Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem czy to odpowiedni temat interesuje mnie czy można łączyć nawóz azotniak z wapnem

Azotniak ?. Pokaż zdjęcie opakowania tego nawozu.

pl.wikipedia.org/wiki/Cyjanamid_wapnia

Azotniak/perlka podobno stary nawóz.

A po co Ci wapno ?.Sam azotniak przy rozkładzie uwalnia wapń.Jest nawozem alkalicznym. W jakiej postaci chcesz to wapno dać ? . Kreda czy wapno hydratyzowane lub wapno palone ?.

Chce zastosować wapno magnezowe w sadzie pod drzewa owocowe,oprócz tego pomyślałem jeszcze o tym azotniaku tylko nie wiem czy
można w jednym czasie.

Każda gleba mineralna zawiera wapń i magnez , te same składniki, które masz w wapnie magnezowym. Aby odpowiedzieć sobie na Twoją wątpliwość wystarczy logiczne rozumowanie. Skoro nie ma ograniczeń stosowania tego nawozu w zależmności od zawartości w glebie wapnia i magnezu znaczy to, że skłądniki te nie mają wpływu na skuteczność azotniaku. Jeśli zastosujesz azotniak na glebę , w które są magnez i wapń, to znaczy, że wcześniejsza aplikacja do gleby tych skłądników nie ma wpływu na skuteczność nawożenia azotniakiem. Daj więc wcześniej wapno ,a później azotniak.
Przypominam Ci też o terminach stosowania nawozów azotowych. www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/pienia...owiazki-i-dokumenty/.

PS . Arcyciekawe jest zestawienie treści opisów właściwości azotniaku z wiedzą dostępna na Wikipedii, a zwłaszcza z ostatnim zdaniem :

Czyżby Amerykanie byli na tyle uprzejmi i nawozili wietnamską dżunglę ?. Nie. Ten nawóz wtedy był stosowany jako defoliant. Celem było ułatwienie śledzenia partyzantów.

seebbek wrote:
Stary !. Ja pamiętam, że ten nawóz był jeszcze w użyciu, gdy ja zaczynałem przygodę z działką na początku lat 70 -tych , jeszcze za tzw. komuny.

Swoją drogą producent nadał temu nawozowi dowcipną nazwę PRL-ka

Zastosuje go na jesień, teraz tzn na wiosne dam wapno. Tak stary czarny nawóz, jestem ciekaw czy faktycznie ma właściwości niszczenia nasion chwastów i różnych chorób kapustnych.

On chyba nie jest tak inteligentny żeby być selektywnym, jeśli będzie niszczył, to wszystkie nasiona i grzyby, te pożyteczne też.

Jak się czyta opis działania tego nawozu, to od razu można się zakochać !.

Ostatnio sporo czytałem o zastosowaniu węgla brunatnego w uprawie roślin warzywnych. Chcę wypróbować w tym roku jak to będzie u nas na działce.
Wybrałem więc na nasz warzywnik . W poniedziałek mam zamówić. Przy okazji chcę zapytać, czy macie jakieś doświadczenia ze stosowaniem przeparatów z węgla brunatnego w ogrodzie?






Zdjęcia nie są moje, są ze strony producenta.

Wszystko co może poprawić moją glinę mi się podoba , ale
ja na mojej glinie musiałabym dodać 20-30 % objętości, czyli na zagon o 10x1x0,2=2m³ = 2000 l x 20-30% = 400 do 600l, worek ma obj. 20l, czyli musiałabym zużyć 20 do 30 worków, 1 worek kosztuje 40 zł, to koszt 800 do 1200 zł + kurier przesyłka paletowa min. 120 zł, razem 920 do 1320 zł, na 1/4 mojego warzywnika 60 m² wynosi to 5640 zł do 8040 zł i tak przez 4 lata, co roku inna ćwiartka, a w piątym roku jakieś zagony z kwiatami. Czemu to jest takie drogie? O co tu znowu chodzi? Wielka wywrotka zrębków chyba taniej wyjdzie, albo kompost z kompostowni, bo tani, transport trzeba tylko zapłacić. Wynalazki typu BlackJak czy BioAlgen chyba też taniej wychodzą. Paleta perlitu też taniej wychodzi.
Nic będę dalej pchać w tę moją glinę liście i zbutwiałą trawę, i zrębki własnej produkcji po cięciu + obornik od kucyków za 200 zł na sezon.
No szkoda, ze to takie drogie

