Forum Ogrodnicze Oaza

Wrzuciłam

Owoc zerwany a następny dorasta. Krzak na razie rośnie ładnie.

Na początku był duży problem z bakłażanami. Liście żółkły i usychały. Ale po wielu różnych opryskach z mikro i makroelementami świetnie kwitły i owocowały. Jeden bakłażan (nasiona ze straganika ) kwitł ale nie zawiązywał owoców. Puściłam go na dwa pędy i teraz jest na nich ponad 7 owoców.

Ponieważ jutro zdejmuję folię z tunelu bakłażan będzie rósł dalej na dworze przez kilka dni - aż dojdę do niego przekopując obornik.

Gdyby ktoś z Was miał jeszcze kilka bakłażanów do przerobu, to mogę zaproponować bułgarski gulasz GJUWECZ. Przepis zamieściłam w kulinarnym forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...kow?start=396#625352

Wykorzystałam kilka mniejszych Globusów i Bibo.

Zakończyłam uprawę bakłażanów, więc czas na podsumowanie sezonu.
W styczniu wyłożyłam na waciki 3 odmiany: Iceberg, Globus i Burżuj. A przynajmniej myślałam, że to Burżuj. Okazał się typowym podłużnym, fioletowym bakłażanem jakie widzimy w sklepach. Nasiona były oryginalne, od producentów zza wschodniej granicy. Iceberg wykiełkował w 100%, Globus w ponad 50% a Burżuj w 25%. Pod koniec uprawy rozsady z braku czasu odrobinkę je zaniedbałam. Na dolnych liściach było widać niedobór azotu, ale po wysadzeniu na podwyższoną grządkę szybko nadrobiły braki i ładnie rosły. Posadziłam jak to u mnie za gęsto niestety Pogoda im w tym sezonie sprzyjała. Za wyjątkiem ochłodzenia z początku czerwca, kiedy to przyplątała się choroba grzybowa. Nie pryskałam, bo zanim Emalka zdiagnozowała, ją jako szarą pleśń, bakłażany po ociepleniu same sobie poradziły. Usunęłam tylko chore liście. W efekcie mojej uprawy zebrałam w sezonie od 3 do 6 owoców z krzaka. Jestem bardzo zadowolona, choć oczywiście mogłoby być lepiej. Bakłażany były pyszne, baz śladu goryczki, co upraszczało ich przygotowanie, bo nie trzeba było solić i czekać pół godziny przed gotowaniem. Całe wakacje zajadaliśmy się zapiekankami, pastami i sałatkami z bakłażana. Za musaką i parmigianą di melanzanne z własnych bakłażanów będę szczególnie tęsknić zimą. Ostatnio odkryłam pulpety z tego warzywa. Przepis w kulinariach.
Zebrałam na straganik nasiona Iceberga i Globusa. NN nie zbierałam, bo nie jest zły ale niczym specjalnym się nie wyróżnia.
Założenia na przyszły sezon. Na pewno zwiększę ilość krzaków, bo na przetwory mi własnych bakłażanów nie starczyło. Powtórzę odmiany Iceberg i Globus i postaram się o nowe. Termin wysiewu pozostanie ten sam, przy mojej niskiej temperaturze w domu (20C) jest optymalny. Również posadzę na podwyższonych grządkach, ale zdecydowanie zwiększę rozstaw. Będę się trzymała wskazówek Lany z 53 strony tego wątku.
Lana! Dziękuje serdecznie za nasiona. Dzięki Tobie mogłam się cieszyć uprawą nowych odmian i pysznymi, zdrowymi daniami na talerzach.

