Forum Ogrodnicze Oaza

Tak samo u mnie. Tylko nadal dokuczliwy zimny wiatr potęgujący uczucie zimna.

U mnie też jest chłodno, żeby nie powiedzieć zimno... tylko +7... a w tamtym tygodniu było +26...
W tunelu mam +10, roślinki mam okryte i na noc palę znicze...mam nadzieję, ze wreszcie będzie ciepełko i moje roślinki będą mogły zagościć na zagonach...

O 0,20 było +11,o 5,10 +10*C. Teraz +13. Dziś też jest słabszy wiaterek i sporo chmur zasłaniających słońce. Nie jest źle.

No to u Ciebie cieplutko

U mnie 7 stopni, wiatr odrobinę słabszy, co chwilę popaduje

Na Górnym Śląsku o 11tej było 8 stopni, o 5tej rano 5. W foli ogrzewanej piecykiem tylko 10, dzień wcześniej było 12, ale nie było takiego wiatru zimnego jak dziś-to on tak ciepło wywiewa.

Nad ranem 3.30 było na wysokości 2-piętra 4 stopnie . W ziemi siedzi jeden złamany i zabandażowany Megagroniasty
i żyje . Twarda sztuka .

U nas zapowiadali 4 a na pierwszym piętrze było 3. Dzisiaj zapowiadają 2. Na wsi na pewno paprykę w gruncie wymrozi.

Bo mróz był u mnie,mrozisko,gmina Zawoja dała komunikat o przymrozkach aby każdy mógł ratować swoje cenne roślinki na wysokości 1,5 rano o piątej było -1st,o siódmej zaczęło sypać krupą i teraz sypie śniegiem nawet w grudniu tak nie było ziemniaki okryłam podwójnie,a i tak dostały po liściach,jeszcze dzisiejsza noc niepewna

Jeżeli się sprawdzi to u mnie będzie tylko chwilowe ocieplenie. Od poniedziałku znów zapowiadają ochłodzenie.
Powtarza się sytuacja z zeszłego roku. Tak naprawdę to ciepło zaczęło być dopiero w lipcu.

Moje ogórki na razie mają tylko liścienie, ale w końcu będę zmuszona je posadzić. Przykryję 5 litrowymi butelkami, a na to dam letnią włókninę. Może przeżyją.

Z tym ponownym ochłodzeniem to się zgadza. Wygląda tylko, że nie będzie ono tak dotkliwe. Niestety w czwartek, tak jak zaplanowałem, muszę wysadzić pomidory i ogórki.
Co najwyżej czeka mnie ewakuacja pomidorów już trzeci rok z rzędu.

Chciałbym widzieć tych oszustów od globalnego ocieplenia. Jak widać na mapie temperatur w Europie nie zanosi się na upalny koniec wiosny, jako, że nawet na południe od nas nie widać jakichś wielkich upałów.

U mnie o zmierzchu były wczoraj 4 stopnie, w szklarence. Nie wiem dlaczego ta moja szklarenka w ogóle nie trzyma temperatury, mimo, że zamykam wcześnie. Może to właśnie wina wiatru (stoi na nieosłoniętym terenie i tu wieje prawie zawsze). Owinęłam wszystko co się dało agrowłókniną, nakryłam butelkami, poubierałam w stare koszulki i po godz. 20 już nie wychodziłam z domu i nie sprawdzałam temperatury, żeby się nie denerwować. Właściwie to wygląda na to, że tylko pomidorom w gruncie dziś się dodatkowo oberwało.

Z zazdrością czytam o 5-ciu stopniach o 5-tej rano. Tzn. bardzo się cieszę, że macie takie "dogodne warunki" U mnie już pewnie koło północy było w okolicach 0. Ostatnia noc wg prognoz miała być cieplejsza od poprzedniej, a w najlepszym wypadku była taka sama.

Co to się dzieje panie, u mnie w ciągu 40 minut około 16 godziny temperatura spadła z 12 do 6,8 stopnia...

U mnie też było dzisiaj i upalnie i zimno, że marzły ręce, nie dało się robić na grządkach.

Przypuszczalnie jutro wysadzam fasolkę tyczną. Przewidywana nocka to najniższa temperatura o 5 +8.
W czwartek najniższa o godz.5 to +10, więc pójdzie chyba papryka. W piątek lub sobotę ogórki i cukinia. Najniższa temperatura jak zwykle ok.5 w piątek to +12, a w sobotę +14.

Przyjemnie Józiu sie Ciebie czyta, oj przyjemnie,

Lucynko dlatego też nie wiele piszę,bo nie chcę nikomu robić przykrości.Ale też b.mi przykro i szkoda jak komuś przez pogodę marnieje ich praca,czy podmarzną sadzonki.
Niebawem poprawa i przyroda nadrobi wszystkie braki.

W Wielkopolsce zimno, bardzo wietrznie, podmuchy niemal lodowatego wiatru i przelotne opady... o temperaturze wolę nie wspominać, choć nad ranem oscyluje wokół 5-6 stopni, to w ciągu dnia podnosi się jedynie do 12-13 stopni. Nie ma mowy, abym zostawiała rozsady na zewnątrz - ten zimny wiatr psuje wszystko. Zero słońca. Moja radość z uratowanych rozsad trwała więc krótko ... papryki trzymają fason, ale pomidorki ...
Żal, po prostu żal ...
Jednak tym, którym udaje się utrzymać roślinki w zdrowiu i kondycji gratuluję ze szczerego serca i nadal trzymam kciuki ....