Forum Ogrodnicze Oaza

Tak wyglądał 10 czerwca:



Teraz jest mojego wzrostu Zgrabnie rośnie

Hmmm. u mnie to wielki, gruby krzaczor, z łodygą powyginaną we wszystkich możliwych kierunkach, bardzo masywny, silny, ładnie kwitnie i wiąże, ale chyba zrezygnuję z niej w przyszłym roku, bo naprawdę zajmuje sporo miejsca. No, chyba, że zachwyci smakiem

Uprawa jednej, jedynej odmiany jest niemożliwa Jak każdy nowicjusz muszę wypróbować kilka odmian, ale nie będę szaleć z .... nastoma. Wiem jedno: do grobowej deski zostaną ze mną Malachitowa, Costoluto i Mata Hari. Amen.

Ja widzę też zalety dużej ilości krzaków, bo zobaczcie jak zachorują tak jak teraz i musiałam wywalić 12 szt tak jeszcze ile zostało a to nie koniec sezonu więc jeszcze coś może polecieć i ostatecznie może i jeden zostać ale zostanie ;)Z odmianami jest podobnie są odmiany pyszne i pyszniutkie ja pomidory uwielbiam to czemu mamy się skłaniac ku kilku odmianom jak możemy posiłki sobie urozmaicać. Od monotonności jest zima

Agusia, wszystko się zgadza, ale my tu czasami mówimy o kilkudziesięciu ( !!! ) odmianach, co nie tylko dla nowicjusza może być ciężkie, bo np. sadząc obok siebie pomidora czerwonego i czarnego musisz uwzględnić odmienne wymagania pokarmowe obu odmian. Nie wspominając już o pokroju, wielkości, podatności na choroby, wczesności, plenności, itp.... wymieniać można bez końca. Temat rzeka .....
Dlatego kilka sprawdzonych odmian : sałatkowa, do bieżącego spożycia, przerobowa, koktajlówka, jakaś wczesna. Koniec.

Z tych, które miałam w zeszłym roku na ten rok zostały tylko: Sungold, Bartek, Malachitowa, Bush bis, Gigant z Pnosu, Cała reszta, to strata czasu. W jeden gar. Jak jeszcze sprawdzę te 40 odmian, które mam, to wybiorę żelazne 10. Ałtajskij Oranżewyj niestety zawirusowany i Mandarin Cross. Szczególnie na nie liczyłam w pomarańczowych.

Aniu ty to optymistka jesteś, nie da się. Ktoś opisuje jakąś odmianę jako cudo smakowe, myślisz a może i chcesz posadzić, wypróbować. Obiecałam sobie, że w następnym sezonie max 10 odmian i 2 koktajlowe, sama w to nie wierzę

Damy radę.

Tego się trzymamy ........( do koñca marca).

Ale ja serio dam radę.

Chyba policzę tak dla statystyki ile ja naprawdę tego mam.Bo ilości są oszałamiające.Ale statystyki o wiele więcej mówią.
Ożesz jak to pouder 2 koktajlowe? Ja mam ponad 20!W skrzyni i w miejscu tunelu.Bo się skrzynia okazała za mała.
I już widzę że po ilości owocu to Ildi zostanie.Samokończące to dla mnie masakra,nie ogarniam.Chyba że któraś okaże się cud malina to przetrwam.A tak to mnie przerażają ilością i nieokiełznanym wyglądem.

U mnie każdemu smakują inne koktajlówki a jeszcze nowe trzeba spróbować. 40 krzaków w 12 odmianach to prawdziwe minimum

Mam 4 donice w tym 2x po 40 l więc musza być koktajlowe biale, czarne, czerwone w dwu wersjach różowe i żółte + jedna odmiana o dużych owocach. To juz jest 6 odmian . W tunelu nowości to jest ok 10 omian. No i grunt 4 odmiany przerobowe, dwie koktajlowki dla mnie do podgryzania na działce, przeważnie nowości, plus 10 dyżurnych sprawdzonych odmian,. Plus pięć nowości, wiec Beata z Twoim liczeniem coś nie bardzo, bo nie wierzę byś miała mniej niż ja.

