Forum Ogrodnicze Oaza

witam
wpadłem na taki pomysł aby ułatwić sobie podlewanie roślin posadzonych w wiaderkach
dokładnie chodzi o wykonanie pływaka pokazującego poziom wody w wiaderku
jako osłonowa może być zwykła hydrauliczna dwudziestka
tylko z czego zrobić pływak żeby w miarę poprawnie wskazywał
wystarczy mała dokładność
informacja nie ma wody , jest od dna 5 cm, 10cm

Jako pływak może być też rurka plastykowa o nieco mniejszej średnicy niż osłonowa, szczelnie zamknięta od dołu i o długości podobnej jak osłonowa, mógłby być też jakiś klocek, pręcik styropianowy o odpowiedniej długości i wymiarach poprzecznych, albo kawałek stropianu osadzony na drucie czy lekkiej rurce.
Taki wodowskaz jest bardzo potrzebny, ułatwia a wręcz umożliwia prawidłowe podlewanie.
Ja od kilku lat stosuję w dużych donicach wodowskazy pokazujące mi poziom wody w donicy. Jest to przezroczysta, elastyczna rurka plastykowa średnicy 5 mmm wciśnięta szczelnie w otwór wywiercony w bocznej ścianie donicy w pobliżu dna. Rurka ma długość zbliżoną do wysokości donicy i jest zaczepiona zaczepem drutowym o górną krawędź donicy. Jeżeli przypadkiem wleje się za dużo wody to można odczepić rurkę i spuścić nadmiar. Zauważyłem, że co pewien czas warto na chwilę całkowicie zalać donicę, wtedy cała bryła korzeniowa nasiąka wodą, jeżeli tego się nie robi to powstają w bryle miejsca suche których woda nie nawilża przy zwykłym podlewaniu, jakimiś szczelinami szybko spływa w dół.

Pomału przygotowuję się do nowego sezonu, który u mnie rozpocznie się tuż po Nowym Roku wysiewem Czekistów na sadzonki zielne.






Czekam też na wyniki analizy wody pitnej z tego roku.

www.rpwik.pl/wp-content/uploads/2019/01/wyniki_2018.pdf

To nie podłoże inertne ale przypadkowo znalazłam i chyba dla b. wczesnej produkcji pomidorów i papryki w pojedynczych butelkach fajny pomysł, szczególnie dla pracujących lub długo przebywających poza domem a podlewać trzeba ( fiołki hodowałam na knocie ale żeby warzywa )

Zrealizował się następny niezbędny element do rozpoczęcia nowego sezonu - analiza wody " kranówki "

wodociagi.chrzanowskie.pl/wp-content/upl...niki_2019_calosc.pdf

Podstawowe dla uprawy elementy pozostają na dotychczasowym poziomie, a mianowicie :

- wapń Ca 41,2 mg/l
- magnez Mg 7,3 mg/l
- wodorowęglany 116 mg/l
- ph 7,5

Takie parametry pozwalają na prowadzenie fertygacji rozsad roztworem nawozu NPK o stężeniu 1/4 pełnego stężenia przewidzianego dla podłoży inertnych.

Mała ciekawostka.

To jest zadanie domowe z biologii mojej Wnusi. Skiełkowana w wodzie fasola szparagowa Goldelfe. Praca już jest po ocenie, ale Wnusia postanowiła jej nie likwidować. Jest w tej chwili w uprawie hydroponicznej karmiona nawozem z B. do pelargonii NPK 4-6-8 w stężeniu 1 ml/l. Widać, że to jej odpowiada, łącznie z moją " kranówką ". Stoi na parapecie, jako namiastka lata

Mam analizę wody, pierwszy krok mam nadzieję udany. Pomodoro zerknij i doradź co z tym począć

Masz miękką wodę. Nie będzie ona wymagać zakwaszania. Od momentu wzejścia siewek perlit musi być zasilany tylko roztworem nawozu. Żadnego podlewania samą wodą. Do nawożenia najlepiej zaopatrzyć się w nawóz do pelargonii z Biedry NPK 4-6-8 i stosować go w stężeniu 1 ml/l.

U mnie pierwsze perlitowe prace już ruszyły.

W tym roku mam grubszą frakcję ziaren, mniej pylistą, ale o bardziej ostrych "krawędziach" - do produkcji rozsad, a w szczególności delikatnych siewek pomidorów i papryk, może mniej się nadaje, ale wyboru nie mam.
Aktualnie w perlicie wzeszły i rozłożyły liścienie cztery odmiany niskich pomidorków, piąta jest na etapie zgiętego kolanka.
Niebawem dołączą do nich ostre papryki, których nasionka siedzą na razie w kiełkowniku w temp. 27 stopn

Ponieważ chwilowo nie mam biedronkowego nawozu do pelargonii, będę stosować roztwory Magicznej Siły i/lub czerwonego Kristalonu ( zapasy nawozów zostały mi z ubiegłego roku ) i odpowiednio zakwaszoną wodę z kranu, jako że moja jest twarda okrutnie.

