Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za odpowiedź.To sfrezuję na 20.Mieciu a Ty już wróciłeś ?

Jeszcze nie wróciłem. Jestem do 8 marca.

A tak w ogóle ,to ja bym Ci proponował nie robić w tym roku analizy. Rozsiać 1,2 kg/10 m2 Azofoski po trawniku, sfrezować i przekopać lub zaorać. Zastosować rzędowo obornik ,a jeśli go nie masz zwiększyć dawkę Azofoski do 1,5 kg/10 m2. Niech ten trawnik przegnije dobrze i analizę zrobisz jesienią / na wszelki wypadek gdyby trzeba było wapnować/

Dziękuję bardzo. To odpoczywaj i ładuj akumulatorki.

Edytowałem poprzedni post. Zerknij.

Może zadam głupie pytanie, ale jak frezujecie trawę?

Glebofrezarką znaczy glebogryzarką .

pomodoro wrote: Witam.
A ile roztworu saletry na 1 m.b rzędu.

To można nawet matematycznie wyliczyć przyjmując odstęp między rzędami jako 20 cm. Wychodzi wtedy ok 8 l na 5 mb rzędu.

Otrzymałem zalecenia nawozowe od Pomodoro na wiosną . Czy już mogę zastosować dawkę nawozów na grządkę? To samo pytanie dotyczy zaasilenia drzew i krzewów owocowych. Mieszkam w Polsce północno-wschodniej .

W zaleceniach masz do zastosowania wiosną 0,6 kg/10 m2 siarczanu amonu. Ponieważ azot amonowy jest dobrze przez glebę zatrzymywany mmożesz go wysiać ,jak tylko da się glebę uprawiać. Musisz ten nawóz przekopać z 15 cm warstwą gleby właśnie ze względu na małą wymywalność. Ta ilość nawozu odpowiada wzrost azotu w glebie o 60 mg/l. Jest to dawka wystarczająca dla warzyw krótkoterminowych jak sałata czy rzodkiewka, pod inne warzywa trzeba zastosować dodatkowe nawożenie azotem w sezonie w formie saletry amonowej doglebowo lub mocznika dolistnie.
Ponieważ u Ciebie jest wysoka zawartość potasu, to w połączeniu z dużą dawką azotu amonowego może skutkować utrudnieniem pobierania magnezu i trzeba mieć pod ręką siarczan magnezu do oprysku. Zresztą siarczan magnezu powinien mieć w swoim arsenale każdy uprawiający pomidory.

Na dziś umówiłam się z przemiłym Panem na pobranie próbek do analizy. Ponieważ okazało się, że będę musiała zostać w pracy, to od piątku powtarzałam mojemu Najdroższemu: "tylko analiza, bez zaleceń". Nie ukrywam, że miałam prosić o pomoc Pomodoro. Wróciłam właśnie do domu i co? Moja druga połowa załatwiła wszystko, łącznie z zaleceniami, bo "tak Ci będzie łatwiej" .

...chciał dobrze, a wyszło jak zwykle

To ja się pochwalę, że szklarnię mam już przygotowaną, nawiezioną, położoną brązową agrotkaninę. Dziś nawiozłam też i przekopałam 3 grządki (mam takie małe, po 3,6 m2). Jak przekopywałam, to okazało się, że ziemia jeszcze mocno mokra... A mam takie pytanie przy okazji - na jesień nie wszędzie rozsypałam gips budowlany - ile mniej więcej czasu po rozsypaniu gipsu można zastosować nawóz z fosforem?
Mam taki, z fosforytem miękkim:
P2O5 18%
CaCO3 65%
MgO 5%

Czy Ty analizowałaś swoją glebę ?.

