Forum Ogrodnicze Oaza

Pomyłka, na drugim zdjęciu jest Dino a nie Śliwkowy.

Poprawiłam

Hej.
Najgorętszy dzień w tym roku - 33C lampa masakryczna.

Musiałem dziś narzucić drugą siatkę zacieniająca i udało się zbić temp o 4-5C. Fajna to sprawa. Na co dzień jedna warstwa na wielkie upały dwie.







PS godzina nie aktualna, zdj robione o 13.

Adasiowa wrote: Tak, Aniu. Potwierdzone. Pokazywałam je w wątku o niedoborach. Czyli dziś owoce pryskam PW. W jakiej ilości dać PW?

Betty, cytuję informację z wątku o ŚOR:

"jak się ma oprysk saletrą wapniową do oprysku PW przeciw SZW.

Ciężar molowy saletry wapniowej wynosi 164 g , a w tym jest 40 g wapnia czyli 24,4 %

Ciężar molowy propionianu wapnia wynosi 186 g, a w tym jest 40 g wapnia czyli 21,5 %

Jeśli do oprysku stosujemy saletrę wapniową o stężeniu 5 g/l to w każdym litrze jest wapnia 5 x 24,4/100 = 1,22 g.

Teraz pytanie : ile należy użyć propionianu wapnia , by ilość wapnia była ta sama ? Proste działanie 1,22 x 24,4/21,5 = 1,38 g

1 mililitr naszego koncentratu PW zawiera 0,15 g propionianu wapnia, a w tym 0,15 x 21,5/100 = 0,032 g wapnia. Ile więc trzeba go użyć, by uzyskać tą samą zawartość wapnia w oprysku, co przy saletrze wapniowej ? Też proste wyliczenie 1,22 /0,032 = 38 "

"Oprysk PW o stężeniu 38 ml/l jest równoważny opryskowi saletry wapniowej o stężeniu 0,5 % pod kątem zawartości w oprysku wapnia"

Panujące upały nie przeszkadzają pomidorkom w kontynuacji wzrostu, zarówno w gruncie, jak i w donicach. Od poprzedniej wizyty ( w środę ) wyprodukowały kolejną porcję wilków, krzaczki rosną tak intensywnie, że robienie szczegółowych zdjęć będzie niebawem utrudnione. Jutro postaram się zrobić kilka portretów konkretnych odmian, póki jest to możliwe, a dzisiaj tylko widok ogólny na Kwaterę Główną. Także na jutro przewidziałam dla nich smakołyki z konewki
Niemal wszystkie pomidorki mają rozwinięte kwiaty, niektóre zaczynają kwitnienie na następnych gronach, a u kilku są małe owoce. Najbardziej cieszy mnie to, że nie zauważyłam kolejnych ognisk choroby.

Mimo suszy szaleją.Rosną pięknie i zdrowo.Są krępe,mocne i ładnie kwitną.






Mają masę wilków ,obrywam ale nie wszystkie udaje mi się zauważyć na czas i niektóre już są na tyle duże że zostawiłam





I pierwsze owoce





Dotychczas pryskałam je tylko naszymi PW i HT na zmianę

Aniu ,zdradzisz jaki to przysmak przygotowałaś dla swoich pomidorków

Grażynko, Twoje krzaczki faktycznie są piękne, krępe i silne; moje gruntowe, powiedziałabym, że są "wytwornie szczupłe" ,a honor ratują dwarfy i pomidorki donicowe- "barbarzyńsko masywne"

Posadziłam je w dołki zaprawione nalewką z obornika końskiego, a do nawożenia dostają też nalewkę, ale z granulowanych kurzych bobków. I właśnie jutro będzie ten dzień - mam nadzieję, że sąsiedzi zostaną w domach, bo aromat jest nieziemski.
Po zawiązaniu owoców na I gronie , a więc już za moment, pomidorki będą na saletrze potasowej, natomiast wszystkie w donicach dostają Magiczną Siłę, albo Kristalon, albo nawóz z Biedronki.

Aniu znam ten charakterystyczny aromat kurzańca.Ja jeśli podlewam tym specyfikiem u siebie to tuż przed wyjazdem z działki bo zapach dosłownie powala z nóg,podobnie jak nalewka z gnojówki z pokrzyw.

