Forum Ogrodnicze Oaza

W związku z przygotowaniami do nowego sezonu proszę o dwie porady.
1. W ubiegłym roku prawdopodobnie przenawoziłem kurzym obornikiem ziemię w tunelu (stan pomidorów wskazywał na przeazotowanie) , pomiar pH wskazał wartość ok. 7 . Jesienią tylko przekopałem ziemię. Teraz udało mi się zdobyć kilkuletni kompost z kory. Czy sensowne będzie skopanie teraz gleby z kompostem w celu obniżenia pH i poprawy jej struktury? Gleba na mojej działce jest piaszczysta, nieurodzajna.
2. Hoduję sadzonki pomidorów:
- malinowy ożarowski
- malinowy warszawski
- black prince
- adonis
- san marzano
- bawole serce
mam ich ok. 60 a do tunelu zmieści mi się 40, posadzę wszystkie ale w różnej ilości. Których odmian radzilibyście posadzić najwięcej, by uzyskać jak największy zbiór?

Kiedy dawałeś ten kurzeniec ?. Na jesień czy na wiosnę ? Kurzeniec zawiera dużo azotu amonowego , a ten jest szkodliwy dla roślin. Dopuszczalna jego zawartość w glebie w tunelu pod osłoną dla pomidora to 50 mg/litr gleby.

Kora drzew iglastych owszem zakwasza glebę, ale nie natychmiast. Zresztą pH 7 oznaczone w wodzie, to nie jest tragedia.
Pytanie też jest istotne, czy folia byłą na zimę zdejmowana?. Jeśli nie , należy wraz z tą korą rozsypać i przekopać 0,4 kg/10 m2 saletry amonowej. Jeśli nie była zdejmowana, to 0,3 kg/10 m2. Na piaszczystej glebie trzeba pomidory zasilać w sezonie saletrą potasową albo Kristalonem czerwonym .

Ad.2 Z podanych przez Ciebie odmian uprawiałam tylko San Marzano, bawole serce i Adonisa. San Marzano ma kilka wersji, ale generalnie jest to plenny pomidor o nie dużych owocach przeznaczanych z reguły na przeroby. Z kolei bawole serce ma bardzo duże owoce, ale niewiele ich na krzaku. Adonis u mnie miał średnią plenność, owoce smaczne, ale szczególnie się nie wyróżniały.

Kurzeniec był dawany ubiegłej wiosny. Solidnie zaprawiłem nim dołki pod pomidory i nadmiar objawiał się m.in. deformacją liści. Nie zasilałem pomidorów nawozami zawierającymi azot. Jesienią nic już nie dodawałem, tylko przekopałem całość żeby bardziej równomiernie rozprowadzić obornik. Folia była zdejmowana na zimę więc trochę wody trafiło do ziemi. Kristalon kupię, Posadzę wszystkie san marzano jakie mam a uzupełnię pozostałymi (w ubiegłym roku miałem problem z bawolimi sercami z powodu suchej zgnilizny wierzchołkowej, wiec posadzę ich tylko kilka}.

Ciekawe czy kisiłeś ten kurzeniec i rozcieńczałeś, czy dawałeś w dołki jak leci ?.

Sypany był suchy i zmieszany z ziemią w dołkach.

To błąd. Oto tabela z zawartością składników NPK w różnego rodzaju nawozach naturalnych :





Jak widać pomiot kurzy ma ponad 2 % azotu. Oznacza to, że w kilogramie jest go 23 gramy. Norma zawartości azotu dla pomidora pod osłoną, to 200 mg na litr gleby czyli 115 razy mniej niż zawiera obornik.

Dziękuję. Tabela przyda się takim "ogrodnikom" jak ja. Dopiero po problemach z roślinami zacząłem szukać przyczyny. Wielu z nas myśli, że im więcej naturalnego nawozu tym lepiej. Okazuje się, że we wszystkim trzeba zachować umiar. Celowo nic nie dodawałem do ziemi, bu zmniejszyć ilość związków azotu.

Ale popełniasz błąd w drugą stronę. Nie bierzesz pod uwagę, że Twoja gleba jest lekka , a azot w takiej glebie , a w dodatku nieprzykrytej, jest bardzo łatwo wymywany. Chyba nie śledziłeś wątków z analizami gleb naszych Forumowiczów ?.

