Forum Ogrodnicze Oaza

A chciałam na 2 ale jak już mnie Elu uświadomiłaś to nie będę więcej obrywać mu wilków. Dziękuję Kajtkowa wrote:

Reniu, zwróciłam Ci na to uwagę tylko dlatego, że jest to bardzo smaczny,plenny i bezproblemowy pomidorek.Jedyny kłopot to podwiązywanie ciężkich gron, ale tu sprawę załatwiają dodatkowe niskie paliki.Szkoda mu tak ograniczać owocowanie.

Elu, naprawdę bardzo Ci dziękuję
Sama nie wiem czemu tego nie doczytałam

Szymek wrote:
Trudno tak precyzyjnie powiedzieć. Wszystko zależy od odmiany, zasobności gleby i pogody. Większość odmian samokończących nie powinna dużo więcej urosnąć, ale są też takie co rosną do 1,5 metra. Niektóre odmiany wysokich przy tej pogodzie mogą dorosnąć do 2-3m. U mnie jednej krzyżówce Eli już skończył się 1,5 m palik. Będę musiała coś dosztukować. Moi rodzice mieli kiedyś odmianę nn, która jednego roku wyrosła na 2,5 metra. Chodziło się po grządce jak po pomidorowym lesie

Nie mam pojęcia jak to robicie, że już zajadacie własne, wielkoowocowe pomidorki:) Respekt U mnie na razie tylko koralik siany na początku lutego z zamiarem wykorzystania go jako podkładki do szczepienia (nie zdecydowałam się ) nadaje się do jedzenia. Reszta w powijakach. Jednym z pierwszych będzie prawdopodobnie Brad's Atomic Grape (to chyba taka większa koktajlówka) - jestem bardzo ciekawa jego smaku i ostatecznego wyglądu. Mam 2 krzaki posadzone przy jednym paliku i każdy z nich prowadzę na 2 pędy. Na razie największe grono prezentuje się tak:



A przy okazji - kiedy obrywacie liście pod gronem? Wiem, że jest zasada, aby w jakimś momencie łodyżkę poniżej grona ogołocić, ale coś mi się kojarzy, że pomidory muszą być wyrośnięte? Możecie napisać kiedy obrywacie te dolne liście? Dzięki

Według moich zapisków, kiedy pomidory są już dobrze wyrośnięte, a potem dopisek jak największy zaczyna bieleć

U mnie Mata Hari w tunelu dwa lata temu, doszła do sufitu (1,9m) przedostała się ścianą szczytowa na zewnątrz i oparła sié na plocie na pewno miała 3 m. To był potwór.

Terminator nie pomidor

Patrycjo! Ten Atomic Grape dojrzały na zdjęciach wygląda wielce oryginalnie. Lubie takie pomidorki, bo często za wyglądem idzie też ciekawy smak. Jeśli będziesz wysyłać na straganik, to będę na niego polować.

Hej.

U mnie też powolutku, kurcze jak widzę te Wasze dojrzałe owoce to aż ślinka cieknie



Arctic rose:



Thong:



VP1 (wiąże dosłownie wszystko, póki co najbardziej plenny)





A na koniec SZW, w sumie już 3 owoce znalazłem na dwóch różnych odmianach, najgorsze jest to że w okolicy nie ma saletry wapniowej i pryskam wapniovitem.

Porażony owoc zostawiamy na krzaku?

A wykonujesz oprysk PW? Porażone owoce zrywaj.

Porażone owoce zostawiamy na krzaku.

Ja zrywam natychmiast i wykonuję oprysk!
Przeczytaj
sucha zgnilizna wierzchołkowa. ...

www.ogrodinfo.pl/szklarnie-tunele-oslony...lizna-wierzcholkowa/

I gdzie piszą prawdę
Ale fajnie wyjaśnione na jakim etapie powstaje SZW, czyli na etapie podziału komórek - czyli warto pryskać młode grona.

Betula wrote:
Beata ma rację. Porażone pomidory SZW zostawiamy na krzaku.Opryskujemy preparatami wapniowymi tylko owoce i młode liście.

Jak zerwiemy zaatakowany owoc, to SZW przejdzie na inne zdrowe owoce.

Ja pryskam jeszcze młode grona.

Kilka moich pomidorów z uprawy gruntowej

Babushkina Radost


Bear Claw


Chianti Rose


Cuor di Bue


German Queen


Karkiano Aka


Korol Gigantov


Koperkowy


Vova Putin


a taki był pierwszy owoc tego pomidora w tunelu

Jan4 wrote:
Przeczytałam. I nadal bardziej wierzę fachowcom z naszego forum, niż portalowi, który podaje taką radę: "zastosować oprysk liści nawozem zawierającym wapń".
Tu zacytuję Pomodoro: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ie?start=1422#615762

Marlenko! Ładne grona zawiązały Twoje pomidorki. Będzie co zbierać. Moje przez tą zwariowaną pogodę miały problemy z wiązaniem pierwszych gron, ale już nadrabiają.