Forum Ogrodnicze Oaza

Uwaga dla tych, którzy mieli lub będą mieli problemy z kiełkowaniem nasion Bawarii

Wyłożyłem nasiona z roczników 2016 i 2017 do kiełkowania. Część w perlicie a część na wacikach. Waciki zostały zwilżone przegotowaną wodą z kranu, natomiast perlit- deszczówką. Przed chwilą zauważyłem wschodzące siewki w perlicie z obu roczników. Natomiast nasiona na wacikach- milczą mimo, że są trzymane w wyższej temperaturze. Jeśli ten stan się utrzyma , świadczyć to będzie , że nasiona tej odmiany są wrażliwe na zbyt duże stężenie związków mineralnych w wodzie otaczającej łupinę nasienną.

Może inne są warunki wodno-powietrzne w obuch przypadkach

Rosną jak szalone boczne pędy na roślinach matecznych ogłowionych pomidorów. Kształt mają jakby były stworzone do roli sadzonek




Ta partia pędów- dla odmiany- będzie ukorzeniana w wodzie.

Czary jakieś uprawiasz Mietku, a nie pomidorki ... jeszcze parę dni temu te wilczki były takie ( fot. 9 marca ) :
pomodoro wrote:

Dokładnie Aniu dwa dni temu

Sadzonki wierzchołkowe z ogłowienia najwyraźniej złapały korzeń, bo zaczynają przyrastać

no to i ja uporałem się z wierzchołkami

uciąłem 1 bawarie dwie mata hari i dwa żółty ożarowski i jeden cosmonaut volkow

papryczki wszystkie wzeszły

Podaruję jednej z moich hybryd np. Portosowi nadchodzący tydzień życia i przeprowadzę takie cięcie wierzchołka - zobaczymy, jak zareaguje; nie spodziewam się, rzecz jasna, tak spektakularnych efektów, ale ciekawość przeważy

Mam jeszcze pytanie odnośnie nasionek Bawarii - Mietku, na kiedy przewidujesz przeprowadzkę siewek do perlitu nasączonego pożywką ? Z tego, co napisałeś, wynika, że obecnie siedzą w perlicie zwilżonym jedynie deszczówką ?

Tak, perlit zwilżony tylko deszczówką. Właśnie po to, by maksymalnie zminimalizować ciśnienie osmotyczne.

Pytałam także dlatego, ponieważ u mnie po trzech dniach skiełkowało 1 ( słownie: jedno ) nasionko Bawarii z 2017r - wyłożyłam na wacik trzy nasiona i trzymam je w temp. 24 stopni.
Pozostałe trzy z 2016 r siedzą też na waciku, ale w 28 stopniach i tutaj nadal cisza, a zatem przeniosę je do takiego perlitu nasączonego tylko wodą demineralizowaną.

Adasiowa wrote:
Na razie siewki są na etapie kolanek. W momencie, kiedy się wyprostują zacznę je podlewać pożywką o stężeniu 1/3 pełnego stężenia. Pożywka zestawiona z MS + saletra wapniowo- magnezowa, mój nowy nabytek. Zobaczymy, jak na nową pożywkę zareagują rośliny, jeśli pozytywnie -zmienimy przepis na pożywkę przed rozpoczęciem pełnego sezonu na rozsady.

otojolka wrote:
Pamiętacie moje parapetowe pomidorki?
Przesadziłam je do większych kubków dokładnie tydzień temu.
Dzisiaj już są takie



Widać zawiązki kwiatów



Korzenie wychodzą przez nowe kubki



Wystarczyło kilka słonecznych dni.

Joliś, muszę osobiście Cię uściskać - Twoje pomidorki powinny być reklamą światowych firm warzywnych, są tak piękne, że aż dech zapiera.
Ha! I z pewnością nie jest to zasługa kliku słonecznych dni


p.s. na chwilę obecną mam dwa skiełkowane nasionka Bawarii A.D. 2017.

Przedstawiam Wam moje słodkie papryki w wielodoniczce oraz kilka ostrych w kubkach w perlicie, oraz kilka pomidorków w tym dwa obcięte wierzchołki w trakcie ukorzeniania Myślę, że na dobrej drodze

Witam. Mam problem z rozsadą pomodorów w perlicie, który został nasączony pożywką z MS i odpowiednią ilością saletry wapniowej. Nie chcą rosnąć. Trzy tygodnie stoją w miejscu. Co jest nie tak?

Grażynko, witam
Jeśli pożywka została sporządzona i zastosowana zgodnie z procedurą ( ilość nawozów, woda deszczowa lub demineralizowana ), a siewki mają zapewnioną odpowiednią ilość światła i temperaturę, to nic złego nie powinno się roślinkom przytrafić.
Trudno jednoznacznie określić, co może być przyczyną braku wzrostu - wygląd niektórych pomidorków sugerowałby zbyt duże stężenie nawozów w podłożu = zbyt spore zasolenie perlitu, więc korzonki mają utrudnione pobieranie składników pokarmowych....
Czym w międzyczasie podlewałaś siewki ?

Dziękuję za odpowiedź. Podlewane były wodą destylowaną. Papryki też mam tak posadzone i rosną super. Jedyny problem mam z pomidorami.

coś musi być nie tak zapewne z korzonkami
ja bym poświęcił jedną sadzonkę nie wyrywać tylko delikatnie wysypać zawartość kubeczka aby nie połamać sadzonki i potem delikatnie rozgrzebać i wydostać sadzonkę z perlitu fotka i może ktoś doradzi
ps rozsadę jak robisz to wyrywasz czy delikatnie podważasz bo rozumiem że raz były te roślinki przesadzane?