W tym roku postanowiłem będę miał tylko dwa rzędy pomidorów 24 szt. Ale wysiałem 29 odmian po kilka sztuk
(bo może któraś nie wzejdzie lub coś takiego ) wzeszły wszystkie . Po po pikowaniu , przesadzaniu ,podlewaniu ,bieganiu po mieszkaniu jak z pęcherzem ( domownicy pukali się znacząco w głowę ) po wszystkich oknach.
Wystawa wschodnia , zachodnia , południowa . W dzień odkręcanie kaloryferów na wieczór zakręcanie ( rano były
pytania ,stwierdzenia że w nocy coś zimno było chyba nie grzali )po rozdaniu części doszedłem do wniosku że szkoda i jestem ciekawy co z tego wyrośnie . I tak resztę posadziłem w groszku , groszek zebrałem pomidory został i mają się bardzo dobrze . A tak poza tym myślę że to jakaś niegroźna choroba .

Zawirusowane Red Pear i Orange Strawbery.Po jednej sztuce na 3 wysadzone.

Ja miałam Costoluto Florentino jeden krzak na dwa posadzone
jakby nie było to 50%

U mnie w tym roku królują; Ausie, faworyt i malinowy z "ulicy" czyli nn od Joli ( Otojolka ). Jolu dziękuję dostałam je od Ciebie w ubiegłym roku i przyjął się, wszystkim smakuje. Nie mam z nim problemów fajny zdrowy pomidor. Tych odmian mam po 6 sztuk, reszta to nowości. Razem 60, mniej niż w ubiegłym roku ale i tak sporo. Obiecuję sobie na przyszły rok jeszcze uszczuplić ilość sztuk. Wszystkiego nie przerobię później muszę rozdawać bo za dużo urośnie, ale tym będę martwić się jak już będą plony.
A mam jeszcze 6 sztuk betaluxa na wcześniejszy zbiór, dwa pomidorki już zerwałam. Rosną w gruncie. Siane po 20 marca, ale czy będę sieć go w przyszłym roku to się okaże. Ausie, faworyt i ten od Joli zostaną na pewno.

Emalia112 wrote: Faktycznie to nieporozumienie - pisałam i wstawiałam zdjęcie tylko koktajlówek.
Reszta w 2 tunelach i trochę w gruncie, bo mimo ze zakładałam uprawę tylko tunelową to wszystkie do tuneli się nie zmieściły.
Było podobnie jak opisywaliście, wysiewałam po 5 nasionek na wszelki wypadek a potem wyszło mi 220 sadzonek. 70 rozdałam koleżance i kuzynowi.
Rosną u nich pięknie i owocują przyzwoicie.
Wirusa dzięki Bogu u mnie nie ma.
Czy odkażaliście nasiona? Ja zawsze odkażam i to solidnie w nadmanganianie potasu 1% czyli tabletka 100 mg na 10 ml wody.

Przyznaję się bez bicia,że nie.Odkażałam papryki a pomidory jakoś nieczasowa byłam i ...pozamiatane.

No tak, to z moim czytaniem coś nie tak.Mam 7 koktajlówek i to jest minimum.,Nawet nie próbuje obiecywać że bedę miała mniej. Nie mialam nigdy wirusa. Tez odkażam nasiona, ale w 3% wodzie utlenionej. Jak słyszę ze ludzie moczą pety, a potem tym pryskają rośliny, to nawet jak pozbędą się grzyba ,to zaproszą mozaikę. Tytoń nawet jak nie było objawów na plantacji jest nosicielem mozaiki. Mimo ze wcześniej był wysuszony i sfermentowany.Drugim nosicielem są mszyce. Mlody wykiełkowany z odkarzonych nasion tytoń jest wolny od wirusa. Przynoszą go mszyce które zimowały w suszarniach.

Ja odkażam w nadmanganianie -mam tylko taki w saszetce sypki i daje kilka kryształków żeby zabarwiło delikatnie na fioletowo. Może za słaby robię Ale pierwszy raz miałam zawirusowanego pomidorka.