Pomidory rosną intensywnie. Pod koniec maja odwiedziła nas szara pleśń(zarówno w gruncie, jak i w tunelu) dlatego też 1.06 wykonałam oprysk Topsinem. Oprysk zadziałał błyskawicznie. Chronione PW i HT naprzemiennie co tydzień.







Sweet marmande

Pestka wrote:
Uwielbiam; zapach dzieciństwa (wychowywałam się na wsi)

Widzę Aniu, że stosujesz podobne podejście do nawożenia jak ja. Wiosną nawożeniu rzędowe mokrym obornikiem, teraz nawożenie nalewką z kurzaka, a od momentu zawiązania pierwszego grona nawożenie MS.

Z dzisiejszego przeglądu krzaków stwierdzam, że odmiany: K37, Corazon, Stara Babcina Malinówka i Cour di Bue rosną najlepiej jak na tą chwilę, natomiast wszystkie bije Portos. Wcale się nie dziwię, że w wątku pojawiały się głosy o wykorzystaniu tej odmiany na podkładkę przy szczepieniu.

Basiu, czyżby to TEN Sweet Marmande z nasion sklepowego pomidorka ? Krzak wygląda imponująco! Jestem ciekawa Twojej opinii odnośnie walorów smakowych...( piękne poletko )
Nie wiem, czy potwierdzisz moje spostrzeżenie - otóż najbardziej dotknięte szarą pleśnią okazały się pomidory rosnące - u mnie - przy naturalnej zaporze w postaci szpaleru iglaków i porzeczek, stanowiącej barierę dla wiatru - stworzył się swoisty mikroklimat, niby sprzyjający ciepłolubnym, ale także chorobom grzybowym. Niemal bez szwanku wyszły pomidory na wolnym skraju grządki, oraz donicowe, ustawione w większych odległościach.

Paweł - stosuję się do zaleceń na podstawie analiz gleby na przestrzeni 3 lat ; potwierdzam fakt "pancerności" Portosa, natomiast K37 ładnie dochodzą do siebie po "przejściach". Z Corazona i Starej Babcinej będziesz bardzo zadowolony. W przyszłości polecam Szapkę Monomakha.
Nowy warzywnik też już został zaopatrzony w kurzy nawóz, a za dwa tygodnie sieję żyto

Dziękuję kochana, pielęgnuję roślinki jak potrafię najlepiej - oddaję im całe swoje serce. Sweet Marmande jest z nasion z sklepowego pomidorka, jestem bardzo ciekawa jego smaku - ten którego kupiłam w środku zimy smak miał wyborny. Zgadzam się z Tobą odnośnie chorób grzybowych, najszybciej szara pleśń zaatakowała w tunelu który był długo zamykany gdyż było zimno. Wcześnie rano gdy otwierałam tunel woda skraplała się po ściankach i roślinkach. Zarówno folia jak i pomidory rosnące przed nim są w jakimś stopniu osłonięte od wiatru, ponieważ stoją między dwoma budynkami z czego przed nimi jest usytuowana altana (wejście do domu). Krzaczki z pierwszego zdjęcia miały lepsze warunki i tam szara zaatakowała ale w mniejszym stopniu.

Mój najbardziej wyrywny pomidor w tym roku to Tulipan. Mam go po raz pierwszy, nie mogę więc powiedzieć, czy jest rzeczywiście wczesny.



Reszta odmian ma małe pomidorki lub dopiero kwitnie. Dość duże owocki ma też Paul Robeson.

Moje niektóre krzaczyska mają już ok. 2 metry. Największy jest Bawole serce (mam 4 krzaki) i Red pearl.
Tak to wygląda.

Kurcze zazdroszczę Wam tak wysokich tunelów.

Red Pear mam posadzone w rzędzie z wysokimi odmianami i tam mają miejsce na 170cm. Natomiast niski rząd ma tylko 150cm i tam rośnie np aussie który jednak jest wysoką odmianą (nie doczytałem). Zostało mu 40cm do dachu foli.





Teraz pytanie, po prostu jak już będzie mało miejsca ogławiam?