Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mam deszczówki aby przygotować PW, czy deszczówkę mozna zastąpić inna wodą?

Woda musi mieć odczyn pH zbliżony do obojętnego czyli pH 7.No, chyba, że ktoś zna analizę swojej wody ,a konkretnie zawartość wodorowęglanów , temu obiecuje obliczyć, ile trzeba by dodać do posiadanej wody i czego, by ją zobojętnić.

malami Mozna wodą destylowana ze stacji benzynowej.
Mietku ja mam takie pytanie. Moje papryki w donicach są naprawdę piękne, zdrowe wyrośnięte, liście duże błyszczące, kolor odpowiedni, Prawie ideał...prawie. One sa wiotkie. Za nic nie utrzymają tą ilość owoców która mi sie kroi. Ja w takim wypadku gdy mam przy kwiatach ciętych zbyt wiotkie łodygi zasilam rośliny nawozem jesiennym który ma mało azotu znacznie więcej potasu i fosforu. Ponieważ skończył mi sie koncentrat do fertykacji, będę robić nowy. czy jeżeli zwiększę o jedno deko superfosfat i saletrę potasową, a zmniejszę o dwa deko Azofoskę nie zrobię roślinom krzywdy ( dużej). Czy może lepiej opryskać je saletra potasową.

kupię wodę destylowaną, jeśli trzeba przeliczyć to poproszę

Przepraszam, ale co przeliczyć ?.

czyli wodę destylowaną uzywam jak deszczówkę, dziękuję

Pouder ze zdjęciem jak z czterodniową nieobecnością w ogrodzie

Otrzymałem z wymiany nasiona pomidora koktajlowego Ildi , mam w foli dwa krzaki i oba są inne co do wielkości gron:
,
natomiast pomidorek który miał być malinowym okazał się chyba jakiś koktailowy NN, pierwsze czerwone owoce

w foli niektóre odmiany już ogłowiłem, Słonka po szóstym gronie, Baron po 5 gronie a tak wyglądają na dziś

Widzę,że masz Rajskoe Naslahzdenie- u mnie był to bardzo smaczny pomidor.

Ta malinowa kokrajlówka, to Perła Małopolski. Wczesna. Ulubiony pomidor mojej babci.

Ika, kochana, poproszę o podpisy odmian Masz tak piękne pomidorki, że grzechem byłoby nie wiedzieć, kto jest kim

Jureczku, u mnie pomidorek Ildi wygląda identycznie jak Twój z prawego zdjęcia.

Udało mi się dzisiaj z opryskiem, mimo, że cały czas niebo groziło ulewą. W warzywniku było bardzo mokro, temperatura 14 stopni .... poczekałam, aż wilgoć wyparuje z powierzchni liści. Na szczęście silny wiatr szybko przeganiał deszczowe chmury, a kiedy w końcu ucichł, mogłam w miarę spokojnie opryskać krzaki. Do wieczora liście i łodygi obeschły. Wyjrzało nawet nieśmiało słońce.
Niestety, był to oprysk chemią.

Ja też dałam radę z opryskiem.Poszedł PW z KSM i mocznikiem.Może nie spłucze w nocy.Bo pryskać codziennie to przegięcie.Dzięki mapom z zachmurzeniem i mąż odważył się wyjechać w pole z opryskiem.Do tej pory co chwila padało i zmyłoby moment.Trafiliśmy w lukę z opadami
Jutro niestety muszę zamówić infinito i prysnąć.Na 3 odmianach zauważyłam zmiany po wczorajszym IF.Oby dzisiejsze PW ciut dłużej pobyło na roslinkach.

Ika2008 wrote:
Nie mogę już edytować postu.
A więc kolejno: Cytrynek groniasty, Beta,Malinowa zebra z dzióbkiem, Opalka.

Moje narazie tak się trzymają.Przerzedzać bardziej?

Lucysiu, skoro zauważyłaś pierwsze objawy ZZ, to znaczy, że choroba zaczęła atak. PW działa kontaktowo, na powierzchni rośliny. To rewelacyjny środek, natomiast na dłuższą metę z leczeniem ZZ może mieć problem, dlatego im szybciej użyjesz środka wgłębnego na przykład, tym lepiej. Pogoda niestety nie sprzyja naszym pomidorkom , a ZZ postępuje błyskawicznie.

Violiś, oraz Osobiście nie przerzedzałabym, choć nie widzę dolnej partii łodygi, pilnowałabym jedynie usuwania wilków i staśmionych ( takich nienaturalnie dużych, "grubych" ) kwiatów oraz BARDZO UWAŻNIE obserwuj wszelkie zmiany na liściach, łodygach i - jeśli są - owocach. Siostra, bądź z siebie dumna !

U mnie (oby nie zapeszyć) kilka odmian sprawuje się ładnie, nie łapało ZZ, nie narzeka na braki. Są to np.:
Japanese Trifele Black


Malachitowa Szkatułka


Charlie Chaplin

Haniu to jest coś pięknego