Alu, wiem że sam węgiel brunatny jest tańszy i że sprzedaż prowadzą przy kopalni w Bełchatowie. Natomiast te przetworzone i workowane to rzeczywiście
są drogie. Ja wybrałem tak, bo to dla naszego ogródka wystarczy i wydatek ok. 100-120 zł plus kurier. Zobaczymy

Pod co będziesz dawał i ile?

Babciu Alu, kompost z kompostowni, płatne tylko za transport Niesamowite Gdzie szukać takiego miejsca?

Miejskie wytwórnie kompostu, często za bezcen sprzedają kompost, trzeba sobie zorganizować transport. Szukaj w swojej okolicy.

Jeszcze o tym węglu brunatnym chciałam napisać, jak się ma to, że "... zawiera dużo popiołu i jest trzy razy więcej zasiarczony od węgla kamiennego. Przy jego spalaniu w powietrze ulatuje pięć razy więcej rtęci w porównaniu z węglem kamiennym...". A jak nie spalony, to co tej rtęci tam nie ma, nie jestem chemikiem, ale bardzo ostrożnie podchodzę do tematu węgla brunatnego. Zawiera też inne pierwiastki ciężkie. Podobno "dzięki właściwościom chelatującym kwasów huminowych wobec kationów metali (Cd2+, Pb2+, Zn2+, Al3+ i NH4+) ograniczone jest pobieranie metali ciężkich przez rośliny" - cytat z internetu. Czyżby ktoś chciał zarobić na zagospodarowaniu nadkładów węgla brunatnego z warstwy wierzchniej o niskiej wartości energetycznej albo przynajmniej chciał się ich pozbyć?

Teraz, to nawet na g*wnie się robi biznes. Wszędzie kupisz różne oborniki granulowane. Pamiętam początek lat 70-tych, kiedy chodziło się po łąkach i zbierało krowie miny i robiło z nich gnojowicę. Będąc w sklepie widzę taki obornik granulowany po przeszło 10 zł za litr. Ja od lat kupuję u znajomego na fermie z wolnym wybiegiem suchy obornik kurzy i płacę 10 zł za 120 litrowy worek. Jak się robi ludzi w bambuko mieliśmy przykład niedawno na azotniaku. Wystarczyło porównać opis nawozu z treścią informacji o właściwościach cyjanamidu wapnia- głównego składnika tego nawozu. Pół wieku temu, jeszcze za PRL, był wycofany z obrotu. Po wstąpieniu do UE powrócił do łask. Wiadomo, firma.

My goje, nie dajmy się robić w przysłowiowego wała !.

PS. Zamiast biowynalazków marketingowych osobiście każdej jesieni mam dobrą wywrotkę opadłych liści z lip i drzew owocowych. Po zbiorach warzyw rozsypuję te liście po warzywniaku i na wiosnę przykopuję. Wolę nadmiar gotówki wpłacać Wnukowi na konto na opłacenie studiów niż dawać w łapę jakimś oszustom.

Tylko nie kompost z miejskich kompostowni, bo można sobie razem z tym syf wszelaki ściągnąć na działkę. widziałam przez kilka lat produkcję tego czegoś, to nie jest tak, że tam do produkcji lądują tylko materiały organiczne ale np pampersy z zawartością!!! Jak wiadomo ludzkie fekalia nie nadają się do nawożenia.