Forum Ogrodnicze Oaza

To ja ponownie odświeżam wątek. Wykonałem pierwsze grządki permakulturowe - docelowo ma być ich 18, ale brakuje mi kompostu żeby wszystkie wykonać w jednym roku. W tym roku ma być ich 5 a reszta w przyszłości. Na początek dwie grządki z obornika i kompostu. Niedługo będę na nich sadził truskawki.

Kilka słów więcej, proszę, bo jak na permakulturowe, to trochę niskie, albo zdjęcie nie oddaje prawdziwej wysokości.

Grządki mają 20cm wysokości. Będę tylko usypywał grządki bez konstrukcji podniesionej. Nie będzie to wał hugelkulturowy a jedynie grządki no-dig. Jeśli nie pasuje do tematu to proszę moderatora o usunięcie mojego postu.

Cóż Ci też przyszło do głowy, że nie pasuje, dobrze że ktoś tu czasem zagląda i coś wstawia, bo permakultury na tym forum, jak kot napłakał.
Ja nie mam wału, a też nie przekopuję mojej gliny od kilku lat. Ponieważ jednak muszę ją wzruszyć,a szpadla nie używam ze względu na dużą ilość dżdżownic, wzruszam i napowietrzam glebę widłami amerykańskimi bez przewracania i stawiania świata mikroorganizmów do góry nogami.

Szukałam podwyższonych grządek z blachy ocynkowanej, bo z drewnem za dużo roboty. znalazłam producenta, ale o szerokości 1m będzie miał elementy we wrześniu. Muszę dokładnie pomierzyć i przemyśleć warzywnik. Z tym, że ziemię będę kupowała, bo kompostu nie starczy. Ale trochę obornika mam, to powinno być ok. A jak wyjdzie to się zobaczy.

Mirku pamiętaj, że taka grządka Ci siądzie, mnie w sezon zeszło o 30% niżej. Przy truskawkach będzie Ci trudno dosypywać nowego materiału, a jeśli to teren podmokły to wzniesienie może okazać się niewystarczające.

Gałązka

Z drewnem nie ma wcale wiele zachodu a cenowo wyjdzie taniej niż z blachy.

W tartaku zamawiasz deski o grubości 4-5 cm a na długoś jak Ci pasuje. Najlepiej gdyby deski były heblowane.
W przypadku niskiej grządki do 25cm wysokości nie musisz nawet dawać dodatkowych poprzeczek spinających konstrukcje. Stawiasz na ziemi prostokąt i skrecasz.





Konstrukcja drewniana jest bardzo prosta. Sam tak zrobiłem w tym roku.

Ja się zastanawiam czy ta blacha się za bardzo nie nagrzewa od słońca? Czy małe dziecko się nie poparzy, a rośliny wiszące nie przepalą łodygi lub liści.

Jeśli macie na działkach karczowniki lub nornice to takie wały to dla nich raj. Niestety.

Zapytam jak się sprawdzają kogoś kto używa. Dzieci mam dorosłe więc to mnie nie martwi.

Oooo, bardzo się cieszę, że zaglądacie tutaj - dziękuję

Swoje zmagania z permakulturą opisałam w tym poście:

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...tura?start=18#731004

Adasiowa wrote:
I widok z dzisiaj

Przed sadzeniem głównych roślin ( tzn. docelowych ), na tej grządce rosła cebulka dymka, wysadzona ubiegłej jesieni - z plonu byłam bardzo, bardzo zadowolona, natomiast wysiane rzodkiewki i rzodkiew stały się posiłkiem dotąd nie zidentyfikowanych amatorów zieleniny.

Aktualnie w skrzyni, systematycznie uzupełnianej skoszoną trawą, świeżym kompostem, fusami z kawy i kuchennymi odpadkami, rosną selery, pietruszka naciowa, majeranek, pomidorki i fasolka szparagowa.

Tak sobie myślę, czy w podobny sposób nie zagospodarować drugiej skrzyni, stojącej obok.
Powiem Wam, że to naprawdę ciekawe i nowe dla mnie doświadczenie - warto spróbować, choćby na malutkiej przestrzeni.

Nie wiem czy ktoś ogląda na yt Kasię in. Ona ma takie grządki z ocynku. Napisałam i odpowiedziała, że wszystko jest ok. Grządki są ok. Oczywiście, szybciej przesycha, ale nie smaży roślin.

Oglądam Kasie In. Widziałem te grządki. Osobiście wolę drewno bo lepiej wygląda.

Jeśli trafisz na grządki metalowe zrobione z cienkiej blachy oraz słabo zabezpieczone przed korozją to mogą one wytrzymać krócej niż drewniane.

Pisałaś że szukasz prostego rozwiązania. Dla mnie takim rozwiązaniem są grządki drewniane. Robione podobnie jak na filmie który podlinkowałem powyżej.

Wiadomo, że drewno jest lepsze, bo naturalne. Ale, nie przywiozę go sama. A te dostanę w paczce. Pewnie nawet poradzę sobie ze skręceniem. Niestety, małżonek nie podziela pasji. Jemu nic nie potrzeba i nie trzeba mu co rok przypominać, ze ma coś zrobić. Muszę więc ogarniać sama.

Grządki podwyższone mam na razie tylko dla dyń. Na dno kładłam kartony, pokrzywę, mlecz, na to duża ilość obornika krowiego i ziemia. Dynie podlewane są gnojówką z pokrzywy oraz jaskółczego ziela. Na początku estetycznie nie wyglądały te kręgi , ale później gąszcz zakrył niedoskonałości

Jaką polecacie siatkę przeciw kretom a zwłaszcza nornicom? Chcę założyć, bo już się rozbestwiły ponad wszelką przyzwoitość.

Na karczownika musi być metalowa, plastikową przegryzie, na kreta starcza plastikowa, nornice chyba plastikowa wystarczy, ale pewności nie mam. Ja już nie zakopuję nic, to walka z wiatrakami, ale pojawiła się łasica, co mnie bardzo ucieszyło. Co ma być to będzie, selekcja naturalna roślin dokonywana przez underground, a jego selekcjonują koty i łasica, czasem puszczyk i myszołów. Żal mi tylko, bo cebulowych kwiatów mam zero, wszystko zeżarły; potrafią nawet ośmioletnie drzewa podgryźć tak, że się chwieją w posadach.

Po kilku latach 'wizytacji' głównie kretów w ogródku miałem dość.

Dwa lata temu położyłem siatkę z tworzywa i skończyło się rycie kretów i nornic.
Siatka obejmuje zarówno skrzynie jak i ścieżki między nimi oraz 0,5 m wokół.
Jak na razie nie zaobserwowałem żadnych problemów z gryzoniami, czyli działa

Fakt, jest z tym trochę więcej roboty, ale zrobimy to zwykle raz i na parę lat mamy spokój.
Najlepiej zacząć prace zaraz po sezonie na jesieni, bo wiosną zwykle czas mocno goni z wszelkimi robotami

Karczownik przegryzie ją, ale nie każdy ma takie szczęście jak ja, żeby go mieć u siebie . Właśnie skonsumował korzenie wielkiej dyni i już po kłopocie