Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu już nadrabiam zaległości.
W czasie szukania przyczyny, podejrzenia padły też na podłoże w którym rosną bakłażany.
Na dnie skrzyni jest siatka więc raczej nornice czy inne stworki odpadają.
Potem ułożone są suche gałęzie drzew i krzewów- może infekcja grzybowa?
Kolejną warstwą jest słoma. I tu zaznaczam, że ma co najmniej 30 lat.
Przeleżała tyle na stropie obory. Może też jakieś grzyby się tam dostały?
Ostatnią warstwą jest mój dobrze przekompostowany obornik wymieszany z torfem wysokim z Castoramy.
Ponieważ nie wypełniliśmy całej skrzyni a warstwy bardzo się zbiły, podejrzewałam też, że bakłażany mogą mieć za mało podłoża i dlatego chorują. Tylko dlaczego nie wszystkie?
Zastanawiam się czy nie przesadzić tych chorych egzemplarzy np. do gruntu lub kasty czy zostawìć i dalej eksperymentować. One mają owoce, które ładnie rosną (chorują tylko liście) więc mam dylemat.
Koło nich rosną też papryki i żadnych oznak choroby nie wykazują.
Fajnie by było jakby ktoś inny, kto ma podobne kłopoty też opisał warunki uprawy. Może znajdziemy jakiś wspólny punkt zaczepienia.

Dziękuję Ci bardzo Mamma - tutaj każdy szczegół jest istotny.

Mamma

Nakombinowałaś z tym podłożem tak, jak gdybyś miała tam pieczarki hodować

Mamma, skoro jednak owocują i nie zauważyłaś niepokojących objawów na owocach, to zostaw je w tej skrzyni - bakłażan nie lubi przesadzania w tym stadium wegetacji ( wiem coś o tym ). Może zrzucić zawiązki kwiatów i młodziutkie owocki.
Jeśli jednak bardzo chcesz, to przeprowadź na próbę jeden krzak do donicy i obserwuj.

Być może chorują tylko te egzemplarze, pod którymi warstwy podłoża szwankują - i właśnie w tym konkretnym miejscu tkwi źródło problemu.

Będę wdzięczna za jakąkolwiek wiadomość na temat zdrowia tych krzaczków, a ja w międzyczasie poszukam informacji, jak zwalczyć wciornastki, zanim one zniszczą mojego Bibo

Aniu, kiedyś robiłam taki preparat na bazie: denaturatu, mydła ogrodniczego, sody i czosnku. Może coś takiego pomoże. Tylko nie pamiętam proporcji.

Szefie, no faktycznie trochę przekombinowałam , ale wykorzystałam to co miałam. Jak na złość, to największy problem miałam z ziemią bo tam gdzie jest troszkę lepsza to było błoto a w suchych miejscach to piach.
Grzybki to i owszem rosną u mnie na terenie. Może nie pieczarki ale :kanie, maślaczki, podgrzybki a i prawdziwki się zdarzają. I uwaga...w zeszłym roku były nawet smardze. Pychotka

Tylko ciiii, ale smardze są pod ochroną

Na terenie prywatnym ponoć nie są, ale i tak zebrałam tylko troszkę na posmakowanie, resztę zostawiłam

Mamma, tak sobie cały czas myślę o tych bakłażanach w skrzyni - powiedz mi, jaki masz system czy metodę ich podlewania ?

Aniu dostają prysznic z węża, taką końcówką rozpylającą. Co roku miałam problem z przędziorkiem więc w tym postanowiłam go spłukiwać
Podlewam, gdy uznaje, że mają sucho, tak średnio co 3 dni.
Najbardziej mnie męczy, że nie mogę nigdzie znaleść co to dokładnie jest.

Nie daje mi to spokoju; podobne ( ale nie identyczne ) objawy wystąpiły na moich donicowych paprykach ostrych Cayenne Yellow, wystawionych na prażące słońce i .... dwa razy przez moją nieuwagę nie podlanych. Dolne liście momentalnie zwinęły się w rurki i stopniowo zaczęły zasychać.
Może te skrajne bakłażany dostają po prostu mniejszą dawkę wody, a bakłażan, nie dość, że żarłoczny jest, to i niesamowicie wrażliwy na suche powietrze i suszę glebową....
Przepraszam Cię, że tak marudzę, ale wiesz .... zależy mi na tych Twoich bąblach ....

p.s. nie zwilżaj tych liści wodą, bo zaprosisz jakiegoś grzyba jeszcze i nie będzie nim smardz

Może faktycznie mają za mało wody. W poprzednich latach przy braku wody bakłażany zrzucały kwiaty i związki a w tym jest innaczej.
Gdyby nie to, że mają owoce, wyrwała bym je lub przesadziła, szczególnie, że chyba inne krzaczki też zaczynają mieć problemy

Krzaczki bakłażanów w tej samej skrzyni ?

Tak, w tej samej.

Hmm..., to chyba już wiemy, co za tym stoi. Jak sądzisz Mamma kochana ?

Stawiasz na wirus czy bakterie?

Na podłoże plus możliwe żerowanie przędziorków lub wciornastków, zwłaszcza, jeśli było sucho.
Ale wiesz Mamma - umówmy się, że to moja intuicja. Obserwowałabym kwiaty i szypułki oraz zawiązki owoców - jeśli będą o.k., to jest szansa na zbiór.
Jakie masz odmiany w tejże skrzyni ?

Kochana, intuicja to zawsze najlepszy doradca. Wszystkie moje bakłażany tam są. Jutro napiszę dokładnie, które odmiany są bardziej zaatakowane.
Szukałam czegoś na anielskojęzycznych stronach, ale nic nie znalazłam.
Chyba musiała bym na rosyjskich...

A tak przy okazji, jak kicia?
Nie mogłam siè powstrzymać od zadania tego pytania

Intuicja .... a naród z pewnością zrywa boki ze śmiechu czytając te intuicyjne wywody .....

Dobry pomysł z rosyjskimi stronami, jutro postaram się przypomnieć bukwy i może coś znajdziemy. Tak czy inaczej kiedyś prawda ujrzy światło dzienne.
O Młodej będę pisać w wątku pogodowym, ale dosłownie parę zdań, aby nie zaśmiecać tematu Póki co - zmęczona wrażeniami śpi. Na łóżku rzecz jasna.