Forum Ogrodnicze Oaza

Do bezpośredniego spożycia takie lubie najbardziej i do tunelu

Adrian, nie pomogę, ale z pewnością nasi giganci tunelowi Ci podpowiedzą; jedną z najwcześniejszych odmian jest Malachitowa Szkatułka, wspaniały pomidorek do chrupania, ale miałam go w gruncie.
Tak myślę, aby w przyszłym roku rozdzielić wątki uprawy pomidorów na "gruntowy" i "pod osłonami" - wówczas będzie nam wszystkim łatwiej dotrzeć do interesujących nas informacji.

Opis Malachitowej znajdziesz w wątku o pomidorach żółtych i zielonych.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...dory-zielone-i-zolte

I obiecana relacja z degustacji Amorka; ale najpierw parę słów wprowadzenia w odmianę....
Już na etapie siewki był delikatnym i chudziutkim pomidorkiem, podobnie zachowywał się jako rozsada. Dwa okazy posadziłam w jednej, ogromnej donicy i w miarę wzrostu podwiązywałam do palika wiotkie łodygi. Późno wszedł w kwitnienie, zawiązywał owoce opornie, ale muszę być do końca szczera: rosnąc w donicy był narażony na przesuszenie podłoża i dwa razy zdarzyło się całkowite zwiędnięcie. Jednak za każdym razem podnosił się z "upadku". Fertygowany Magiczną Siłą i saletrą amonową plus tradycyjne opryski PW i HT, ale w sytuacji kryzysowej otrzymał oprysk chemią.

Dane personalne: AMOREK

Widok ogólny ( zdjęcie sprzed miesiąca ) - typowy generatywny pomidorek

Nawet nie spodziewałam się tak pełnych gron ...

Dojrzałe owoce zerwane z krzaczka ( pierwsze dwa pomidorki w prawym, górnym narożniku )

I na przekroju: spójrzcie, jak jest niesamowicie mięsisty, niemal sam miąższ, minimalna ilość galaretki. Na chwilę obecną mogę śmiało stwierdzić, że długo przechowuje się bez jakichkolwiek oznak starzenia się czy więdnięcia. Smak: cudowny, słodki, bardzo pomidorowy, nie ma mowy o mączystości - pomidor idealny na przeciery, do suszenia, oraz na kanapkę. Waga około 250g

Uprawiany w gruncie z pewnością byłby bardziej plenny.

Nasion jest bardzo mało, ale wydłubałam i suszę - to odmiana z serii MUST HAVE

Głośno myślę o zaszczepieniu delikwenta na Portosie...

Adrian89 wrote:
Proponuję szparagi. Smaczne, można jeść na bieżąco albo robić przetwory, w sumie jest to nowalijka bo zbiera się na przełomie kwiecień/maj, jeżeli uprawia się na zielone a nie na białe, to roboty nie ma przy tym praktycznie żadnej, samo sobie rośnie jako bylina po 10 sezonach do wymiany na nowe.

Adasiowa wrote:

Jeśli opanujemy technicznie szczepienie i dopracujemy możliwie prostą i skuteczną metodę, będziemy szczepić co popadnie

Może być tak, że po przyszłym sezonie nie będziemy mogli wyobrazić sobie uprawy bez szczepień.

Aniu, dziekuję za polecenie Red Pear. Poczytałam sobie o nim i chyba niestety mam za mały balkon. Piszą tam,że owszem super plenny i smaczny, ale ma duzo liści, więc zajmuje sporo miejsca. W tym roku mam dwa wysokie pomidory Crimean Rose i Garden Delight. Bardziej na balkon wg mnie nadaje sie ten drugi, bo liści mało a pomidorków sporo Myślałam jednak, aby w przyszłym roku posadzic same malutkie typu Balconi Red czy Bajaja, bo w tym roku sprawdziły sie super oraz średnie jak polecane tu Legend i Sub Arctic Plenty - o te nasionka prosiłabym na straganiku, bo ich nie mam.
Z Waszych pomidorków zainteresował mnie Czekista, ale to może kiedyś, jak będę miała chociaz mini ogródek.
Nie wiem ile tu jest osób, które dysponuja tylko balkonową powierzchnią uprawową, ale może warto odddzielić wątek o pomidorkach na małe balkony. Ja wyławiam takie informacje po wielu wątkach, ale takie zebrane w jednym miejscu myslę,że pomogłyy wielu amatorom balkonowej uprawy. Ja moge opisać swoje skromne tegoroczne doświadczenia odnosnie kilku odmian.

