Forum Ogrodnicze Oaza

A jakie parametry bierzecie pod uwagę wybierając pomidory do tak wczesnego siewu?
Czy to ma być taki który ma długi okres wchodzenia w owocowanie czy odwrotnie?
Kompaktowość krzaka, czyli raczej dwarfy?
Tak przemyśliwam. Kiedy i co wysiać żeby choć kilka pomidorków mieć w czerwcu w donicach.I żeby eksperyment zakończył się sukcesem a nie porażką.

W dużej mierze zależy to od temperatury. Musi ona korespondować z ilością światła. I proszę się nie bawić w jakieś zabobony, że to niby do pikowania potrzebne są liście właściwe. Po rozłożeniu liścieni można z powodzeniem pikować. Uniknie się wybiegania.

U mnie to bardziej zabawa niż cokolwiek innego. Liczę się z porażką. Pod lampę wybrałam same mikrusy. Mam też sadzonkę Koralika (z wilka ze szklarni), która obecnie ma około 50cm i 4 zawiązane owoce. Sukcesywnie ją ogławiam, żeby miała pokrój krzaczasty. Myślę, że w lutym wysieję pierwsze nasionka do donic i będzie to również coś karłowego - chcę zobaczyć jak zachowają się mikrusy, szczególnie ciekawa jestem Venus i Mini Bell (do końca nie wiem, czy to mikrus:)) - może coś z nich. A jak nie, to jakąś Bajaję - doskonale radziła sobie w zeszłym roku w maleńkiej donicy, którą regularnie przesuszałam, mimo, że nie jest to pomidor wybitnie kompaktowy (w gruncie potrafi z niego wyrosnąć całkiem obszerny krzak). Pod koniec sezonu miała dziesiątki owoców na łysym krzaku;) W zeszłym roku eksperymentowałam z Koralikiem - pierwsze owoce miałam na przełomie maja i czerwca, ale ich smak pozostawiał wiele do życzenia. Myślę, że dla wczesnej uprawy warto rozważyć pomidory o jak najkrótszym okresie wchodzenia w owocowanie - Koralik chyba takim jest, ale smak jego pierwszych owoców spowodował, że w tym roku do wczesnych wysiewów, poszukam innej odmiany.

(a! przypomniałam sobie dlaczego w zeszłym roku tego Koralika tak wcześnie wysiałam;) chciałam na nim szczepić. ale nic z tego nie wyszło)

Nigdy nie wysiewam wczesnych odmian celem szybszego pozyskania pomidorów do jedzenia, ponieważ nie mam odpowiednich warunków do takiej uprawy. Inna sprawa, że smak wczesnych pomidorków jest dla mnie trochę rozmyty i przypomina mi te kupowane w sklepach.
Jeśli decyduję się na styczniowy wysiew nasion, to głównie z myślą o robieniu sadzonek wierzchołkowych ( a zatem już niebawem pierwsi delikwenci trafią do kiełkownicy ), albo - jak teraz - aby przyspieszyć oczekiwanie na wiosnę, choć w mieszkaniu.
Odmiany, o których wspomniałam, będą docelowo rosły na parapetach w domu tak długo, jak się uda utrzymać je w dobrej kondycji - zresztą, opieka nad trzema doniczkami nie jest kłopotliwa. Bajaję miałam dwa lata temu, na działce, natomiast Betalux i Maskotka będą u mnie debiutować.
Bardzo dobrze spisywała się także karłowa Venus, którą uprawiam od dwóch sezonów i szczerze ją polecam: zdrowa, wczesna odmiana, ładnie owocująca, chociaż z plennością bywało różnie, ale owoce są smaczne, soczyste i słodkie, odporne na pękanie. Kwitnie i owocuje długo, a ostatnie pomidorki zrywałam jeszcze na początku października.
Właściwe wysiewy odmian do uprawy w gruncie zaczynam końcem marca.

lucysia wrote: ja zawsze sieje pomidory drugiego stycznia jedynie rok temu wysłałem tydzień później i zbieram od czerwca do jesieni kończą się we wrześniu/październiku jak zaraza albo przymrozek zniszczy nie sadze karłowych
tylko wysokie bo to na wczesny zbiór nie ma różnicy jaki wysoki jest pomidor tylko żeby był wczesny albo średniowczesny wysokie są lepsze bo owocują nie tylko czerwiec lipiec tylko dłużej aż zaraza albo przymrozek ich nie wykończy a karłowe są samokończące i same przestają rosnąć i nie ma ich późnym latem i jesienią a wysokie posadzone w styczniu dają owoce od czerwca czasem nawet maja i są do końca sezonu tutaj moje pomidory początkiem czerwca to był 1 albo 2 czerwiec

Ja zdecydowałam się na Tiny Tim (bo mam stare nasionka i chcę zobaczyć,czy w ogóle wykiełkują)i Bajaja ( bo też jest doniczkowy).A głównie chodzi mi o to,by spróbować uprawy w perlicie i wypróbować growboxa domowej roboty,który lada dzień powstanie.No,ale ten najważniejszy powód jest taki,że coś MUSZĘ uprawiać nawet w zimie .To chyba rozumiecie? Oczywiście jeżeli wszystko się powiedzie,to pomidorków nie wyrzucę.

