Forum Ogrodnicze Oaza

najemnik wrote:
Niestety link się nie otwiera, przynajmniej u mnie
Nawóz do pelargonii.Na zdjęciu pierwszy z prawej.

Dzięki Elu

Trzymałam się dzielnie, żeby nie wysiać pomidorów wcześniej i wytrzymałam. Za to dzisiaj, zgodnie z planem, wyłożyłam na waciki następujące odmiany:
Corazon
Faworyt
Red Pear
K-37
K-149
K-122
Zabava
Federle
Aussie
Bołoto
Adam
Sakharnyj
Oxheart
Czekoladowo-wiśniowy od Badzi
i Miechunka pomidorowa.

Janeczko, możemy podać sobie ręce
Dzisiaj z samego rana na waciki powędrowały nasionka 15 odmian pomidorków - a zatem sezon pomidorowy u Adasiowej uważam za rozpoczęty - nareszcie ....
Skarby siedzą w kiełkowniku i razem czekamy na przebudzenie.

Ja jutro mam to używanie radochy Ach, to prawdziwa celebra.

Nasiona Czekisty niestety nie wykiełkowały. Najgorsze że więcej nie mam.
Może ktoś ma i się podzieli ?

Ja już zaglądam do kiełkownika No cóż, to taka choroba, na szczęście nieszkodliwa

Piotr, kilka mi zostało. Reflektujesz ?

Jasne.

To lubię. Krótko i zwięźle

Podjadku, ja też mam, tylko mogę wysłać dopiero jutro wieczorem. Jeśli trzeba, pisz na pv.

Moje pomidory do uprawy gruntowej wczoraj poszły na waciki po wcześniejszym odkażaniu.




a do uprawy tunelowej były wyłożone na waciki 16 lutego i są takiej wielkości jak ten

Moich kilka pomidorków w tym chochołek " Ozark Sunset "

Pomidorki z przeznaczeniem do szklarni, zostały wczoraj przepikowane do kubeczków 200 ml

A to stan na dziś u mnie.

Największe pomidorki przepikowane jednak w piątek:



Dzisiaj wyglądają tak:



Póki co nie wygląda na to, żeby coś złego miało się z nimi dziać, ale wolałbym nie zapeszać. Jedyne co można im zarzucić to to, że delikatnie są oprószone podłożem, ale to przez brak mojej wprawy i niezgrabne paluchy


Pozostałe wyglądają tak:



Mam wrażenie, że dzięki postawieniu ich pod kątem do szyby troszkę przystopowały, nie wiem tylko czy rzeczywiście czy tylko ja bym bardzo chciał, żeby tak było, ale jestem dobrej myśli. Dzięki Aniu za podpowiedź!

W kubeczkach możesz dosypać ziemi aż po same liścienie. Z zasypanych łodyżek wyrosną korzenie.
Aga

Piotr - spokojnie możesz pikować pozostałe, a wręcz powinieneś
Bardzo ładnie poradziłeś sobie z przeprowadzką tych największych - porównując zdjęcia z piątku i z dziś aż trudno uwierzyć, że minęło zaledwie kilka dni ....
Podobnie jak Aga, doradzam dosypanie podłoża aż po same liścienie.

Oczywiście, dziś dosypie podłoża. W trakcie pikowania było go tak ok 1cm poniżej liścieni, ale już trakcie podlewania podłoże troszkę siadło. Co prawda widziałem, że mogę jeszcze troszkę dosypać, ale już ich nie chciałem męczyć, bo takie chudzinki były. A teraz faktycznie Aniu, rosną w oczach i to nie w górę do słońca, tylko chyba w końcu tak jak powinny Może jednak nie zmarnuję nasionek i coś z tego będzie. Póki co jestem optymistycznie nastawiony i aż chce się przy tym robić