Forum Ogrodnicze Oaza

A jakie nieszczęścia masz na myśli? Ten rok jest super, nie licząc lekkiego opóźnienia które jest w zbiorach plonów.

Emalia112 wrote: Emalio, czy do oleju kroisz papryki, oczyszczasz z nasion, czy wrzucasz papryczki w całości?

Podsuszone w całości . wychodzi najlepszy olej.

Nie mam specjalnie czym się chwalić. Paprykę jak i wszystkie rośliny ciepłolubne nie mają u mnie odpowiednich warunków. Maksymalne temperatury w ciągu dnia oscylują pomiędzy 15, a 18 stopni. Raptem kilka dni było 20 stopni.Ogólnie słabo wiążą.




Na czereśniowej jest kilka owocków.

U mnie ładnie powiązały ale co z tego jak nie dojrzewają szlag mnie trafia bo cała działka papryki i pomidorów, krzaki uginają się od owoców a ja muszę kupować

Ale ogłowić żal.

A jak ogławia się paprykę - obrywając kwiaty?.

Podobnie jak pomidory skracając pędy

www.dzialkowiec.com.pl/cicie-papryki

Moja papryka objedzona przez kaczki właśnie kwitnie na nowych, wykształconych pędach. Czy ona zdąży jak zawiąże po 3-4 owoce i ją ogłowię?

Przedostatni oprysk HT poprzypalał mi niektóre papryki.Tak dziwnie wybiórczo.Jedna z odmiany tu,inna tam.Nie jakoś tak totalnie,ale żal.2 całkiem na zwałkę.
A Cayenne Yellow to coś dolega.Zaczęła zrzucać i liście.Ale tylko jedna,druga ok.
Hungarian Wax jest żółta więc podjadam.Mniam.Kładę na kanapkę i wtrusiam.W przyszłym roku co najmniej 10 krzaków.Oczywiście kosztem innych.Zresztą ten rok miał być wyborem odmian na lata następne.Już powoli kształtuje się wybór
Najdziwniejsze jest to że ja nigdy nie jadłam papryki.W tamtym roku po raz pierwszy zasiałam. Hungarian Black i przepadłam.Te lekkie ostrości są super.

Znajdę chwilę czasu to pokaże obie papryki Gabi i Hungaeian Wax. I różnice jakie miedzy nimi zauważyłam, bo w Google podaje Gabi= Hungarian Wax, a to nieprawda.
A co do palenia liści przez Ht to jest to to co pisał Mietek. Ja się też dziwiłam, jeden oprysk w jednym czasie i tylko niektóre rośliny bardo przypadkowo miały popalone liście.

Pewnie bardziej wrażliwe.

Nie, nie bardziej wrażliwe, te same.
To jest to co pisał Mietek i co wyjaśnia poparzenia .
Lucysiu

Maksymalna rozpuszczalność tymolu w wodzie to 1 gram w litrze, co odpowiada 5 ml/l naszego koncentratu. Jeśli damy więcej ,to pod koniec oprysku będziemy pryskać samym koncentratem, a wtedy możemy poparzyć rośliny albo nadmiar tymolu wykrystalizuje i będzie nam zatykał dyszę. Zamiast więc ładować koncentrat ponad rozpuszczalność lepiej wykonać powtórny oprysk powiedzmy po 3 dniach.

To pamiętam.Sęk w tym,że ta końcówka to było z 10 papryk i tylko 2 poparzyło.A tam gdzie był początek też złapało.I bądź tu mądry.

Pierwsze moje dojrzałe papryczki. Mini piripiri:



Niebawem powinny podochodzić ramiro i chili czerwone:

Ramiro masz wzorcowe, ale jeszcze chwilę na niego poczekasz, Cayenne faktycznie zaraz będzie dojrzewać, natomiast ta pierwsza jest za mała i ma za duże owoce jak na piripiri. , ale być moze ona w doniczce się tak zachowuje, nigdy nie miałam, zawsze na gruncie. Czy to na tym dzikim skrawku ziemi?

Masz rację Emalko. Te małe to nie piripiri. Nie znam ich nazwy i tak je określam. A ramiro to jedna z najokazalszych, a mam wiele małych a nawet niedawno zawiązanych owocków. Po czym poznajesz, że na ramiro jeszcze poczekam?

Przed dojrzeniem robi się ciemniejsza i ma taki rumieniec, ale wiesz tych klonów Ramiro jest wiele i może sie myle.