Forum Ogrodnicze Oaza

Reniu, kochana, ozłocę po stokroć Na te nasionka mam już kilku chętnych, a choć mam na straganiku jej pestki, to jednak im świeższe, tym lepiej. W sobotę jadę na mój ulubiony targ do przemiłego hodowcy dyniek i zamierzam przytaszczyć kilka odmian, co by ich nasionami wzbogacić nasz Straganik

Piena di Lunga i Llena faktycznie wyglądają jak przerośnięte cukinie, ale tylko z zewnątrz; w środku, po rozkrojeniu, zobaczymy okrągłą komorę nasienną wypełnioną pestkami - jak wszystkie dynie z gatunku C. moschata.
Dla mnie - rewelacyjna dynia do chrupania na surowo o smaku i zapachu melona.

Jedna z tych dużych już rozkrojona, nie wiem co sobie myślałam sięgając po nią. Przecież takiej wielkości nie da się przerobić z 1/4 robię mus a co z resztą
Już późno nastawiać drugą turę ? Jutro muszę na działkę to chyba jednak dziś trzeba przerobić a ja taka padnięta

Agusiak wrote:
Aguś, nie bardzo rozumiem .... na co za późno ?

Część surowej dyni zetrzyj na tarce i zamroź w pojemniczkach lub woreczkach. Pure też możesz śmiało zamrozić. W dziale Kulinarnym mamy wątek o potrawach/przetworach z dyni - może tam znajdziesz jakiś pomysł albo inspirację do własnego wykorzystania ? To jest Kareta Kopciuszka ?

Aniu późno żeby nastawić drugą cześć musu ale nastawiłam, resztkami sił zrobię a po jutrze wykombinuję coś z drugiej połowy dyni. Może tak jak mówisz upiekę i zamrożę pure. Juz mi te dynie bokami wychodzą a to dopiero jedna

Poczekaj do stycznia, lutego - wtedy pobłogosławisz te dynie U nas od listopada dynie są w kuchni na porządku dziennym: zupy, zapiekanki, faszerowane, sałatki z pieczoną dynią w roli głównej ( plus suszone śliwki, ogórek kiszony lub konserwowy, papryka, oliwa i przyprawy ... ), no i ciasta ....

Z surowej ODMROŻONEJ tartej dyni wychodzą świetne placki a'la ziemniaczane, racuchy, pyszna babka z czekoladą, zapiekanka .... U mnie zawsze są w zamrażalniku paczuszki z tartą dyńką.

Jeśli masz soczystą dynię - koniecznie zrób sok - podobno rewelacyjny w połączeniu z jabłkiem, bananem, marchewką ....

Boje się że, mi zdechną w ub. roku do listopada wytrzymały a później kaput. W tym roku stosuje wasze metody i może się uda dłużej. Do zamrażalki schowam parę woreczków pure bo więcej nic nie zmieszczę. Już jest tak zabita że ciężko zamknąć A tak swoją drogą wyszło mi 40 słoiczków po koncentratach musu

Agusia, a w jakim miejscu przechowujesz dynie ?

teraz balkon ale jak przyjdą przymrozki nieogrzewana piwnica, nie mam nic innego

Koniecznie chłodne i SUCHE, PRZEWIEWNE miejsce. Na balkonie jest jednak wilgoć, a jeśli pada, to szybko zgniją, zwłaszcza, że temperatura na zewnątrz jest nadal "wysoka".

To mówisz żeby już schować ?

Nie Agusia ... teraz jeszcze nie. Pilnuj prognoz - jeśli w nocy będą zapowiadane przymrozki, schowaj do tej piwnicy, możesz zrobić im wyściółkę z suchej słomy i postaraj się tak ułożyć dyńki, aby nie stykały się ze sobą.

ze słomą da się zrobić ale stykać się będą musiały, przez przetwory mało miejsca zostało a ja tu jeszcze myślę żeby jeszcze kapustę ukisić

Agusiak, napewno nie trzymaj dyń na deszczu, one po prostu muszą mieć warunki by porządnie wyschnąć i stwardnieć wtedy napewno wytrzymają do przednówka. Słońce w ciągu dnia i chłód nocą - to je hartuje i utwardza. Jesli nie ma słońca, to myszą mieć suchutko. Moje już są w piwnicy bo ma padać przez kolejnych kilka dni, a konkretnie to w kotłowni, tak jak w ub.roku. Miejsce się sprawdziło.

Adasiowa wrote:
Pienę Lunge mam jedną sztukę (za to dużą - 10 kg). Na moim zdjęciu na 29 stronie tego wątku to ta zielona na samej górze. Została mi jeszcze jakaś 1/3 z niej. Reszta poszła do soków. Dałam kawałek sąsiadce. Zrobiła z niej zupę, to nawet odrobiny nie zjadła, bo zupa zniknęła zanim usiadła do stołu
Włosi robią z tej dyni canelloni. Kroją na plastry, podpiekają chwilę aż dynia zmięknie, nakładają farsz i zwijają w rurki. Zalewają sosem, posypują parmezanem i zapiekają. To świetna wersja dla osób na diecie unikających potraw mącznych i glutenu. Chyba wypróbuję ją w weekend.

A to moje Pink Jumbo Banana, miałam jeden krzaczek, owoce były trzy, ale jednemu coś uszkodziło skórkę i ślimaki zeżarły ją od środka. W trawie wyglądała jakby nigdy nic, ale jak chciałam zerwać to pusta skorupa tylko była nadziewana ślimorami, więc zostały mi dwie



Jedna ma osiem a druga siedem kilogramów. Wolne zapylenie, ale jeśli ktoś chętny na pestki to wyślę do Ani.

Tak patrzę i patrzę na nie, tak apetycznie wyglądają i chyba dzisiaj na kolacje jedną rozpocznę

Nigdy nie miałam w październiku cukinii. Ma jeszcze dwa małe zawiązki, rośnie w dużej donicy, zobaczymy czy dadzą radę dojrzeć.

A po co ci dojrzała cukinia? na nasiona i przechowanie i tak za późno, a najlepsza jest taka młoda.