Agatko, myślę, że w przypadku rozpoczęcia przygody z perlitem, ten wcześniejszy wysiew jest całkowicie uzasadniony - teraz jesteś w stanie spokojnie nauczyć się tej metody, aby wiosną być przygotowana do właściwej uprawy i nie martwić się, gdy coś pójdzie niezgodnie z planem. Zawsze namawiam do tego adeptów perlitowej uprawy, aby poświęcili parę nasionek już w styczniu i na nich eksperymentowali, bo w marcu/kwietniu bywa czasami za późno na poprawianie błędów.
Sama dobierzesz odpowiadający Ci nawóz do fertygacji i zobaczysz, jak zareagują siewki i rozsady. W razie wątpliwości nie zawahaj się pytać

aga wrote: raczej wykiełkują pomidor to nie ogórek i kiełkuje bardzo długo mi betalux wykiełkował 7 lat po terminie wazności nasion

"raczej wykiełkują pomidor to nie ogórek i kiełkuje bardzo długo mi betalux wykiełkował 7 lat po terminie warzności nasion". Akurat jeśli chodzi o nasiona ogórków to one dłużej zachowują zdolność kiełkowania niż nasiona pomidorów. Przeciętnie 6-8 lat.

To dziwne bo u mnie dyniowate zwłaszcza arbuzy ale ogórki też to dużo szybciej tracą zdolność do kiełkowania niż pomidory
ale ciula z tym czy ogórek czy pomidor i tak pomidory kiełkują po wielu latach

Adrianie, o ile jestem w stanie zrozumieć Twoje kłopoty z ortografią oraz interpunkcją, o tyle nie mogę tego powiedzieć o używanych przez Ciebie, obcych kulturze języka polskiego, zwrotach. Dlatego bardzo poproszę o powstrzymanie się w przyszłości od stosowania wyrażeń powszechnie uznawanych za mało eleganckie.

Odnośnie terminu i zdolności kiełkowania: nasiona dyni, cukinii potrafią skiełkować po wielu latach, pomidory utrzymują tę cechę przez kilka lat, o ile są odpowiednio przechowywane. Z moich obserwacji wynika, że najtrudniej wybudzić nasiona papryk, ale przy odrobinie cierpliwości i szczęścia i to może się udać.
Z ogórkowymi nie mam doświadczenia

Jeśli coś komuś się " wymsknie" to nie tragedia , chyba w sumie to tutaj wszyscy dorośli.

Corrado to skoro wszyscy dorośli to tym bardziej wypada używać poprawnej polszczyzny oraz zasad ortografii.
Przemku skoro cytujesz kogoś to proszę, staraj się pisać poprawnie. Tego nie da się czytać! !!
Nasiona mają ważność a nie warzność - podobno masz wyższe wykształcenie.

Ania bardzo słusznie uwagę zwróciła, niektóre posty aż przykro czytać.

Marzenka wrote:
Przecież Przemek cytował. To jak cytować, jednocześnie poprawiając.

Owszem zgadzam się co do poprawnej pisowni. Nie tyczy się to jednak literówek.

Co do zdolności kiełkowania, to jednak skłaniam się ku temu iż to pomidor ma dłuższy termin, niż ogórek.

Błażej skoro się kogoś cytuje to wypada zacytować autora bezbłędnie. Przemek zacytował kogoś ale to on sam popełnił błąd ortograficzny . Owszem, jesteśmy dorośli, więc zakładam, że szkołę podstawową każdy z nas ma za sobą. Tłumaczenie się brakiem czasu, wymsknięciami to zwykły brak szacunku do osób dla których się pisze.

Lubisz się czepiać ale uważam, że teraz to Ty powinnaś przeprosić. To nie ja popełniłem błąd ortograficzny. Wykonałem czynność "kopiuj i wklej" a Ty dorabiasz do tego całą ideologię. Nie do końca rozumiem kto tu się tłumaczy brakiem czasu?

Ja się nie czepiam. Ktoś napisał o ważności nasion, ty skopiowałeś "warznosci "...
Nie dorabiam ideologii, mam szacunek do osób, które tu zaglądają i czytają.

Materiał siewny warzyw ma stosunkowo krótką żywotność. Najdłuższą zdolność kiełkowania zachowują nasiona wyposażone w łupinę nieprzepuszczające wody ani gazów i gromadzące substancje zapasowe w postaci dużej ilości tłuszczu np. fasola czy groch (nawet do 30 lat). Dla nasion pomidora czas przechowywania nasion wynosi przeciętnie od 4 do 6 lat a dla ogórka od 6 do 9. Oczywiście wiele zależy od warunków przechowywania nasion.