Forum Ogrodnicze Oaza

Pochwalę i ja się moimi pomidorami. Wszystkie pomidorki z nasion z naszego straganiku.Jak na razie rosną bardzo ładnie,nie chorowały do tej pory. Wszystkie kwitną, niektórym kwitnie już nawet trzecie grono, pokazują się również małe pomidorki. Jako początkujący staram się prowadzić je na jeden pęd,nie u wszystkich mi się to udało, u paru przegapiłem usunięcie wilka spod pierwszego grona i rosną na dwa.
Koktajlówki puszczam na trzy pędy. Za nasionka dziękuję wszystkim darczyńcom. Opryski robię PW na zmianę z HT.

Jak na początkującego, to super krzaczki

Zerwałam pierwszego dojrzałego pomidorka odm.Żubr. Kolejny już dojrzewa. W ubiegłym roku nie zachwycałam się smakiem tego pomidora. Ale teraz mnie zaskoczył. Po prostu pyszny, chociaż trochę przeszkadza twarda skóra. Dla tych, którzy obierają pomidory ze skóry - idealny.

Pomidory w tunelu po opryskach PW i IF są zdrowe.

Ups, chciałam pokazać moje pocieszki, które dzisiaj zostały zasilone kurzą nalewką ( nie było źle, ale zapach jest ... intensywny ), a tymczasem widzę prawdziwe pomidorowe piękności z owocami
Ale skoro słowo się rzekło, to dołączę kilka tegorocznych odmian.
W wątkach donicowym i "polskim" pokażę pozostałe pomidorki.

Jak zwykle, widok ogólny:

Hybryda Fafik

Paprykowy ( Red Stuffer )

RAF

BTD ( Berkeley Tie Dye Pink )

Costoluto Fiorentino

K37

Malinowy Gigant

Śliwkowy F3

Portos

Perła Małopolski

Pola Negri

Moya

Pozdrawiam cieplutko

Tunelowe
Anna Rusin jak zwykle niezawodna, a w tym roku wiąże mimo upałów świetnie.



Legend Tarasenko zadziwił mnie ilością kwiatów. Na razie wszystko wiąże.

Anulko, patrzę na Twojego K-37 i taki delikatny w stosunku do 2 moich, które rosną w wiadrach 20-litrowych, mimo, że rosną do teraz tylko w ziemi z worka, bez fertygacji/ziemia ta co zwykle Uniwersalna Sterlux/, jutro wstawię fotkę. Pamiętam, że miały to być delikatne krzewy czyzby jeszcze nie przejadły tego co w pojemniku?

Ewuniu, nie sugeruj się, poproszę, zdjęciem mojego K37
Akurat ten krzaczek przeszedł najwięcej podczas produkcji rozsady, a to , że zakwitł 4 kwiatami, zaszokowało mnie najbardziej.
To typowy "facet po przejściach", ale liczę, że nabierze "masy mięsniowej".
Drugi jest wyższy, ale ma jeszcze pąki.

Na pocieszenie po wczorajszym ataku gradu przedstawiam Wam swój najplenniejszy jak na razie pomidor - Szapka (Shapka) Monomakha. Pomimo niedoświadczonego ogrodnika i kiepskiej aury zawiązuje piękne grona i owoce rosną w oczach.

Rozsada uprawiana w perlicie, siane na początku marca (za wcześnie), wysadzone do gruntu 8 maja (też za wcześnie, ale tu akurat nie miałam wyjścia), przechodzą cotygodniowe opryski preparatami ekologicznymi z tego forum i miały jeden prewencyjny chemiczny infinito.

Nasiona z wymiany

Nie było mnie w domu 12 dni a dziś byłem z zszokowany pomidorami w folii, jeszcze nie miałem takich pomidorków w foliówce. Kilka odmian liście odbarwione na biało, ponadto liście skręcone jakby były chore???





Przepraszam ale nie wiem jak to wyjdzie gdyż robię to pierwszy raz z telefonu, nie mam dostępu do komputera a w domu będę dopiero po 25 czerwcu.

Moje pomidorki dopiero kwitną, ale z wyglądu krzaczków jestem zadowolona. Nie nadążam z usuwaniem wilków. Robię co mogę, a one i tak robią, co chcą . Dobrz, że mam tylko 32 sztuki

Jurku! Poskręcane młode liście to najprawdopodobniej skutek przenawożenie. Żółknięcie liści najbardziej przypomina mi niedobór żelaza, który też może być spowodowany przenawożeniem wapnem, fosforem i (lub) magnezem.

W tych upałach moje pomidory mają problem z wiązaniem owoców. Wiążą 1-2 owoce w gronie.

Malachitowa Szkatułka z dwoma owocami



O dziwo problemów z wiązaniem owoców nie ma odmiana Pripolarnyj, którą posadziłam ze względu na jej odporność na złe warunki pogodowe. A krzak w tunelu zawiązał wszystkie owoce w gronie.

Betula, przyjrzyj się uważnie poskręcaniu liści wierzchołkowych u Jarka. Niestety to nie jest efekt przenawożenia!

Jarku, poskręcane liście w ten sposób oraz zmieniona barwa na białą to objaw reakcji na glifosat zawarty w herbicydach (np. roundap).

dla porównania ostatnie dwa zdjęcia (po przewinięciu):

hgic.clemson.edu/factsheet/tomato-diseases-disorders/

i inny przykład

ncsupdicblog.blogspot.com/2011/04/herbic...ury-to-tomatoes.html

Może resztki herbicydu zostały w opryskiwaczu, którym był rozpylany nawóz, a może nastąpiło skażenie podłoża (jak widać, raczej roundap nie neutralizuje się po styku z podłożem, jak przekonują sprzedawcy?)?

Misiula - nie może być herbicydów gdyż na herbicydy posiadam inny opryskiwacz, to "bielactwo" jest tylko na 4 krzakach z 45 i tylko kilka górnych liściach
Betula - skłaniałbym się może do przenawożenia ale jestem po analizie gleby i zgodnie z zaleceniami Pomodoro dodałem tylko to co mi zalecił. Co ciekawe to w tych samych warunkach rosną pomidorki malinowe z moich nasion i im nic nie przeszkadza. Nie mogę zrobić zdjęć do pokazania gdyż jestem do 26.06. w sanatorium.

Jurek, pokazałam i napisałam tylko to, co znalazłam w "literaturze". Nie wymyśliłam sobie tego
Wydaje mi się, że zdjęcia z linków dołączonych do mojego ostatniego postu jasno i precyzyjnie to obrazują. Dokładnie takie dwa przypadki jak pokazałeś na zdjęciach...
Zmiany z przenawożenia są inne. Nie są "białe" tylko ewentualnie zażółknięte...
Piszesz, że w tych samych warunkach rosną pomidory z Twoich nasion... co by znaczyło, że te z objawami pochodzą z innego źródła. Ty mogłeś herbicydów nie używać, ale ktoś inny a i owszem... Wystarczy, że rośliny miały kontakt np. z podłożem w którym znalazły się herbicydy (np. ziemia z kompostownika, na który rzucane były opryskane herbicydami wcześniej rośliny, ziemia do rozsad z "nie do końca zaufanego źródła"?).

sierika wrote:
Przypominam, że K37 ma kilka wersji. Najpopularniejsze są K37/2 i K37/5. Możliwe, że mają trochę inną budowę krzaka.

Ja znowu dałem mu (K37) za dużo pod nogi. Krzak potężny, a na gronie 3-4 kwiatki.