Wszystkim Ludkom chcącym dołączyć do takiej uprawy życzę udanych działań

Czekam na perlit też grubszy, podobno jest już w drodze, ale jeszcze do mnie nie dotarł,może dotrze jutro. Mam zamiar wysiać kilka niskich pomidorków mam jeszcze trochę biedronkowego, mam tez przygotowane oświetlenie ledowe dla roślin. Mam nadzieje ze próba powiedzie się

Aniu dwa lata temu miałam grubszy perlit, w ubiegłym drobniejszy i lepiej mi się pracowało z frakcją 3-6.Wydaje mi się, że pomidorki też lepiej się w nim czuły.Dawał wrażenie większej przewiewności, lekkości.Jedynie więcej siewek miało czapeczki, ale to najmniejszy problem.W tym roku wracam do grubszego.

pomodoro wrote:
Dziękuję bardzo za pomoc Tylko tak, myślałam, że od momentu wzejścia siewek będę perlit (uprzednio - czyli przed kiełkowaniem- nasączony roztworem nawozu) spryskiwała wodą, a po przepikowaniu podleję znów roztworem nawozu. Czyli ja mam spryskiwać siewki roztworem nawozu? Jak mniej więcej często to robicie? Jeśli coś źle zrozumiałam, to proszę wyprowadźcie mnie z błędu....
Adasiowa wrote: - no co najbardziej, chyba to, że źle zrozumiem co mam robić, że będę zadawać głupie pytania...

Wiecie może czy teraz jest w B. dostępny ten nawóz? Chciałam już popróbować czy w ogóle mi coś powschodzi i jak to będzie, ale jak nie ma nawozu w sprzedaży to jestem uziemiona. Znalazłam w necie Florovit nawóz do pelargonii, ale nie wiem czy taki w razie czego się nadaje.

NAWÓZ WE Roztwór nawozowy NPK 4-6-8 z borem, miedzią, żelazem, manganem, molibdenem, cynkiem.
4,0% (N) azot całkowity; 1,2% (N) azot azotanowy; 2,8% (N) azot amidowy; 6,0% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w wodzie; 8,0% (K2O) tlenek potasu rozpuszczalny w wodzie; 0,02% ( bor rozpuszczalny w wodzie; 0,008% (Cu) miedź rozpuszczalna w wodzie schelatowana przez EDTA; 0,03% (Fe) żelazo rozpuszczalne w wodzie schelatowane przez EDTA; 0,015% (Mn) mangan rozpuszczalny w wodzie schelatowany przez EDTA; 0,002% (Mo) molibden rozpuszczalny w wodzie; 0,015% (Zn) cynk rozpuszczalny w wodzie schelatowany przez EDTA. Akceptowalna stabilność frakcji
schelatowanej w zakresie pH 3-7.

Wersja z nawozem z B. jest najprostsza. Nawóz ten pojawia się w sprzedaży bliżej wiosny. Jest możliwe użycie nawozu Kristalonu czerwonego, ale tu już trzeba samemu przygotować 10 % roztwór tego nawozu na wodzie demineralizowanej albo deszczówce. Staram się maksymalnie uprościć uprawę. Przy Twojej wodzie posługiwanie się bardziej stężoną pożywką wymagałoby zastosowania dodatkowo nawozów wapniowo-magnezowych. Wtedy takie operacje ,jak zraszanie, mogłyby być wykonywane czystą wodą .

Niestety ten nawóz się nie nadaje. Cały azot powinien być formie azotanowej, a tu jest b. dużo mocznika.

Perlit moczę w czystej deszczówce, zraszam też czystą deszczówką , jak roślinki rozłożą liścienie zasilam 1/3 pożywki ustalonej. Roślinki podczas kiełkowania mają swoją pożywkę ( o czym się przekonasz uprawiając kiełki) więc po co ich niepokoić czymś innym , gdy braknie im swojego zapasu zaczynają szukać pożywienia , rozbudowują mocne korzenie i wtenczas można dać im papu , ale tyle aby się nie " zachłysnęły"

Jeśli mogę coś zasugerować na starcie sezonu, to nie kiełkować nasion na wacikach lecz wprost w perlicie. Warstwa przykrywająca nasiona, to ok 1 cm. Temperatura pokojowa ok 20-25 * C. Na zdjęciu są siewki Czekisty w fazie do pikowania.

Tak właśnie zrobiłam z moimi próbnymi pomidorkami.Bajaja już wykiełkował.Ale nawóz to chyba zły kupiłam (bo w B.jeszcze nie było).





Analizę wody też znalazłam w necie,ale są dwie stacje uzdatniania wody i muszę się dowiedzieć z której z nich mamy wodę.

Nie można powiedzieć czy nawóz zły, ponieważ brak specyfikacji, w jakiej formie azot jest w tym nawozie.