To analiza z kwietnia 2016:



Twoje zalecenia z zeszłego roku:
"Jak najszybciej rozsyp 0,4 kg/10 m2 siarczanu potasu, 0,5 kg/10 m2 superfosfat wzbogacony oraz 0,3 kg/10 m2 saletry amonowej i przekop na głębokość 15 cm. Po przekopaniu rozsyp ponownie 0,3 kg/10 m2 saletry amonowej i zagrab. W trakcie sezonu począwszy od połowy czerwca trzeba będzie albo regularnie co 7 dni opryskiwać rosliny preparatem PW albo podlewać co 10 dni roztworem saletry wapniowej w stężeniu 5 dkg na 10 l wody. Jesienią po zbiorach trzeba będzie rozsiać i przykopać na zimę gips budowlany w ilości 3 kg/10 m2. Jeśli masz obornik, to możesz pod pomidory, paprykę i ogórki dać obornik rzędowo niezależnie od podanego wyżej nawożenia mineralnego."

Zastosowałam na tych grządkach, które nie były jeszcze zajęte, pod pomidory, ogórki i papryki (wiem które to grządki jak by co). Nie podlewałam saletrą wapniową, pryskałam PW. Pod pomidory i ogórki dałam rzędowo obornik granulowany koński rozpuszczony w wodzie w ilości mniej więcej 1l suchego obornika na rząd o długości 1m. Ogórki rosły bardzo ładnie, pomidory niestety dopadł prawdopodobnie jakiś wirus, a potem zaraza i padły. U nas w regionie większość niepryskanych chemią padła.

Na jesień miałam rozsypać 3 kg/10 m2 gipsu - nie wszędzie miałam wysprzątane, więc nie wszędzie rozsypałam.

Dawki nawozów sobie poobliczam, tylko pytania mam właściwie 2, czy jeżeli rozsypię teraz gips, a np. w połowie kwietnia nawóz z fosforem, o którym pisałam w poprzednim poście, to czy:
a) nie spowoduje to uwsteczniania fosforu?
b) czy ten fosfor będzie w miarę dostępny dla roślin - czy połowa kwietnia to nie za późno na ten nawóz?

Mam glebę piaszczystą, chyba łatwo wymywają się z niej składniki. Kolejną analizę zamierzam zrobić na wiosnę przyszłego roku.

Tak zwane uwstecznienie fosforu, to w istocie pewien typ reakcji chemicznej o charakterze jonowym .Niewątpliwie zastosowanie gipsu zwiększa w sposób szybki zawartość jonów wapnia w glebie z tego tytułu, że rozpuszczalność siarczanu wapnia w wodzie wynosi 2,4 g/l ; w porównaniu do węglanu wapnia/ kredy/ , którego rozpuszczalność wynosi zaledwie 14 mg/l jest 170 razy większa. Ryzyko uwstecznienia jest więc ogromne.

Proponuję zatem rezygnację z wiosennego zastosowania wapnia i rozsypanie posiadanego nawozu fosforowego licząc na dostarczenie do gleby P2O5 w ilości pozwalającej podnieść zawartość tego składnika w glebie o 90 mg/l. Podniesiesz zarazem zawartość wapnia, aż o 300 mg/l. Mnie wychodzi z obliczeń, że tego nawozu fosforowego należy dać 1 kg na każde 10 m2. Powinno to zagwarantować zawartość w glebie na poziomie średniego zapotrzebowania w wysokości 70 mg/l w czystym składniku lub inaczej 160 mg/l jako P2O5. Po rozsypaniu nawozu gleba musi być przekopana na 15 cm.

Proponuję też na przyszłość nie rozsypywać gipsu, a dozować go do kompostu, o ile takowy stosujesz.

Jeśli nie stosujesz kompostu trzeba by pomyśleć o systematycznym przykopywaniu w każdym sezonie po ok 50 l/10 m2 jakiegoś najtańszego podłoża torfowego, najlepiej wiosną, by nie wymywany był niepotrzebnie azot.

Kompost "się robi", pryzmę zakładałam późną jesienią 2015, jeszcze z niego nie korzystałam. W tym tygodniu go przerzucę i przesypię gipsem. I po torf podjadę. Serdecznie dziękuję Ci Mieciu za te cenne rady.