Forum Ogrodnicze Oaza

Nie tylko pękają przy zrywaniu, ale często dojrzałe same opadają. kiedyś miałam na balkonie. Sąsiadka piętro niżej przestawiła skrzynki z kwiatkami , aby mieć codziennie świeże pomidorki.

W skrzyniach ,ale są siłczkami ,potrafią teraz wytrwać prawie tydzień bez podlewania .
Jestem mega zadowolona .
Za rok tylko posadzić odpowiednio niższe odmiany.
Tylko wtedy drabinki ,a to bardzo nie komfortowe hm .

[/url

Nasionka wydlubuję

Kaja wrote:
Moje nie zdążą opaść, bo zazwyczaj mąż rano chodzi i zbiera te co dojrzały i idą od razu do śniadania. Pęknięte idą w pierwszej kolejności... Pomyślę w następnym roku nad nimi, jako, że w tym roku mam pierwszy raz to są 2 krzaki w donicy 15l.

Bobka, cóż to za odmiana tych siłaczek?

Regularnie podskubuję doniczkowe pomidorki; niektóre, np. Senior zakończyły wegetację, inne, jak Andrus, nadal kwitną i owocują. Babinicza - ze względu na intensywny wzrost wiotkiej łodygi musiałam ogłowić, więc w jego przypadku czekam na dojrzewanie owoców. Żółte pomidorki to uratowane z działki, gruntowe Jokato. Seniory i Jolki - z delikatną skórką, soczyste i o zrównoważonym słodko-kwaskowym smaku. Jokato i Andrus - podłużne pomidorki z grubszą skórką, bardzo mięsiste, zdecydowanie słodkie - bardzo długo utrzymują twardość, trochę wrażliwsze na niedobór Ca. Babinicz - mały "befsztyk", plenny, o orzeźwiającym smaku, idealny jako dzienna przekąska lub składnik letniej sałatki.

Babinicz

Pozdrawiam cieplutko ...

Dojrzałe pomidory dwóch odmian karłowych samokończących Babinicz i Andrus uprawiane we wiadrach służą do bezpośredniego spożycia. Po dojrzeniu w altanie są z powodzeniem przetrzymywane w lodówce w temperaturze 8-10 * C. Świetne do kanapek i sałatek. Po skonsumowaniu tych dwóch odmian przyjdzie kolej na K-37 i Czekisty supersmaczne dwie odmiany.

W tym roku miałam na balkonie dziewięć odmian pomidorów (12 krzaków).
1. Mongolian Dwarf. Owoce bardzo smaczne, ale u mnie zupełnie się nie udał. Miał delikatne pędy, a że u mnie wieje to się dużo ich połamało.
2. Pripoliarnyj. Samokończący. Wysokość ok. 80 cm. pomidory twarde i mogą długo czekać na zjedzenie. W zeszłym roku też go miałam i na regale leżał najdłużej ze wszystkich odmian.

3.Widimo- Niewidimo. Podobny do poprzedniego. Miałam go pierwszy raz.

4.Uluru Ochre Dwarf. Pyszny i o pięknej bursztynowej barwie. Trochę mało plenny i stale rosnący i dla mnie zbyt wysoki.
5.Jade Beauty Dwarf. Ziemniaczane liście.Owoce zielone z bursztynowym rumieńcem. Niestety późny i też nie jest samokończący. Uważam,że jest smaczny ale przez ten kolor nigdy nie wiem kiedy jest dojrzały.

6.Arctic Rose Dwarf. Najwcześniejszy i smaczny. Z plenności też jestem zadowolona.

7.Taimyr. Wysokość ok. 50 cm i także wcześnie dojrzewa. Mam go trzeci sezon i nadal mi się podoba.

8.Firebird Sweet Dwarf. Najsmaczniejszy ze wszystkich. Owoce piękne i takie jakie lubię najbardziej, czyli mięsiste ale niestety na dwóch krzakach miał tylko pięć pomidorów i nie jest samokończący. I to są jego jedyne wady.

Szukam dalej. Muszą przede wszystkim być raczej niskie, bo potrzebne jest miejsce na powieszenie prania. Coś żółtego i pomarańczowego by się jeszcze przydało.

