmian określanych jako karłowe: Micro Tom, Promyk, Poranek.
Wysieję je tytułem próby już niebawem i ... zobaczymy, co nam wyrośnie. Dwarfy oczywiście też mam w planach
A tymczasem z całego serducha Wam dziękuję za odzew - nie zawiodłam się, jak zawsze

Micro tom - proponuję odpuścić. Nie ma to ani smaku, ani wyglądu, no chyba że jako ozdoba do kompozycji kwiatowych.
Promyk jest u mnie co rok. To wiotkołodygowy, samokończący, najwcześniejszy, kształtny pomidorek. Waga do 100g. ale ja go prowadzę na 4 pędy. Jest nieduży, a przy tym bardzo plenny i najważniejsze, wszystkim smakuje.
Poranek podobny do promyka tylko zawsze dojrzewał u mnie 2 tygodnie później.
Do nich jeszcze pasuje odmiana Alka. Też te same cechy. Tylko Promyk jest najwcześniejszy.
A tak wygląda

Aluś, otworzyłaś mi oczy, dziękuję... wychodzi na to, że powinnam pozostać przy żółtej Venus ze względu na kształt i gabaryty krzaczka.
Przepraszam, że zawróciłam Wam głowę, ...

Z czerwonych miniaturek jest Vilma. Sprawdzam ja w tym roku.