Forum Ogrodnicze Oaza

Widzisz Zosieńko, co wiek robi z człowiekiem Strach myśleć, co będzie później ....

Aniu - dziękuję za poprawienie.

Co do białych - to proszę dołóż coś od siebie - takie najbardziej odporne na ogrodnika.
Przynajmniej nie będzie na mnie, że wybrałam

Na fasolkę i inne warzywa na razie nie mam miejsca.

Aniu dorzuć CHI mojej zielonej fasolki.
CHI posadź gdzieś gdzie będzie się pieła i tyle twojej roboty.Co najwyżej ugotować i zjeść.

Lucysiu, czytasz w moich myślach Twoja i Goldelfe będą idealne - wystarczy kratownica, paliki, drabinka, w ostateczności drzewo - a fasola sama sobie poradzi. U mnie szła m.in. po karmniku. Grunt to słońce i dobre serce ogrodnika.

Aniu, może dorzuć Małgosi Snow White. Jest pyszny, bezproblemowy, a i okoliczności przyrody się robią śnieżno-białe.

Lucysiu

Tylko ja muszę mieć wszystko w donicach, bo w ziemi się nie da.
Albo ślimaki, albo kaczki jak polują na ślimaki, no i psy sikają...
- teoretycznie mogę wsadzić i puścić po brzozach

Możesz Małgosiu

Dorotka, myślałam raczej o White Oxheart, ale White Snow również będę polecać każdemu ze względu na smak, długie owocowanie ( ostatnie pomidorki z gruntu zrywałam w październiku ) i nie pękanie owoców pod wpływem zmian temperatury czy deszczu.
Cały czas zastanawiam się też nad żółtymi odmianami ... żałuję, ale mnie nie zachwyciła żadna z przeze mnie uprawianych : amerykański German Yellow, Basinga, Serdce Aszchabada, a nawet Ildi, choć ten ostatni nie miał możliwości wykazania się swoimi walorami ze względu na tegoroczną pogodę, bo z pewnością zasługuje na swoje miejsce na grządce - ma jakiś potencjał ten pomidorek.

Mamy w Formularzu bardzo tajemniczego gościa " Z XIX wieku" - czy mogłabym poprosić o przybliżenie nam tej odmiany ?

Z tej naszej Ani (Adasiowej) to istny diabeł. A kusi. Tylko ciekawe gdzie to wszystko posadzić.
Siedzę i przeglądam formularz i śledzę także Wasze poczynania. Jestem pełna podziwu. Pomidorków jest masa. A Ty Aniu, jak sobie radzisz z tym pokuszeniem? Wiem, wiem, żelazna zasada i koniec.
Ja przezywam katusze. Jedną odmianę wpisuję, druga się pojawia. I tak w kółko.

Alicjo Ilość wybranych przeze mnie odmian jest zdeterminowana wielkością warzywnika - w sumie obie grządki to 22 m2. Dlatego jestem zmuszona podejmować decyzję szybko i po żołniersku: kilka sprawdzonych odmian po parę krzaczków w odkrytym gruncie i parę papryk i bakłażanów w donicach na parapecie. W tył zwrot i odmaszerować.

Nieraz chciałam małe podwórko właśnie dlatego.
Jak mam duży areał to aż żal nie wykorzystać.I robi się ponad 100 krzaczków. A apetyt rośnie w miarę jedzenia.

Aniu nie znam pozostałych żółtych, o których piszesz, ale Serdce Aszchabada, którym mnie obdarowałaś, było przepyszne w omlecie. Tam dopiero, pod wpływem obróbki termicznej ten pomidorek "pokazał pazur" i pełnię smaku. Zastanawiam się, czy nie wykorzystać go w przyszłym sezonie do żółtego słodkiego chili z pomidorów. Nie jest nadmiernie soczysty, co też jest w tym przypadku zaletą. Na rosyjskich forach piszą, że to pomidorek z południa i przeznaczony pod folię. Nasze tegoroczne zimne i deszczowe lato nie dało mu zbyt wielu szans. W ciepłe lato byłby zupełnie inny.

Snow White da radę w donicy, miałam w ubiegłym sezonie.

Aszchabad to stolica Turkmenistanu, więc jeśli nazwa odmianowa ma cokolwiek wspólnego z miejscem geograficznym to nie będę polemizować Serdce Aszchabada to typowy "mięsny" pomidorek, o niewielkiej ilości galaretki, ze sporą ilością miąższu, więc z pewnością sprawdzi się w przetworach. Jak dla mnie - stanowczo za mało soczysty i mało słodki.

