Forum Ogrodnicze Oaza

mm, w jakim podłożu była robiona rozsada ?

ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=320

Mi wyglądają jak przelane i gniją ale ja się nie znam na tyle żeby być pewna.

Ale dalej nie wiem, czy to jest uprawa doniczkowa, czy rozsada w doniczkach przeznaczona do wysadzenia do gruntu ?.

Tak czy siak . Te rośliny, które są świeżo zaatakowane wyciągnąć z podłoża, usunąć najniższe liście, odciąć chorą łodygę ostrym nożykiem jak na zdjęciu każdorazowo przecierając ostrze spirytusem salicylowym lub samym spirytusem i zanurzyć te sadzonki w wodzie przegotowanej z dodatkiem Polopiryny 1/2 tabletki na litr. Po ok tygodniu sadzonki powinny puścić korzenie, wtedy wysadzić je w podłoże.

Jeśli ma to rozmiar epidemii, to najprawdopodobniej winno jest podłoże w którym rosną. Jeśli nie masz innego podłożą to powinnaś zaopatrzyć się w Previcur. To jest preparat do odkażania podłożą m.i przeciw zgorzeli, która dopadła Twoje pomidorki.

bardzo dziękuję nie wiedziałam że można odciąć korzeń już biegnę działać dam znać jak się potoczyły losy moich bidulek <3

Pomidory w szklarni rosną bardzo ładnie.Niestety,gruntowe to jeszcze takie bidulki.Jest ładna,słoneczna pogoda więc mam nadzieję,że szybko się wzmocnią.Dwa dni temu miały pierwszy oprysk PW.








Gruntowe

Nie będę wnikał, która to z chorób grzybowych typu "zgorzel podstawy łodygi", bo i po co wnikać.
Kilka lat temu udało mi się uratować takie krzaki. Obciąłem sporo powyżej uszkodzeń i wsadziłem do sterylnego podłoża. Nie pamiętam co to było ale nie torf odkwaszony (najlepiej)tylko któreś z tych "firmowych" podłoży do rozsad. Holas czy coś w tym stylu. Ostatecznie możesz spróbować ukorzenić to w szklance z wodą. Powodzenia.

Przy okazji podziel się co to za podłoża użyłeś. A że przelewałeś rozsadę to widać bo z tych zdjęć to aż mi woda cieknie z monitora.

Pozdrawiam
Krzysiek.

kupiłam gotowe nie pamiętam już co to było a woda cieknie bo umyłam je żeby było widać korzeń

W moim wcześniejszym poście specjalnie wstawiłam link odnoszący się do możliwej przyczyny wypadania pomidorków - z myślą "edukacyjną" - zobaczcie: najczęściej uczymy się na własnych błędach. Jeśli winne jest podłoże, zainfekowane grzybem zgorzeli siewek i jeśli dodamy do tego nadmiar wody, to nasza mm będzie już w przyszłości wiedziała, z czym ma do czynienia i jak temu zaradzić.
A do ratowania rozsad - to mogę napisać z pełną odpowiedzialnością - zawsze będę polecać albo perlit, albo odkwaszony torf. Oba podłoża sprawdziły się u mnie w 100%.

Zygowa wrote:
Edytko, znalazłam w internecie zdjęcie i opis odmiany Mississippi Queen: www.tomatofifou.fr/recherche-variete-2/r...issippi-queen-detail

Wygląda bardzo interesująco, więc jeśli uprawa się powiedzie, a pomidorki będą odporne i smaczne, to z przyjemnością zasilę nasionkami Pomidorowy Targ.

A tutaj zdjęcia moich "parapetówek"

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...c-ii?start=54#660609

Pomidorki rosną, wszystkie krzaczki mają już pączki kwiatowe.
Red Pear


A komu tu zdjęcie zrobiłam, to zapomniałam


Mam jeszcze prośbę, pierwszy raz uprawiam K-37, K-122 i K-149, nie wiem jak prowadzić te pomidorki dlatego proszę o podpowiedź

I już przypomina Czekistę

Aniu, czy Ty hodujesz pomidorki w domu na parapecie wewnatrz ???

Małgosiu (Gazelo) , jak Ty podlewasz te pomidorki, jak masz ich tyle na balkonach ? Wynosisz na czas podlewania ? Wiesz, ja myslałam,że na swoich 5m2 balkonu mam gęsto, ale widze,że mozna bardziej wykorzystać powierzchnię ...

Mam pytanie do bardziej doświadczonych - czym owinąć lub okleić czarne wiaderka, w których rosną pomidorki ?

Nie Krysiu Część donic stoi na trzech zewnętrznych parapetach mieszkania w mieście, a część na działce.

Krysiu, uprawiam pomidory tylko w donicach (czarne produkcyjne 20 i 30l). W tym roku kupiłam w Leroy Merlin tekturę falistą dwuwarstwową w rolce 1 x 15m za ok. 25 zł.Przyciętą na wymiar donicy mocuję sznurkiem, taśma klejąca lubi się odkleić przy dużej wilgotności.Spisuję się doskonale, a w czasie majowych chłodów dodatkowo ocieplała donice.

W tym roku mam parę dwarfów w donicach produkcyjnych, z zaprzyjaźnionego warzywniaka dostałam worki jutowe i doniczki mają ubranka , dobrze sprawdza się też folia aluminiowa. Pytałam w sklepach o farby do plastików, są ale to dość droga impreza.
Podoba mi się zastosowanie tektury falistej, tylko czy nie rozmoknie w czasie deszczu.

Worki jutowe są super przy mniejszym rozmiarze donic.Przeanalizowałam wszystkie opcje i wybrałam tekturę bo wychodzi najtaniej.Pomidory trzymam w niewielkim foliaku, ale ponieważ grunt jest utwardzony pomidory muszą być w donicach.Wyjątkowo mokry na południu maj spowodował, że agrotkanina,na której stoją donice była zalana i tektura wchłaniała wodę,jednak po wyschnięciu nie zmieniła kształtu ani struktury.Jedynie taśma klejąca zawiodła.

Almera wrote:
Krysiu, konewką Jeszcze się to jakoś udaje,choć czasem muszę coś przesunąć,ale jak się bardziej rozrosną to część pójdzie do ogrodu. A poza tym na balkonie zwolni się miejsce po groszku cukrowym Ja donice przed nagrzewaniem słońcem owijałam folią aluminiową, błyszczącą stroną na zewnątrz.

JaNina wrote:
Ekspertem nie jestem, ale ja K37 posadziłam w tym roku metodą 2 w jednym, czyli dwie rozsady w jednym dołku, prowadzone na jeden pęd.
K 122 i K 141 prowadzę na 2 pędy. Każdy z nich posadzony oddzielnie.
Oba mam w folii i gruncie, z tym że k122 i k141 tytułem eksperymentu, bo chyba miałam pomieszane nasiona.
K 37 rośnie też i w gruncie pojedyńczo i będzie też prowadzony na 2 pędy.