Forum Ogrodnicze Oaza

Zauważyłam, że mszyca u mnie kocha lebiodę. Dlatego też, nie wyrywam jej, jest calutka w mszycy, ale reszta roślin w warzywniaku jest od niej wolna.

Pierwszy raz mam wielkoowocowe pomidory i małą zagwozdkę. Pytanie dotyczy Oxheart. Mam go w gruncie, prowadzony na 2 pędy. Rośnie jak szalony, ma już pierwsze małe owocki. Tworzy on bardzo dużo nowych gron, już ma po koło 10 na każdym krzaczku. Czy on tyle wykarmi? Czy może obrywać nowe?

Nic nie obrywaj. W zeszłym sezonie miałam grona nawet po dwanaście sztuk i pomidory dały radę. Tylko obserwuj i w razie czego nawoź.

Ja też już ze dwa tygodnie ściągam te zielone krowy z pomidorów
A mrówki dawno ukatrupione niebieskim proszkiem

W tunelu co folii nie ma pomidorki najmniejsze wsadzane,ale już zmężniały.

Nie mają zbyt wyszukanych warunków ale dzięki Waszym radom i tak jedne z najładniejszych w okolicy

Co ciekawe - VP1 Pink King wcale nie jest w tym towarzystwie najlepszy

Dzisiaj ze zgrozą zauważyłam podejrzanie błyszczące liście kalarep i papryczek, oraz sałat rosnących w podwyższonej grządce. Spojrzałam w górę, na wielką, starą śliwę zwieszającą się nad ową grządką i wiedziałam już wszystko. Miliardy zielonych, bezskrzydłych diabłów Klamka zapadła, w ten weekend oprysk ostateczny. Tydzień temu u siebie niczego nie spostrzegłam, oprócz totalnie zaatakowanej śliwy u sąsiadki zza płota.
Jest dużo biedronek i ich larw, ale nie są w stanie mi pomóc .... cały czas biję się sama z sobą, bo na bzie modraszki odchowują lęg i buszują po drzewach w poszukiwaniu gąsiennic .....

Ale Aniu tymol im nie zaszkodzi. No może będą troszkę w humorze jak się ojedzą mszyc procentowych.

U mnie w namiocie pokazały się samosiewki pomidorków, trzy sztuki w jednym miejscu.

U mnie mszyce fioletowego koloru siedzą wewnątrz liści wierzchołkowych zwiniętych w tutkę(młoda jabłonka). Nic na nie nie pomaga.Chyba będę musiała obciąć wierzchołki gałązek.

Kaja wrote:
A próbowałaś MOSPILAN? Ja na jadalne rośliny (koperek, buraki na botwinkę) stosuję HT a na róże, kany, juki, bez, drzewa owocowe - pryskam mospilanem 20 SP , nigdy mnie do tej pory nie zawiódł. Jest systemiczny, rozprowadza się poprzez soki rośliny więc chroni nawet tam gdzie nie dopryskasz, chroni nowe przyrosty. Oparty na neonikotynidach, więc szkodliwy dla pszczół ale nieszkodliwy dla palaczy papierosów:)

Emalia112 wrote:
Emalko, za późno .... śliwa ma 40 lat, jest ogromna, mszyc zatrzęsienie, a stosując HT musiałabym robić oprysk co dwa dni. To są te wstrętne, bezskrzydłe formy, "przyklejone" do liści. Ptaki nie ruszają tych mszyc, więc w tym cała nadzieja. Zrobię oprysk wieczorem, po oblocie pszczół.
Jestem tak wściekła, bo Terecha zza płota dba tylko o swój wypieszczony trawniczek, ale nie łaska już spojrzeć w górę, na własne, zmasakrowane mszycą drzewa. W akcie desperacji opryskam te fragmenty Jej drzew, które wchodzą na mój ogród - wszystko pod nimi jest aż lepkie od spadzi.
Idę się "upić"

Aniu wiem co czujesz u mnie plus jest taki że te mszyce siedzą tylko na śliwie i tyle co spadną do szklarni na 3 pomidory reszta warzyw nie tknięta.
Tymol guzik co da na tak wielkim drzewie

Ja niestety zawsze polegnę jeśli chodzi o mszyce.Moje 40 letnie klony i 16 letnie leszczyny oblepione mszyca.Nie ma jak pryskać.

To jest mała jabłonka myślałam ,ze dam radę ekologią,bo mogę dotrzeć do każdego listka.Między innymi z tego powodu,ze połowę gałązek zjadły sarny,a za resztę wzięły się mszyce.Idę do ogrodniczego.Zobaczę co dostanę.

Machnęłabym ręką na te mszyce, ale bardzo mi żal tej śliwy; swego czasu rodziła mnóstwo pysznych owoców, takich pół węgierek, teraz jest już stara i nie chcę jej skazywać na pożarcie żywcem przez te zielone paskudy.
Na szczęście w Pomidorowej Zagrodzie mszyc nie ma, jest usytuowana pod chmurką

Tak sobie rośniemy ....

Costoluto Fiorentino już sam nie wie, co z sobą robić. Ja też nie

Indian Stripes - najwyższy do tej pory pomidor

Korale Morango, koktajlówka - mocna, raczej wcześniejsza, ma już maleńkie owoce ( chyba będą podłużne ), na gronach po 8-9 kwiatków

Red Pear - chyba

Pierwszy, niezbyt kształtny owoc Malachitowej Szkatułki ; ma wielkość małej śliwki

Dwa krzaczki Fatimy

Zaryzykuję nazwę ... Mata Hari

I kwitnąca Bawaria

Zdjęcia robione w pełnym słońcu , dlatego nie zawsze są wyraźne ....

Bajka

annakaja wrote:
A u mnie szczota

Adasiowa wrote:

Pięć owoców w gronie to może być nawet około kilograma. Zobaczysz jak będzie wiązać.