Skupiłem się głównie na chorobach pomidorów. Nie pomyślałem o tym, że azot mógł już się wypłukać. Myślę, że łatwiej będzie w razie potrzeby uzupełnić niedobory niż borykać się z nadmiarem. Biorę się za czytanie zanim znów coś zepsuję.

Pomidory "zapasowe" już od paru dni mieszkają w tunelu. Reszta najwcześniejszych odmian rośnie w doniczkach na parapecie. Pomidory do gruntu czekają na pikowanie.

Dziś zakończyłem wysadzanie i wiązanie pomidorków pod folią.W większości to są kozulki oraz 1 egz.JR-24 i 1 stary pomidor uprawiany od lat 90 ub.wieku tzw.Domowy.K-37/5 ma pąki kwiatowe.Aktualna temperatura pod folią wynosi 16*C.Ub.nocy podgrzewane były grzejnikiem elektrycznym ok.4 godzin tj.od godz.3 do 7.

@kreciku jaką masz pogodę? U mnie w Łodzi dużo za zimno.
Dzień ok. 9 stopni odczuwalna 5, a noc 0, -1.
Nawet truskawki w donicach schowałem do pomieszczenia.

Aktualnie jest 10,2*C i co chwilę się zmienia.Pod folią mam ok.16-17*.Nie wiem jak w nocy,ale dzisiejszej od godz.3 do 7 był włączony grzejnik.Ten sezon zacząłem wcześniej,z różnych względów niezależnych ode mnie.

Dwa pomidorki Sweet Marmade (czarne) rosną ładnie.

Udało mi się dzisiaj posadzić w szklarni 12 szt pomidorów.No i kręgosłup odmówił posłuszeństwa/starość nie radość/.Grzejnik wstawiony.






Pomidor Black Beauty /mam trzy szt./od tygodnia 2 szt.w szklarni/minusowe noce spędzał pod plastikowym wiadrem


Jeden dalej w domu-przed przesadzeniem do większej donicy



Jego system korzeniowy



I po przesadzeniu

Moje sadzonki od ok. 2 tygodni trzymam pod folią. W ciągu dnia sadzonki stoją na ziemi a na noc wstawiam pod taki szałas który nakrywam dwoma warstwami zimowej fizeliny i folią. W szałasie na noc zapalam wkłady do zniczy.

A to moja rozsada:





Te wyżej są z pąkami, siane 15 lutego

A tu cały przychówek, siane w różnych terminach w marcu, ostatnie pod koniec miesiąca. W ostatni poniedziałek stwierdziłam, że należy jeszcze wysiać megagroniastego, siewki są na wierzchu i ten jako jedynak mieszka w domu i czeka na swój czas do pikowania. Kilka dni temu na trzech sadzonkach Mexico zaszczepiłam Teton De Venus i czekam czy przeżyje chociaż jedna sztuka.

Krecik stary wrote: Ciekawy eksperyment, mieszkam blisko Ciebie tak z 40 km na północ. Czekam do poniedziałku bo temperatury nie są za ciekawe. Mam też podgrzewanie elektryczne tunelu - termostat nastawiony np na 4 stopnie. Ale nie odważyłem się wsadzić pomidory. Na razie tam rosną cebula na dymkę, rzodkiewka w dużej iloćci, czosnek na szczypiorek, sałata
Wysadzone lub posiane w marcu. Tylko to w części szklarni pod paprykę i późniejszych pomidorów wysadzanych w maju... A co do pomidorów to już jeden kwitnie, inne mają pączki. Co prawda wsadzam w tym terminie tylko z 6-10 szt i to część na podkładzie grzejnym ze słomy ale ... Dzisiaj było rano na zewnątrz +1 stopień, wczoraj -1 stopień. Mam stację pogodowe. Co prawda w szklarni było więcej ale to za mało dla rozsady pomidorów. Doświadczenie mi mówi, że sadzenie rozsady jak jest zimno nie przyspiesza a wręcz opóźnia wegetację. Jeszcze kilka dni w domu wytrzymają, mają podświetlenie sztuczne więc ok..
A pogoda jak w tamtym roku już dłuuugo się nie powtórzy - lato w kwietniu. Chyba, że w kwestii opadów to tak - nie ma.
cześć
Ryszard