Dziękuję Ci Bea za relację z tegorocznej uprawy.U mnie Gribowyj ma jeszcze parę owoców na krzaku więc nie do końca zakończyłam uprawę. To jest mój trzeci sezon przygody z tym warzywem do którego uprawy szczerze namawiam . Jest trudny i jeszcze wiele musimy się nauczyć, ale warto chociażby z uwagi na cenę, bo jest to drogie warzywo. Zebrałam z ok 15 krzaków grubo ponad 20 kg ( nawet bliżej 30). I w cztery osoby zjedliśmy prawie wszystko. Tylko kilka słoików udało mi się zrobić. No ale dość prywaty czas na podsumowanie.
Mialam Czarną Lunę , Krasawca, Rozbójnika, Gribownyj i Almaz. I to był bardzo dobry dobór odmian, jak Almaza zrywałam już od połowy lipca, tak Gribownyj dopiero teraz jest w pełni owocowania.
I tak
Almaz nie jest bardzo plenny miał tak 5-6 owoców po 8- 20 dkg, co przy Czarnej Lunie było śmiesznym wynikiem, ale.. jest bardzo wczesny i odporny na wszystko, na ogrodnika, pogodę, choroby i co tam jeszcze by nie było, łącznię z tłokiem. Lepiej czuje się w gruncie.
Czarna Luna. Potrzebuje naprawdę dobrze zjeść. Zaczęłam fertygować tak jak pomidory, ale szybko zorientowałam się ze roślina jest głodna, Zrzucała kwiaty, jasny odcień liści. Zaczęłam stopniowo zwiększać dawkę odzywki tak ze na początku lipca dostawała drugi raz tyle co pomidory. zareagowała momentalnie w ciągu tygodnia zawiązała 14 owoców.
zostawiłam bo byłam pewna ze zrzuci, tym bardziej ze miała lekkie objawy choroby. Ale nie zrzuciła, mało tego zaczęła intensywnie produkować następne. Trudno powiedzieć jak duże były by te owoce gdybym przerzedziła. Drugi egzemplarz nie był tak plenny, ale mocniej chorował , wyniosłam go na zewnątrz i dużo później owocował, ale tez miał sporo owoców.

ostatnie owoce Czarnej Luny.

Piękna ta Czarna Luna.
U mnie sprawdził się Globus i Baron.
W przyszłym roku powtórzę i dodam inne odmiany.Jak dla mnie odporne przede wszystkim na ogrodnika.
Wiadomo,że przy moim nagminnym braku czasu były zaniedbane a i tak ślicznie zaowocowały.

A ja już pożegnałam się z Czarną Luną. Ostatnie owoce zdeformowane małe, źle wybarwione, ale bez goryczki. Właśnie się duszą

Zdziwiłam się, bo korzeń rekordzistki wcale nie był zbyt duży, , a ten drugi egzemplarz nadal kwitł.

Na nasiona zostawiłam największy egzemplarz z odmiany Globus. Właśnie dojrzał i będę wybierać z niego nasiona.



Dopiero w porównaniu ze szklanką widać jaki jest duży.

O moich bakłażanach bardzo trudno mi napisać z podziałem na odmiany, bo na etapie sadzonek wyblakły napisy na kubeczkach. Próbowałam je identyfikować na etapie owoców, ale znikały zbyt szybko.

bakłażany


Wniosek pierwszy: nie tak gęsto. Wniosek drugi: białe bakłażany są rewelacyjne. Wniosek trzeci: w przyszłym sezonie koniecznie, ale to koniecznie, kupić porządny pisak.



Lana, chciałabym Ci serdecznie podziękować za możliwość przeżycia wspaniałej przygody w ogrodzie.

No nie ma się czym chwalić, ale moja skleroza przyniosła taki efekt:



To jest ten Almaz co miał odbarwione liście. Bałam się że to wirus i odstawiłam go daleko od innych. Oczywiście zapomniałam. W tym upale bez podlewania radził sobie chyba nieźle bo jeszcze miał tyle owoców.

Koniec z bakłażanami na ten rok - uprawa zakończona.
W sobotę uprzątnęłam grządki. Pozostało przerobić resztę "plonów"

busz nawet zielony...


