Forum Ogrodnicze Oaza

Tomku,literką "k"oznaczam swoje zdjęcia.jak będzie trochę chłodniej postaram się żeby każde zdjęcie było opisane .

Mam kilka krzaczków papryki słodkiej czerwonej tzw.jabłkowej.Ale na razie jest żółta.Albo lewe nasionka albo przechodzi dwie ewolucje pierwsza to żółć a dopiero później czerwień.

del wrote: To roberta na pewno nie jest

del wrote:
Tomku,przepraszam,dopiero zorientowałam się jaką popełniłam gafę.
Na pierwszym zdjęciu jest papryka pod nazwą "wielka czerwona" na drugim " Pomarańczowe Serce".

Marysiu, pozwoliłam sobie te dwie odmiany opisać.

papryczka wrote: Nasiona oryginalne, sklepowe od Legu...o.
Widziałem też zdjęcia na sąsiednim forum i młoda, niedojrzała wyglądała identycznie.

Janinko,bardzo dziękuję.

Krecik stary wrote: Kreciku, jabłkowe papryki najpierw są żółte, a potem czerwone. Już na tym etapie, jako żółte są kiszone na Słowacji, albo zaprawiane w occie na Węgrzech. Można je też nadziewać poszatkowana kapustą, albo np. czosnkiem. Ja kiszę żółte, razem z nasionami, kroję je na pół, aby więcej wchodziło do słoika. Jak znajdzie się czerwona, też ładuję do słoja. Ostre i łagodne papryki jabłkowe wyglądają tak samo. Papryki można też marynować w mieszankach warzywnych.

Czytałam, że dojrzałe papryki jabłkowe bardzo dobrze się suszą, i że niezła z nich papryka przyprawowa. Chcę sprawdzić w tym roku.

del wrote:
Papryka Roberta (nie mylić z Robertiną) u mnie jest od kilku lat i zawsze wygląda tak:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ia?start=1134#723714

Niedojrzała wygląda tak samo tyle, że jest zielona

No jak LEGut@@ zapakował to nie chciałem dyskutowac

papryczka wrote: ależ dlaczego?

Piotr,
nasiona Roberty kupujesz co roku, czy zbierasz własne?

Kupuje.
To mieszaniec (F1)
Nie pamiętam jakiej firmy. Nasiona po zakupie przesypuje do dilerki.

Moje roberty zeszły tylko w roku zakupu a w tym już tylko jedno nasiono na 5 szt wyłożonych do kiełkowaniai, nie jest to wina przechowywania bo inne schodziły dobrze.

Moje gruntowe papryki w tym roku bardzo ładnie sobie radzą. Będzie co zjeść, przerobić i czym się podzielić











Ps wiem że muszę gdzieniegdzie poplewić, trochę mi brakło ostatnio czasu

Dorotko dziękuję za informację.Jeszcze jej nie smakowałem ale nasionka z niej zbiorę.

Józiu, taka żółta też jest dobra do przegryzki, a nasiona miękkie.

Moje "domowe" papryki osiągnęły mój wzrost, a niska nie jestem. Pojawiły się pierwsze owoce, (pierwsze kwiatki oberwane) a na wyższych piętrach dosyć obficie kwiaty. W gruncie są o wiele niższe ale mają już owoce dużo większe, a wysadzone były później i tu kwiatów nie obrywałam. I tak je sobie obserwuję, która metoda lepsza. Doniczkowe niestety podlewać trzeba dwa razy dziennie i to nie mało, ale za to mam zielono w ogrodzie zimowym, który dotychczas w letnie upały był niewykorzystany.

Mam wreszcie Pytona
.
Arroz Con Pollo.Ociąga się trochę..