Kaja, przychodzi mi na myśl pomidor koperkowy: niski, plenny, wczesny tyle że czerwony no i te listki

Niektóre z Dwarfow są wysokie jak na karzełki około 150-160 cm

Kaja wrote: Coś mu brakowało, dla mnie odmiana nie do zdarciaKaja wrote: Może mają małe doniczki i dlatego cały czas rosną (zbyt wolno). Dojrzałość zielonych można "wymacać"
Kaja wrote:
Tak jak wcześniej odnośnie samokończącego - możliwe, że za małe doniczki - w gruncie te odmiany nie są samokończące.
Kaja wrote: Żółty - Walter's Fancy, do tego kolorowe liście
pomarańczowy/czerowny - Electrik Pink

Mongolian Dwarf, jak zdiagnozował pomodoro miał niedobór manganu. Opryskałam go wg zalecenia, ale może trzeba było kilka razy to zrobić.
Jade Beauty Dwarf i Firebird Sweet Dwarf miały faktycznie małe pojemniki, ale pozostałe o których pisałeś miały ponad 20 litrowe doniczki.
W donicach największym problemem jest podłoże. Ja używam z Biedronki, bo mam do niej blisko. Jak już przestały szaleć z przyrostem zielonego zasilałam przy podlewaniu nawozem wg receptury pomodoro z żółtego kristalonu i saletry potasowej.
Może w przyszłym roku będzie lepiej.
Jade Beauty Dwarf ma jeszcze niedojrzałych owoców, ale nad ranem było tylko 9 stopni i chyba nie dojrzeją.

Polecam Słodką Oblepichę uprawiam ją drugi rok i pozostaje na kolejny. Bardzo wczesna, niska, plenna, owoce żółto pomarańczowe. Każda poczęstowana osoba zachwyca się smakiem, im intensywniejszy kolor pomarańczowy tym słodsze

Dziękuję. Wszystkie propozycje skrzętnie zapisuję.

del wrote:
Dwarf Walter's Fancy



Electric Pink

Nie napisałam wcześniej, ale mam jeszcze w małej doniczce Lille Lise. Micro Dwarf, który "robił" za kwiatka na parapecie bo był oblepiony czerwonymi pomidorkami. Z tego maleństwa zebrałam ok. 450g owoców. Niestety mają grubą skórę i lubią pękać ale były najwcześniej ze wszystkich odmian, a wtedy wszystko smakuje wspaniale.

Pisałam , że u mnie Mongolian Dwarf okazał się niewypałem chociaż dużo sobie po nim obiecywałam. Dostał największą, bo ponad 25 litrową donicę. Wczoraj do wykopałam i zobaczyłam, że miał zaledwie piętnastocentymetrowe korzenie. Pewnie dlatego tak słabo owocował, ale dlaczego nie chciał się rozrastać? Co mu nie służyło? Może za mocno był podlewany. Inne tak samo pielęgnowane raczej dobrze się spisały. Cały czas się uczę balkonowej uprawy w pojemnikach.

Z mojej strony mogę potwierdzić, że Karlik Mongolski aka Dwarf Mongolian lepiej plonuje w gruncie. Miałem go rok temu w gruncie, w tym w donicy, a także 2 lata temu w 10 litrowym wiaderku w biurze (rósł przez 1,5 roku zanim dobił go przędziorek chmielowiec).

Miałem Karlika wdonicy i w gruncie.povzątkowo ten w donicy był o niebo lepszy od tego w gruncie.Po jakimś czasie w donicy zaczął przegrywać zgruntem.Myślę że powodem było za częste podlewanie.Obecnie w donicy nie ma już owoców ,a krzaczek ma się coraz lepiej,pomimo,że go wcale nie podlewam.Ktoś już tutaj pisał,że ten pomidor nie lubi za częstego podlewania,co się potwierdziło u mnie
Pisanie z telefonu nie jest moją silną stroną,za co przepraszam

Także doszłam do takiego wniosku. U mnie miał dużą donicę, a jak się okazało przy likwidacji mało korzeni, a mokro było do samego dna.

Zlikwidowałam dzisiaj balkonową uprawę. Najwydajniejsza okazała się odmiana Widimo-Niewidimo. Jedna niecięta, bo samokończąca roślina dostarczyła nam dokładnie 6115 gramów owoców. Nie jest to smak Aussie, ale jest zupełnie przyzwoity. Nie pękają, nie gubią kwiatów przez upały i nie chorują. Zaletą jest też to, że można je długo przechowywać, bo nie miękną.