Forum Ogrodnicze Oaza

lucysia wrote:

Moje tez byly juz mocno zaatakowane. Najpierw pryskalam Topsinem, nastepnie za tydzien scorpionem i za cztery dni aistarem i za cztery dni Finito, na drugi dzien posmarowalam kazdy ciemny punkt krochmalem z jodyną i dzisiaj mija od tego momentu trzeci dzien i widze, ze pomoglo. Ciemne plamy jakby zasychaja. Wcale nie zamierzam na tym zaprzestac, bo z tego co przeczytalam na forum zz jest zjadliwa i trzeba pryskac. Za tydzien peno powtorze tylko musze podpytac jeszcze czym. Nie poddawaj sie

Pogoda nie rozpieszcza, mgły i mokro do południa. Dziś chyba wykonam profilaktycznie oprysk środkiem ŚOR. Lepiej zapobiegać niż leczyć .

Corrado wrote:
To prawda. W tym roku wykonałem dwa opryski fugnicydami. Pierwszy 22 czerwca Signum i drugi ~6 lipca Ridomilem. Oba zabiegi wykonane prewencyjnie przed okresem wyjątkowo złej pogody, oba na idealnie zdrowe liście i w obu przypadkach wystąpiły objawy zaschniętej ZZ kilka dni po oprysku. Czyli, nie chwaląc się, mam już dobre wyczucie kiedy wyjść z opryskiwaczem.
Teraz planuję jeszcze oprysk Signum w okolicy czwartku, a następnie dojadę do września na PW.
I to byłoby wszystko, ale we wrześniu oprysk standardowy, który robię corocznie niezależnie od prognoz pogody. Czyli zerwanie zapalonych, oprysk jakimś systemikiem i dwa tygodnie urlopu.
A bywały takie sezony, że robiłem tylko ten jeden wrześniowy oprysk. To lato nie daje takich możliwości.

Fatalny rok na pomidory.Robiłam oprysk pomidorów w gruncie Topsinem i 8 dni temu Acrobatem.Dzisiaj podczas podlewania zauważyłam,że na łodydze jednego pomidora w dwóch miejscach są zmiany-ZZ.Posmarowałam zaatakowane miejsca jodyną,a wieczorem kolejny oprysk Acrobatem.Oby tylko pomogło,pomidory w gruncie mam bardzo ładne,już dojrzewające.

Koma cieszę się ,że na Ciebie trafiłam .Chyba pomyliłam nasionka i mam takiego pomidorka w gruncie z opisem Sakiewka Komy.Może to Canilles od Ciebie?

Ma plamę na łodydze zasmarowaną krochmalem z cabrio i widzę,że plama pojaśniała.Mam tylko takiego jednego,więc chciałam zostawić ,żeby spróbować.

koma wrote:
Nie stosuję środków wgłębno-kontaktowych, ponieważ uważam że ani amatorski opryskiwacz który posiadam, ani moje umiejętności nie zapewniają wymaganego w przypadku tego typu środków, dokładnego pokrycia powierzchni roślin.

Używam środków układowych, bo można "byle jak" opryskać a środek sam się rozprowadzi, tj.: Ridomil, Signum, Cabrio Duo, Mildex (podobno wycofany), Infinito (mam ale nigdy nie użyłem).

Jedyny środek kontaktowo-wgłębny jakiego kiedykolwiek użyłem, to na początku mojej przygody pomidorowej Revus, użyty post factum do zasmarowania łodygowej wersji ZZ z jednoczesnym Mildexem po liściach. Pomogło.

Środki kontaktowe pomodoro typu PW czy IF, to inny temat, bo wtedy "nie brzydzę się" upaprać po łokcie w czasie oprysku, gdzie jedną ręką "grzebię w krzaku" a drugą pryskam po liściach i po sobie.

Anaka jeżeli nasionka masz wysłane bezpośrednio przeze mnie ,to najczęściej wysyłałam Sakiewkę i Canilles.
Oba ta pomidory wysiewałam,miałam po kilka z odmiany i tak dzieliłam się ze znajomymi,że nie wiem jakim cudem nie mam ani jednego.

Marysiu jeśli pozwolisz ,to się odwdzięczę za dobre serducho i jeśli dojrzeją to wyślę nasionka Sakiewkę mam w tunelu i nie choruje.

Wielkie dzięki,ale mam jeszcze nasiona tych odmian z ubiegłego roku.

Byłam przed chwilą w warzywniku i znalazłam nowe ślady zz na łodydze i kwiatkach. Nie ma opcji żebym nie zauważyła wczoraj bo są na wys. oczu.
Pada, więc niczym nie opryskam. Myślałam że jak przeschną to opryskam. Niestety idzie oberwanie chmury za burzą i tak od południa.

Witam wszystkich,

Dotychczas byłem cichym użytkownikiem, ale sytuacja w tym roku w pomidorach skłoniła mnie by poprosić o pomoc. Rośliny padają w oczach, następuje więdnięcie pędów, zbrązowienie wzdłuż nerwu i brązowe plamy na blaszkach liściowych. Dotychczas stosując się do przepisów z forum PW i IF działały skutecznie, ale w tym roku padły.



















Zastanawiam się, czy nie jest to brunatna plamistość liści? W każdym razie pomidory dostały mocny strzał chemiczny 2 dni temu: Amistar + Topsin i... nic. Wydaje się, że może postęp choroby spowolnił, ale pojawiają się objawy na kolejnych. Co na to mądrość ludu?

Były dodatkowo pryskane mlekiem, drożdżami , gnojówkami i podobnymi ludowymi specyfikami?

Na pewno to nie jest brunatna plamistość.

Witam Wszystkich forumowiczów,

Czy ktoś z Was spotkał się z usychaniem, więdnięciem krzaka? Na liściach nie ma żadnych śladów. Czy może to być spowodowane zbyt duża ilością wody?
Krzaki usychają w różnych miejscach w folii.

Poszukaj w necie fuzaryjnie więdnięcie pomidora i sprawdź zdjęcia,czy u Ciebie jest to samo.

@KaLo Nie, nie były. PW/IF plus specyfiki od Syngenty i Nisso j/w.

@Emalia Jak nie brunatna plamistość to co?

Zaczynają mi brązowieć pomidory, był oprysk siarczanem potasu, teraz mleczanem wapnia oczywiście z polopiryna i dmso. Niewiele pomaga. Ciemne miejsca na lodydze chyba postępują





Wcześniej finito był oprysk dokładny, już trochę temu. Mogę nim powtórzyć czy kupować coś innego?

ultra_low_volume wrote: Coś bakteryjnego (bakteryjna cętkowatość?), plus szara pleśń i chyba też zaczątki ZZ.
Jednym słowem hakatumba.

minerek wrote: Co to znaczy trochę temu?
minerek wrote: A macie nocny z śor? Ładuj to Finito i to zaraz, chociaż oczywiście lepiej byłoby co innego.