Forum Ogrodnicze Oaza

To pochwale sie moim beteluxem , nasiona przywiozlem z Polski , biedaczysko przetrwał tornado ktore mielismy we wtorek ( do dzis wiele domow bez wody i pradu)

Nie wiem z jakiej strony u mnie teraz zaatakowała zaraza pomidory jak zazwyczaj jest dopiero w lipcu albo w sierpniu i często nie ma wcale a teraz już w maju może przez ostatni deszczowy tydzień i usunąłem zarażone liście i czym spryskać żeby się nie przerzucało lepiej chyba sadzić polskie odmiany a posadziłem włoskie i nie są odporne na zarazę

Ania Adasiowa

Jak widzę, zaprawione naleweczką dołki pod pomidory służą im.

Adrian9 wrote:
Jesteś pewien, że to zaraza ziemniaczana ?

Raczej tak bo na starych liściach i młodych łodygach są czarne plamy a na jednym krzewie zaraził się pień to musiałem go całkiem usunąć

A zdjęcia nie masz ? Bo taka rozmowa, to jak niewidomego z głuchym .

Nie mam zdjęcia bo usunąłem zarażone części pomidorów
czy wystarczy opryskać miedzianem

tgrzebien wrote:
Pomidor, i dyniowate mają podobne wymagania.

A propos pomidora. Tak wyglądają pomidory po zalaniu. Albo więc za duża wilgotność gleby, wysoki poziom wody gruntowej, uszkodzony lub słaby system korzeniowy ewentualnie za wysokie pH dla tej odmiany

pomodoro wrote:
Nie tylko im Mietku P. Ten sam manewr zastosowałam pod bakłażany i część papryk - i również przekonuję się naocznie, że Twój zamysł był słuszny - dziękuję .....

U mnie jedna naleweczka poszła pod maliny , agrest i porzeczki. Następne 20 l brei kończy fermentacje.

No dobrze, przyznaję się do tego nałogu .... u mnie również jedno wiadro naleweczki dokonało żywota, a w drugim ów szlachetny napitek gotowy jest do ( chciałam napisać : "do konsumpcji" ) rozcieńczenia - chętnych byłoby wielu, ale nie chcę rozpijać towarzystwa

Sporą porcję nalewki dostała bardzo wiekowa czarna porzeczka, moja jedyna, z odzysku ( uratowana niemal z działkowego wysypiska, jeszcze żyła ) - co prawda nie potrafię prowadzić czarnej, ale dokarmiłam ją i przy okazji 2 letnią białą - no i chyba muszę im zmienić miejscówki, bo rozrosły się jak po sterydach.

Porzeczki najlepiej owocują na pędach 3-5 letnich. Starsze należy systematycznie usuwać.

Pomidory w tunelu, na większości są już zawiązki kwiatowe a niektóre już kwitną

Ewo! Bardzo fajny tunel, a właściwie chyba szklarnia. Kupiony gotowy, czy produkcja własna?

Dziękuję , to gotowa szklarnia z poliwęglanu kupiona na all....

Droga Pomidorowa Braci!

W tym roku ruszyłem szeroko z uprawą - dzięki uprzejmości Adasiowej (obiecałem raportować postępy to też czynię ) miałem z czego wybierać odnośnie odmian - w sumie 60 roślinek, z czego pierwsze 10 poszło w grunt w sobotę. Rozsada podzielona na 2 częśći - połowa rosła w perlicie - dokarmiana odżywką do perlitu (A+B wg rozpiski Mietka), druga połowa w ziemi (dokarmiana w ramach potrzeb rozcieńczoną pożywką perlitową 1/3 stężenia).

Pod pomidorkami nawożenie rzędowe obornikiem granulowanym (NPK 2:3:2) po 1,2 kg/mb - azot ustalony na ok. 120 mg/L gleby. Tyle wstępu. No i problemy, i prośba o poradę fachową. Ostatnie temperatury 22/23 oC dzień (w słońcu ok 28-29)- 11-13 oC noc

- antocyjananowe przebarwienia na łodygach i pędach,
- opadnięte liście i pędy,
- mała ilość kwiatów na gronie, aż do 3 grona.

Z góry dzięki, bo powoli zaczynam się o nie martwić.

Pestka wrote:
Ja też nie Nic o liściach, a zwłaszcza spalonych nie pisałem. Chodziło o pąki kwiatowe. Zauważ że użyłem słowa "najprawdopodobniej" co sugeruje że mogła to być przyczyna, ale nie musiała, powody mogły być inne. Jednak ja skłaniam się ku tymolowi, bo po odstawieniu tego oprysku, papryka ogólnie poprawiła się. Szkoda że fotek nie porobiłem, była by inna rozmowa. Chyba najbardziej trafnym pytaniem było by czy papryka w tunelu może wykazywać wrażliwość na tymol?
Pomidory również pryskałem i nic im nie było, to inne rośliny.
garden wrote:

Mało prawdopodobne byś same kwiaty uszkodził HT, gdyby środek był za mocny poparzenie by wystąpiło również na liściach. Ja w ub. roku tak kapusty i brukiew pryskałam za mocnym HT i popaliłam liście ale miałam świadomość że taka sytuacja może mieć miejsce. Paprykę również pryskałam ale w prawidłowych dawkach i bardzo ładnie rosła. Papryka mogła pozrzucać pąki ze względu na temperaturę niska-wysoka