Forum Ogrodnicze Oaza

Mietku - dziękuję Ci bardzo. Dziś przelałam rozsady tak jak pisałeś.

Perlitowe poletko doświadczalne - kilka pomidorków, parę papryczek uprawianych w pojedynczych kubkach umieszczonych we wspólnej kuwecie z podstawką. Odkąd dni stały się dłuższe, wybieganie roślin wyhamowało, a kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze listki właściwe, rozpoczęłam nawożenie. Każda "rozsada" otrzymuje pokarm indywidualnie na podstawie obserwowanych zmian we wzroście. Nadmiar pożywki spływa przez otwory odpływowe w kubeczkach i trafia na podstawkę, tak więc zawartość wewnątrz pojemników ma zapewnioną "wentylację". Generalnie trudno jest przelać podłoże perlitowe, ale w warunkach zimowych ( chłodno, brak światła ) nadmiar wilgoci w kubkach może niekorzystnie wpływać na kondycję korzeni, a zatem całej rozsady.
Miałabym jeszcze małą podpowiedź dla ludków stawiających pierwsze kroki w tej metodzie uprawy; otóż kiedy pikujemy rośliny o niewielkim jeszcze wzroście, najlepiej wybrać dla nich niewielkie kubki ( mniejsze niż 150 ml ), ponieważ podlewając czy nawożąc siewki dostarczamy im niepotrzebnie zbyt dużą dawkę wody/nawozu i nadmiar podłoża będzie dość długo utrzymywał wilgoć, podczas gdy powierzchnia będzie wysychała. Zazwyczaj wtedy zaczynamy podlewać rozsadę i dostarczamy dodatkowej ilości wody perlitowi, który z natury trzyma ją dostatecznie długo. Innym wyjściem jest jedynie zraszanie powierzchni perlitu.

Rozsady nie są doświetlane.

Kiedy nasze zimowe rozsady ruszą ze wzrostem, możemy przesadzić je do większych kubków - na zdjęciach pomidorki w mieszance perlitu i torfu w kubkach po jogurcie 190g.

Mam nadzieję, że amatorzy uprawy w perlicie wezmą pod uwagę Twoje trafne uwagi. Roślinom w perlicie nie tyle szkodzi nadmiar wody/pożywki, co niedobór tlenu. Szybciej rośliny zużyją tlen , niż zmniejszy się zapas wilgoci w podłożu. Lepiej więc, jeśli kubki są pojedyncze z otworem drenującym przez który wypływa nadmiar wody/pożywki w czasie podlewania. Ponadto, proponuję rośliny po przepikowaniu nie opryskiwać lecz punktowo podlewać.

Mietku - po przelaniu saletrą jest lekka poprawa, ale w sumie rozsada nadal blada no i te fioletowe łodyżki.
Chciałabym je dziś podlać - czy mam to zrobić wodą z octem czy dodać jeszcze saletry?

A może to wina otworów drenujących, bo ja zrobiłam je z boku kubka, tak centymetr od spodu, a chyba jednak powinnam była zrobić je na dole...

O jakiej saletrze Ty mówisz ?. Pisałem wcześniej, że albo uzupełnisz posiadany roztwór Kristalonu rozpuszczając w nim dodatkowo porcję saletry albo przygotujesz osobny roztwór saletry i będziesz tego roztworu dodawać 1 ml/l w momencie sporządzania pożywki.

Fioletowe nóżki występują albo przy niewłaściwym pH [ za kwaśne lub alkaliczne ] albo przy za niskiej temperaturze. Jest to objaw słabej przyswajalności fosforu. Ale skąd się wzięły fioletowe nóżki, skoro na pierwotnym zdjęciu jakie pokazałaś nóżki są jasnozielone?.

Otwory z boku kubków wewnętrznych przy zastosowaniu podwójnych kubków ,to jakieś nieporozumienie. Wersja z otworem z boku, to była alternatywa podwójnych kubków. Umieszczenie otworu drenującego z boku zapewnia pewien stały poziom pożywki na dnie kubka bez stosowania drugiego kubka.

Mam saletrę amonową. Przygotowałam jej osobny roztwór, 1 ml dodałam do 1 l pożywki i tym przelałam rozsadę 07.02.
Zrobię dodatkowe otwory w dole kubka. Ale jak mam podjąć kolejny krok odnośnie podlewania/ ferygacji?

Nóżki są różne, nie zawsze na zdjęciach to widać, w pomidorkach z 19.01 i przepikowanych pozostały jasno zielone, papryczki z 14.01 są fioletowe, ten koktailowy z 31.01 wygląda tak jak poniżej:

Jaka to odmiana ?. Jeśli czarno owocowa, to przebarwienie nóżki wiąże się nie z warunkami uprawy ,a nadmiarem antocyjanów w roślinie. Podobnie ma się sprawa z paprykami

Twoja woda według analizy ma pH 7,1. Przy takim pH nie może wystąpić jeszcze niedobór fosforu. Podobnie jest z zakwaszaniem. Dodatek 0,5 ml/l octu 10 % nie ma prawa az tak zakwasić pożywkę, by fosfor stał się nieprzyswajalny z powodu za niskiego pH. Oto wykres przedstawiający zależność przyswajania składników w zależności od pH :





Zrób 1 litr pożywki z Kristalonem i saletrą amonową, ale bez dodatku octu i sprawdź pH. Zrób fotkę i pokaż tu. Znany jest fakt, że obecność azotu amonowego [ saletra amonowa ] działa zakwaszająco . Musimy sprawdzić, czy przy tym zmienionym składzie pożywki, nadal dodatek octu jest niezbędny.

PS Według karty charakterystyki 10 % roztwór saletry amonowej ma pH 4,5 jest więc dość mocno kwaśny.

Mietku- zrobiłam litr pożywki z Kristalonem i saletrą amonową, woda odstana od wczoraj.

Czyli nadal aktualne jest zakwaszanie octem 0,5 ml/l.

Wysiałem nasiona cebuli Wolskiej do perlitu, do 2 plastikowych pojemników, na które położyłem wieczka pudełek od lodów.

Witam, perlit zamówiony a analizy wody brak w kwietniu mają zarobić. Podali mi ph 7,6 i przewodność 429 , tylko tyle. Pozastaje mi albo deszczówkę albo wodę filtrowaną zastosować, co radzicie? Początki sa stresujące Beata

Twoja analiza jest zbliżona do tej w kolumnie VI : pH-7,5;przewodność-414. Przy tej analizie zawartość wodorowęglanów wynosi 153 mg/l

wodociagi.chrzanowskie.pl/wp-content/upl...niki_2019_calosc.pdf

Trzeba sprawdzić, ile octu 10 % potrzeba do zakwaszenia tej wody do pH 6?. Prawdopodobnie 1,5 ml/l. Na tej wodzie będzie można sporządzać pożywkę o stężeniu 30 % pełnego składu . Masz jakieś nawozy ?.

Jeszcze nie, co proponujesz ? Mam MS do pomidorów

Może być, ale do niego musi być też saletra amonowa. Ma za mało azotu w stosunku do potasu.

Kupię co potrzeba , może coś innego? co radzisz ?

Przede wszystkim sprawdź, ile ml octu potrzeba, by osiągnąć w Twojej kranówce pH 6 ?. Jest jeszcze inna opcja z MS, ale to zależy właśnie od wyniku tego zakwaszenia.

Oj to kupie płyn do pomiaru ph i się odezwę, dziękuję