Oczywiście nie pamiętam nazwy Twojego żółtego befsztyka ... był o wiele smaczniejszy od wspomnianych powyżej.

Ja z żółtych polecam amerykanski Beauty King. Wyślę nasionka w przyszłym tygodniu wraz z obiecanymi sałatami

Z żółtych dla mnie nr 1 to Lunnyj Vostorg

Parę słów o odmianach, których nasionka wysłałam:
ODMIANY USTALONE:

Amish Gold – Wydłużone żółte drobne paluchy
Folia: Podobno jest krzyżówką Sungolda i Amish Paste ( F1).
Potwierdzałby to pokrój krzaka, który jest gigantem jak Sungold, zawijał się pod sufitem folii. Zdrowy, plenny, wiązał do mrozów. Owoce drobne paluszki po kilkanaście w gronach. Smak słodko - pomidorowy. Na 1 krzaku kolor nie był stabilny i owoce były czerwone, nasiona zebrałam z krzaków zgodnych z odmianą.














Polish Linquisa – Czerwony, spiczasty paluch
Folia: Krzaki wysokie na wysokość folii. Prowadzony na 1 pęd, wiązał regularnie po kilka owoców w gronie. Średniopóźny. Odporny na choroby, suszę i zalanie. Nie dostał SZW.
Smak rewelacyjny,wyjątkowo słodki, jak na pomidora o takiej ilości suchej masy.
Do bezpośredniego spożycia i suszenia. Odporny na jesienne chłody, wiązał aż do mrozów.








Wes – Duże befsztykowate czerwone serce
Folia: Krzaki wysokie na 1.80, zostawiłam mu 3 pędy. Zawiązał sporo tępo zakończonych serc, lekko żebrowanych, po 1-3 owoców w gronie. Pomidor jest dość późny ale smak jest rewelacyjny.
To druga po Aussie odmiana o smaku dawnych pomidorów.
Konsystencja mięsista, soczysta, prawie bez głąba. Przy nadmiarze wody pękał.








Crnkovic Yugoslavian – Różowy befsztyk
Folia: Krzaki 1.60 m, mocne, zdrowe, RL. Wiązały reguralniew każdym gronie od 3-6 befsztyków
od 200- 500 gr. Smak rewelacyjny, jako jeden z niewielu pozostanie na przyszły rok.

Adasiowa wrote:
Aniu, miałam dwie żółte odmiany: Amana Orange i Dr Wyche's Yellow. Jak już pisałam pomieszały się w czasie ewakuacji foliaka po wichurze.Obie bardzo lubię, ale w przyszłym roku dam chyba szansę innym. Oczywiście nasiona są dla Ciebie razem z kompletem czerwonych z foliaka.

W poście powyżej Whitedame pisała o odmianie Crnkovic Yugoslavian. Może to ten czerwony, który Ci tak smakował?

Beatka miałam w tym roku także Wesa, był późno wysadzony do donicy, owoce trafiły zielone na kuchenny parapet. Masz rację: smak rewelacyjny.

Renia, Beauty King to pyszny pomidorek, tylko kocha ciepło. Deszczowa, zimna połowa Polski mogła mieć z nim kłopot. W zeszłym roku udał się, w tym, nawet w folii mógł mieć na mojej gliniastej ziemi kłopot. Po deszczach, nasiąknięta ziemia bardzo chłodziła ogród.

Dorotka, bardzo dziękuję za pamięć Szkoda wielka, że pomieszały się oznaczenia .....
Ten czerwony rzeczywiście był wspaniały, jak najbardziej godny polecenia.
Z żalem jednak muszę zaznaczyć, że na jakiekolwiek inne pomidorki, oprócz wcześniej wybranych, nie będę miała miejsca

Aniu wysłałam wczoraj wypełniony formularz pomidorowy ( po bardzo długich przemyśleniach i zmianach decyzji co zostawić a co muszę wykreślć ) proszę o potwierdzenie, że się zapisał - mam duży problem z zasięgiem ciągle przerywa połączenie internetowe.
Aniu, przepraszam bardzo że Ci zawracam głowę, ale obiecałas mi wybrać 4 extra koktajlówki a ja już nie mogę się doczekać jakie to będą...
Ciągle dochodzą nowe odmiany, czy będzie można jeszcze zmienić zamówienie?