Forum Ogrodnicze Oaza

Co to jest ? Czy perlit przygotowany pod wysiew, czy perlit z wysianymi nasionami , czy perlit pod pikowanie ?

pomodoro wrote:
Perlit z wysianymi nasionami

Spryskiwać perlit czystą wodą do wschodów. Po ukazaniu się liścieni przelać podłoże jednorazowo pożywką o stężeniu 1/3 pełnego stężenia tj 3,5 ml MS + 3 ml saletry wapniowej na litra wody. Do momentu pikowania dalej już utrzymywać wilgotność czystą wodą.

Dobrze Mietku że to napisałeś. Z mojej obserwacji wynika, ze zbyt wczesne stosowanie pełnej pożywki po wschodach powoduje że rośliny są wprawdzie ciemno zielone, ale u niektórych odmian jest deformacja liści, czasem padają. trzeba także uważać by dokładnie odsączyć pożywkę po moczeniu perlitu. trudno uchwycić moment w którym należy zacząć dokarmiać pożywką rośliny, bo z kolei zbyt późne stosownie jej sprawia, że rośliny sa jasne rachityczne. Nie stosowałam jeszcze wersji z 1/3 pełnego stężenia i być moze to jest to.
Być mo0ze wyciągam niewłaściwe wnioski, ale zrobiłam kilka prób w rożnych wariantach i to mi się nasuwa.

Lucynko Z tego co ja zrozumiałem pożywkę dajemy tylko raz gdy dodajemy ją do suchego perlitu,póżniej tylko sama woda,gdy roślinki większe dajemy roztwór pożywki rozcieńczony wodą 1/10 według uznania gdy to konieczne.
Fertygacja młodych roślinek nie za każdym razem,trzeba troszkę wyczucia.

A co z Plantą? Jednak nie będzie ona używana?

Ja rozumiem, że to jest doświadczenie i wszyscy próbujemy, jak jest najlepiej.

Ja robiłam inaczej. Potraktowałam perlit jak torf. Włożyłam suche nasiona i nasączyłam perlit samą deszczówką.
Gdy roślinki wyłoniły się z perlitu rozpoczęłam fertygację, dawką do fertygacji.
Żadnych niedoborów jeszcze nie widzę.

Tak dobrze Zbyszku zrozumiałeś, ale chodzi o to wyczucie, jednak niedokładne odsączenie perlitu sprawi że pożywka gromadzi się naa dnie kuwetki,czy kubka a perlit ją potem ciągnie . to nie jest korzystne dla młodziutkich roślinek. Po zdjęciach które tu były publikowane sądzę ze to jest częsty błąd. Podlewając potem wodą tez trzeba wyczuć kiedy przechodzimy na ferygację. Nie mozna tego sztywno określić, bo zależy to jak to wcześniej Mietek określił od wielu czynników. Sądzę, ze jeszcze wiele osób ukatrupi trochę roślinek zanim będziemy umieli uprawiać w perlicie bez porażek.
Przewaga perlitu nad ziemią jest taka , że w wypadku ziemi oprócz własnych umiejętności mamy producenta, o rożnej uczciwości. W wypadku perlitu sukces zależy tylko od tego czego się nauczymy.

Zgadzam się całkowicie. U mnie z wyczuciem krucho, a nauka poszła w las?? Roślinki są zdane na siebie, w perlicie blade,
niektóre bez korzeni (najprawdopodobniej zbyt wysoki poziom wody:( natomiast te w kompoście u mnie dorodniejsze i zdrowsze jak na razie. Jednak mam nadzieje, że kompletnej porażki nie będzie, coś tam dotrwa do maja

Macie rację. Zmiana taktyki nawożenia wynika z obserwacji i przemyśleń. Nasączenie perlitu pełną dawką już na starcie skutkuje tym, że parująca z podłoża woda momentalnie podnosi stężenie nawozu ponad normę. Ograniczenie dawki do 1/3 oznacza, że nawet gdy odparuje połowa wody, to stęzenie wzrośnie jedynie do 2/3 pełnej dawki. W uprawach profesjonalnych sytuacja jest inna. Tam wilgotność podłoża jest stała,ponieważ pożywka cyrkuluje. No i rośliny są już bardziej zaawansowane we wzroście.

Przepraszam, że się powtarzam, ale będę dzisiaj robił operację ogławiania i chciałem wiedzieć jak to zrobić po zmianach. Czy ogłowione wierzchołki też wkładamy do perlitu z 1/3 pożywki? No i w końcu którą pożywkę wykorzystywać: plantę czy MS?

ja po cięciu stożki wsadziłem w perlit przelałem odzywką ale widzę że ciemne się robią dostaną teraz wodę
myślę że duży wpływ ma temperatura i słoneczko

Moja Wielka Czerwona z listopada ub.roku.


Dziś też część papryk została przeflancowana do pojemniczków 200 ml.Jest to Barbórka i część rośnie w mieszance kompostu i torfu,a druga część w perlicie.Mają jednakowe warunki do dalszego wzrostu.

Mam posadzone w perlicie 6 pomidorków cwiczebnych rosną jak szalone pomimo temp.18* ale są szczupłe jak nasze modelki,wobec tego muszę je wziąć na dietę.Eksperymentuję dalej.

ile moczycie perlit przed włożeniem nasion ?
moczyłem około 10min w NPK i dziś jak przyszedłem z pracy ten perlit jest suchy i chyba po moich nasionach

Pierwszy perlit jaki robiłem moczyłem przez 12 godzin w nawozie jaki teraz używam do ferdygacji.Następne porcje
tylko kilkakrotnie przelewałem i wsadzałem nasionka ewentualnie jak dzisiaj flance.Na razie jest ok.

VIUS254 wrote:
Bez przesady. Nasączony perlit nie jest w stanie wyschnąć w ciągu nawet 24 godzin . Tym bardziej jeśli jest w kubku. Ja do siewu nie nasączam a jedynie spryskuję powierzchnię perlitu. Po wysiewie nasion spryskuję codziennie. Kiełkują bez problemu

Sadzonki wierzchołkowe ruszyły ze wzrostem