Forum Ogrodnicze Oaza

Piotras plan jest dobry, ale ja bym zrobiła odwrotnie. Amistar poradzi sobie z szara pleśnią, która jest odpowiedzialna w/g mnie za większość Twoich problemów, a curzate, która niezbyt radzi sobie z Szarą, ale posprząta niedobitki po ZZ i Alternariozie.

KaLo wrote:
Produkcja gnojówki z pokrzyw na początku przypomina proces kiszenia, do momentu, kiedy wszystkie cukry z materiału roślinnego zostaną w drodze fermentacji mlekowej przerobione na kwas mlekowy, octowy i propionowy. Wystarczy, że kilka much siądzie na tej kiszonej masie i już gnojówka jest skażona mikrobiologicznie fekaliami, jako, że muchy szczególnie uwielbiają odchody zwierząt i ludzi.

Widzę, że już nawet na all... są oferty sprzedaży gnojówki z pokrzyw, co mi ino żywo przypomina biznes na maseczkach chroniących rzekomo przed koronaświrusem.

www.facebook.com/arkadio2285/videos/2841777855929278/

pomodoro wrote:
Ci co stosują gnojówkę opryskując pomidory zachwycają się nad jej magiczną mocą. Czyta się ,że przeciwdziała chorobom pomidorów ,ale z drugiej strony szkodzą nam . Jeść pomidory po takiej gnojówce ,to chyba nie za bardzo :/ Jak wytłumaczyć co niektórym ,że możemy sobie zaszkodzić pryskaniem po owocach ?

Czy ktoś podpowie czy te pomidory są przekarmione czy zagłodzone? Brandywine pink, inne krzaki rosną silne,mają grube pędy i duże liście. Mam 3 takie gagatki co wyglądają jak miotły. Cienki pęd, liście małe i bardzo pozwijane. Wierzchołek taki lekko przywiędniety. Grona są bardzo duże jak u takiego typowego zdechlaka. Jest dużo rosnących pomidorów, po 8-9 w gronie.

Emalia112 wrote:
Myślałem o takiej kolejności głównie ze względu na okres karencji - curzate ma 7 dni a amistar 3, niemniej jednak to co piszesz faktycznie ma sens a kilka dni różnicy to żadna różnica.

Dzięki Emalia!

Przy okazji jeszcze dopytam o jedną rzecz - mimo stosowania fertygacji wg zaleceń niektóre odmiany wykazują niedobory:

Magnezu(?):



Potasu(?)



Boru(?):



Wapnia - to mam SZW na różnego rodzaju "fiutkach"...


I w związku z powyższym chciałbym zapytać czy do oprysków ŚOR mogę dodać też nawozy?

Mam pod ręką siarczany potasu i magnezu, lub saletrę potasową i wapniową (Wapniowo-magezowa w drodze).

Co do boru - czy borasol na zawiązywanie jest wystarczający i można nim opryskać całą roślinę czy może trzeba by dostarczyć bor w innej formie?

To amistar nie zwalczy zarazy? wyczytałam, że tak i wczoraj opryskałam. Niby wyglądają zdrowo, ale na jednym krzaku mam plamę na łodydze i wolę nie ryzykować rozlezienia się po reszcie. U większości działkowiczów już po pomidorach. Moje po opryskach miedzianem wyglądają ok. Ale dopiero kwitną i zaczynają wiązać owoce.

Piotras dwa czy trzy dni wcześniej była tu dyskusja na temat mieszania nawozów i śOR. Z tej dyskusji jasno wynikało , że nie mieszamy. Jedyny wyjątek to...pomodoro wrote:
gałązka Tak zwalcza , ale Piotras chciał powtórzyć po paru dniach.

Dzięki Emalio. Zwariuję z tymi pomidorami w tym roku.

Dzięki Emaila!

O moczniku pamiętałem - mam to już w notatkach jednak nawozy jakoś mi umknęły, a wydawało mnie się że uważnie czytałem
Jeszcze raz dzięki za cierpliwość i odpowiedź, mimo że ostatnio była o tym mowa.

Teraz wszystko już jasne

Piotras wrote:
Tak, widać silne niedobory magnezu na liściach i potasu na dojrzewającym pomidorze.
Tak na marginesie
- jeśli zaraza zaczyna silnie atakować na tym etapie najlepiej zastosować Magnicur 50 ml na 10 litrów z mocznikiem. Nie ma co eksperymentować z resztą chemii.

Pozdrawiam

Na jednym pomidorze pojawiła się taka zmiana


szara?
Pomidor w miejscu zmiany jest twardy

Jak twarde i wypukłe to ZZ. Szara robi ciapkę z pomidora.

Pomóżcie przyjaciele.. Rzadko się udzielam, ale czytam cały czas. Czy to już zaraza. Dmucham, chucham w duchu ekopomodoro, a od kilku dni kilkanaście sadzonek więdnie w upalne dni i zaczęły im żółknąc liście jak na zdjęciu. Z dnia na dzień coraz gorzej.
Pogoda tragedia, maj, czerwiec, lipiec jedna ulewa, od kilku dni upał i zaczęły się problemy. Nawet w szklarni zaczęły wiotczeć, łącznie z obsychnaiem owoców. Rano jest jako tako, ale po upalnym dniu wszytko wygląda jakby nie było podlewane, choć ziemia, głównie na zewnątrz non stop wilgotna, i do tego to żółkniecie. Obsychaja kwiaty, ogólnie po marności wiosennej, nadeszła nadmarność letnia

Może być brak potasu, który kieruje gospodarką wodną roślin. Objawia się to utratą turgoru. Wstaw zdjęcie całego krzaka. Po wyglądzie jednego liścia trudno zgadnąć co się dzieje na prawdę.

Tak wygląda najbardziej 'poszarpany'

I sytuacja w szklarni

Więdniecie w szklarni

Wieczorem i rano też są takie klapnięte?
www.kalendarzrolnikow.pl/3419/potas-w-gl...kosc-i-jakosc-plonow

Było już wcześniej kilka postów o identycznych sytuacjach właśnie w szklarniach i w tunelach. Może ze względu na mokry sezon pomidory nie wykształciły dostatecznie silnych korzeni i przy wzroście temperatur nie dają rady pobrać dostatecznych ilości wody. Tak tylko sobie gdybam.