Krysiu, zrobimy tak: sporo osób uprawia warzywa na niewielkich balkonach czy parapetach i są to nie tylko pomidorki. Jeśli będzie większe zapotrzebowanie na powołanie do życia takiego wątku, to nie widzę żadnego problemu, aby takowy utworzyć.
Bajaję odradzałabym ze szczerego serca - wiąże całkiem przyzwoicie, jednak jest bardzo wrażliwa na niedobory pokarmowe i choroby, a i smak owoców pozostawia sporo do życzenia, o ile ktoś lubi bardziej wytrawne pomidorki. Jeśli mogę coś nieśmiało doradzić, to żółtą Venus - fajny, karłowy pomidorek, baardzo odporny, niesamowicie plenny ( u mnie wiąże nieprzerwanie od maja ) i smaczny. Bardzo dekoracyjny. No i Dwarfy - mogą Ci się spodobać.

Poczekajmy zatem na głos pozostałych forumowiczów odnośnie zasadności otwarcia takiego "balkonowego" wątku

Mój Rozowyj Szliem





a to moi Czekiści, przystojne chłopaki

Obronią w każdej sytuacji
Sieriko, piękne okazy - gdybym mogła prosić o ocenę i opinię Rozowego Szliema ...

Anulko, smaku jeszcze nie znam ale muszę podkreślić a to niezwykle ważne przy takich warunkach pogodowych- 3 tygodnie z opadami u mnie-
nie tyka ich ZZ ani inne dziadostwo wcale/owszem prysnęłam zapobiegawczo ale tylko one 0 objawów chorobowych/, rosną bez zadnych wybryków, spokojnie wiązały, choc mają tylko po 3 grona za to dorodne. Liście raczej skromne ale nie wyglądaja rachitycznie jak np. Korean Long, więc nie denerwują mimo, że rosną ze zbyt mała ilością światła/moja wina/ wybarwiaja się bez większych kłopotów. O smaku napiszę gdy skonsumuję.

Nawet gdybyś zapomniała ocenić walory smakowe, to teraz napisałaś bardzo istotne informacje odnośnie warunków uprawy i reakcji odmiany na warunki pogodowe - i za to Ci dziękuję, ponieważ właściwie te wiadomości są ważniejsze, jako że o gustach się nie dyskutuje.

Hejka.
Na przyszły rok całkowicie zmieniam koncepcje pomidorową i ogórkową zresztą też , a mianowicie będę je uprawiał stylem amerykańskim w klatkach a nie polskim jak dotychczas przy sznurkach i palikach , który w moim klimacie wymaga dużo więcej zabiegów i czasu . Na pierwszy ogień pójdzie Better Boy, Cosmonaut Volkow , Faworyt, Rose De Berne , San Marzano , i może Old Italian. Klatki zrobię z siatki do zbrojenia betonu , będą 160 cm wysokie i średnica 42 cm , ogławiał będę bardzo delikatnie tak żeby było nie mniej niż 3 pędy . W moich warunkach tym sposobem wielu ogrodników osiąga lepsze efekty niż , prowadzenie na 1 pęd przy paliku i częste ogławianie czy usuwanie liści.zobaczymy jak wyjdzie bo teraz owszem pomidory są ale paliki nie wytrzymują a od nadmiernego ogławiania słońce popaliło mi trochę pomidorów a jak nie ogławiam to momentalnie robi się dżungla i wszystko ląduje na ziemi

Urodzaj pomidorowy trwa i przerabianie na sos w słoiki najbardziej jestem zadowolona w tym sezonie z Rumby Ożarowskiej. W kolejnym sezonie rozpoczne nowe wyzwania z innymi gatunkami niskimi

Po zdjęciach K37 wrzucanych przez Pana Mietka mam zamiar mieć tą odmianę w przyszłym roku. Nie wiem tylko, które z tegorocznych zostawić
Zapytam o odmianę Ukrainian/ Russian Purple, czy nadaje się ona do gruntu? Według opisu osób z forum podobno odporny, smaczny i bardzo dobrze wiąże.

Najlepiej przypomnij się jesienią na pw, a przyślę Ci swoje nasiona. Oprócz K-37 poślę Ci :
- Cuor di Bue
- Fatimę
- Corazona

Kurczę w robocie jestem i zamiast skupić się na pracy to czytam wasze pomidorowe zmagania . Nie dobrze.

Jechałam dzisiaj na działkę z duszą NA OBU RAMIONACH, jako że ostatni raz byłam tam w niedzielę, a w międzyczasie pogoda jaka była, każdy wie, więc wchodziłam przez furtkę z zamkniętymi oczami. Jednak COŚ nade mną czuwa .... w przeciągu tych trzech dni dojrzały kolejne pomidorki, a krzaczki nawet nie wyglądały na zaschnięte.

Portos przeżyje nas wszystkich

A w skrzynce zmieściło się 12 kg pomidorków ( w sumie, do tej pory zebrałam 42 kg z 27 krzaków ), a proszę, wierzcie mi na słowo, że w Kwaterze Głównej będzie jeszcze co nieco do zbioru.

Ależ piękny jest ten Portos. . Owoce wyrównane i pięknie wybarwione.