Almaz i Globus miały jeszcze po kwiatku


bryła korzeniowa dość mocno trzymała się w ziemi - pies mi miał pomóc ale jak zawsze się wykpił


i ostatni zbiór





Z odmian które miałam najbardziej płodny był Iceberg i najbardziej odporny na to coś (prawdopodobnie szarą pleśń) co przypałętało się w czerwcu.
Globus najwięcej mi wiazał owoców jak zaczęło się robić chłodniej
Tsaksoniki wydał najmniej owoców( 4 sztuki) ale za to największe - 600-900 gram/szt.
Ma dużą średnicę i nie bardzo nadawał mi się na kanapki czy roladki z orzechami, za to na leczo czy do pindżur`u jak najbardziej.
Almaz trochę dużo mi kwiatów zrzucał i nie wiem czy to przez szarą, czy przez upały, a może przez te 2*2tygodniowe deszcze w czerwcu i lipcu ale w sierpniu odżył i wiązał jak szalony. Owoce mniejsze niż Iceberg.
Wszystkie bakłażany miałam pyszne, zero goryczki.

Bardzo Wam dziękuję za sprawozdania
Jak widać, z większymi lub mniejszymi sukcesami w uprawie dotrwaliśmy do końca bakłażanowego sezonu. Mam nadzieję, że z tegorocznych doświadczeń wyciągniemy konkretne wnioski dotyczące warunków glebowych, nawozowych i ochronnych, a także dzięki wzajemnej pomocy wybierzemy najlepiej rokujące odmiany.
U mnie z pewnością rozsad będzie więcej, posadzonych w większym rozstawie; zrezygnuję z niektórych odmian na rzecz tych najbardziej plennych i odpornych. U mnie nr jeden w donicach na parapecie okazał się biały Bibo, natomiast w gruncie Globus i Król Rynku.
Trudny wybór jeśli chodzi o smak - wszystkie bez wyjątku były bardzo smaczne, bez goryczki, a białe miały delikatny smak grzybów.
Zauważyłam, że najdłużej przechowuje się Bibo - bardzo długo pozostaje twardy, a skórka nie więdnie.

Renia! Przy tej pracy miałaś uroczego pomocnika, albo pomocniczkę

Pomocniczka i amatorka świeżych warzyw prosto z krzaka - od fasolki szparagowej, ogórków do pomidorków a nawet ostrych papryczek

Psy jadające marchewkę lub jagody to znam, ale fasolkę i ostre papryczki

Z wielkim zainteresowaniem śledziłam w tym roku wątek bakłażanowy. Cieszę się, że podjęliście wyzwanie uprawy bakłażanów. W tym roku niestety szybko przyszły chłodne dni i dla naszych bakłażanów jest już za zimno. Ja swoje krzaki zlikwidowałam w sobotę zbierając ostatnie owoce. U mnie jak zawsze plony bakłażanów były udane. Co prawda nie były to takie ilości jak w dwa lata temu lub nawet w ubiegłym roku, ale na moje potrzeby i tak było za dużo. W tym roku miałam problem z kiełkowaniem nasion, później okazało się że niektóre odmiany nie były tymi odmianami, którymi miały być. Pewnie nasiona w torebkach były nie te co w opisie, a być może po prostu ja jak zawsze nie wszytko podpisałam.

Mało udzielałam się w tym roku w wątku, nie wstawiałam zdjęć, ale to tylko dlatego że w ubiegłych latach zbyt dużo było tych zdjęć

Ja na przyszły rok na pewno zakupię nasiona następujących odmian:
1).Globus
2).Ajsber lub Bibo (bakłażany białe)
3).Czarny Krasawiec
4).Burżuj
5).Almaz
6).Matrosik lub Marmurowy (odmiany w prążki)
i jeszcze coś nowego dobiorę.
Odmiany chcę dobrać tak, żebym jednego koloru lub podobnego kształtu miała tylko po jednej odmianie. Żeby później wiedzieć co jest co. Bo ja mam problem z podpisywaniem
Zresztą najlepiej jest mieć maksymalnie 4 różne odmiany i tak jak napisałam, każdą innego koloru.
Ja miałam dużo odmian i tak naprawdę później większości nie potrafiłam zidentyfikować.