Alicja, z tego co pamiętam, to prawidłowy
Brandywine Red nie ma ziemniaczanych liści. Czy jakiś inny jeszcze, tego już nie wiem.[/quote]
Z serii Brandywine mam:
Brandywine (ten jednak ma liście ziemniaczane, więc nawet nie wiem czy jest prawidłowy, przy nazwie nie było dopiska red))
Brandywine Yellow (liść ziemniaczany)
Brandywine Cowliks (liść ziemniaczany)
Brandywine sudduth's strain (liść ziemniaczany)
Brandywine pink (liść ziemniaczany)
Brandywine black (i ten właśnie nie ma ziemniaczanych liści, ale za to sporo pomidorków)
Bałam się uprawy tych pomidorów, bo nie wiadomo, co może z nich być (kupa liści - zero pomidora). W tej chwili zasychają dolne liście, ale chyba przez to, że dzisiejsza noc to temperatura niecałe 10 stopni. No i woda, musi być ciągle. Więc czekam aż dojrzeją. Jak czas pozwoli to postaram się zrobić zdjęcia.
Wybaczcie, że swoim postem narobiłam wam zamieszania. Ale uwierzcie mi, wcale nie jest mi do śmiechu. W ubiegłym sezonie wysiałam K/37 i bęc, w folii 2 pomidorki po ok 250g. W gruncie było odrobinę lepiej, choć dostał najlepszą miejscówkę. Myślałam, że tak musi być. W tym sezonie posadziłam go razem z innymi i dopiero teraz widzę, że też nic nie odbiega. Jest więcej i to chyba sukces, na smak muszę poczekać.
Niestety nie wiem, czy jest to odmiana z odnośnikiem, czy też sama. Taką też wysłałam na straganik. Byłam przekonana, że jest to odmiana ustalona. Wiec osoby, które mają ode mnie nasiona tego pomidora, niech się mu dokładnie przyjrzą. Nawet nie pamiętam, czy ktoś się podpisał.(w tej chwili wszystkie odmiany piszę, kto mi je ofiarował)
ps.Właśnie znalazłam swoją notatkę, K/37 miałam w pakiecie oazowym.