Forum Ogrodnicze Oaza

bietkae wrote: Czy cały czas mowa o Mospilanie ?
Jeżeli tak, to on działa też systemicznie (wnika do rośliny i krąży z jej sokami) przez +/- 10 dni.
Wiedzą o tym doskonale (a może bardziej - już nie wiedzą ) moi ulubieńcy czyli opuchlaki.

Gdyby to był środek o innym działaniu moczenie nic by nie dało.
Brak skuteczności samego oprysku mógł wynikać z tego co napisał post wyżej pomodoro, z tego co kojarzę jak wyglądają storczyki to po nich spłynęło...

To nie wciornastek tylko młody skorek. Wciornastki można obejrzeć w grafice wujka G. po wpisaniu hasła "wciornastki" jakby ktoś nie wiedział.

A skorek to sprzymierzeniec . Jak nie mają co jeść mięsnego, to jakieś dziurki w liściach mogą powygryzać, ale to bardzo pożądane stworzonko.

Dodam tylko, że koło roślinek zauważam czasem małe czarne muszki, jakby owocówki (nie wiem czy maja związek z tym wciornastko-skorkiem

www.e-ogrodek.pl/poradnik-ogrodniczy/co-...imi-radzic-1313.html

Milenka_P wrote: Ziemiórki, tez je mam, kup tablice lepowe żółte, skuteczne to jest, mam ich już pojedyncze egzemplarze. Za to pojawiły się mrówki na parapecie, takie małe jak faraona, brązowe. Jak nie urok, to sr...., albo przemarsz wojska

U mnie też kilka mrówek ubiłam, muszę położyć przynętę bo jak zauważyłam kilka to nie jest przypadek, muszą gdzieś wchodzić a tylko pojedyncze wyszły na środek pokoju Podłoga brązowa, mrówki malutkie i w podobnym kolorze ale miały pecha, że chwilę przysiadłam w fotelu przed telewizorem i przyłapałam bo tak to najczęściej jestem w ogrodzie a tam tego tj. mrówek pełno. Mrozy im wcale nie zaszkodziły, będzie w tym roku plaga mszyc. Mając w pamięci ubiegły rok kiedy mszyce skosiły nawet samosiejki kopru to w tym roku wysiałam go do wysokich, wąskich doniczek ( takich po klematisach ), może jak wysadzę już duży to się uchowa do kiszenia ogórków ( już powschodził i stoi pod foliakiem ).

Elu, mój koper z rozsady w zeszłym roku wysadzałam częściowo w tunelu foliowym i tam się ostał cały i bez lokatorów
W gruncie to różnie było... Dosiewałam kilka razy, a baldachimów tylko kilku się doczekałam

Lokatorzy już są pod folią bo wczoraj wyrzuciłam dwie sadzonki bakłażana, chciałam je uprawiać na nasiona na jesienny Straganik bo ani ja ani nikt z domowników bakłażanów nie lubi. Dziwnie wyglądały więc wyjęłam je na słońce na dwór i okazało się, że są oklejone mszycami. Sadzonki bakłażanów stały razem z pomidorami i ostrą papryką w dogrzewanym szałasie to koprowi się upiekło bo stoi w osobno, bez okrywania i dogrzewania. Muszę go jutro zabrać do szklarenki na tarasie bo te zielone stworki szybko go znajdą, no i trzeba przejrzeć liście pomidorów bo za ostrą paprykę to chyba się nie zabiorą

Zabiorą się i za ostrą, przerabiałam to.

No to jutro nie ma zmiłuj, oprysk bo ja szukać tego zielonego na zielonym nie będę, dwuletnie okulary już chyba za słabe a i czasu nie mam na takie rzeczy. Opryskam pomidory i całą resztę jaka jest pod folią - pelargonie i inne kwiecie też.

Co prawda nie na pomidorach, ale mszycę i ja mam w tym roku (w mieszkaniu). Skąd? Zimowałam ostre papryki wyniesione na zimowanie do pokoju. Kiedy w styczniu zaczęły puszczać listki, zaczęło się. Mszyce opanowały też "szparagusa". Próbowałam mikstury czosnkowej, Karate. Nie pomogło. Krzaki zlikwidowałam.
Pojawiły się na paprykach i słodkich i ostrych (te dusiłam własnymi ręcyma). I moim trzem bakłażanom, małym jeszcze się oberwało. Nie wytrzymałam - podlałam za solidnie wodą z "Ludwikiem" i rozsadę, i podłoże. Roślinki trochę ucierpiały, bo po kilku dniach liścienie uschły, jak i pierwsze liście właściwe na końcówkach; ale mszyca ubita, a bakłażany żyją

Teraz wszyscy zaczną podlewać Ludwikiem.

Cześć, jestem tu nowa i jestem nowicjuszką w uprawie pomidorów, więc proszę wybaczcie jeśli zadam oczywiste pytania .
Mam rozsadę pomidorów z nasion od dziadka, są nieco przerośnięte, na ziemi uniwersalnej, możliwe, że trochę za dużo je podlewałam, ogólnie sporo rzeczy do poprawy, ale co mnie niepokoi to zmiany na liściach, które się pojawiły niedawno (po wystawianiu ich na balkon, obok był tez pojemnik z dyniami i winogronem). Na winogronie był 1 listek i zrobił się suchy i odpadł, na dyni pojawiły się żółte plamy i listki się zaczęły dziwnie zwijać i na pomidorach zaczęły pojawiać się suche plamy (dodatkowo pomidory mają czasem fioletowe liście od spodu i dziwne łodygi). Proszę zerknijcie na zdjęcia i dajcie znać czy Waszym zdaniem to brak składników odżywczych w pomidorach (wtedy je np. przesadzę na lepsze podłoże) czy jakieś choroby (i czy da się to zwalczyć, czy może nie ma sensu trzymać tych sadzonek). Szukałam informacji w internecie i na tym forum, ale niestety ciężko mi samej ocenić co to jest. Pozdrawiam

Agnieszko, teoretycznie może być wszystko: zalanie, zasolenie, zbyt niska temperatura, za mało światła, szok termiczny ( po wystawieniu rozsady ciepłolubnych na balkon ), niewłaściwie dobrany nawóz, "podejrzane" podłoże, zaburzona gospodarka wodna ( oedema ), zaburzone pobieranie składników pokarmowych z podłoża ( fioletowe zabarwienia ), niewłaściwe pH....
Poza zdjęciami Twoich rozsad nic o nich nie wiemy - trudno więc cokolwiek doradzić ....

Dziękuję za odpowiedź.
Pomidory są na ziemi uniwersalnej dla kwiatów, są we wschodnim pokoju, w którym jest ok. 19-20 stopni. Pojemniczki nie mają dziurek, może powinnam je zrobić, albo dać warstwę drenażową?
Chyba w przyszłym tygodniu je przesadzę. Bałam się, że to jest jakaś zaraza. Czy macie pod ręką wątek z informacjami podstawowymi odnośnie doboru podłoża do rozsady?

Ziemia kwiatowa ma za duże stężenie składników pokarmowych.
Nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam - pojemniczki nie mają otworów w dnie ?

Brak otworów w dnie, to nie jest pierwszy taki przypadek, ludzie nie wiedzą, skąd maja to wiedzieć, że muszą być otwory w celu odprowadzenia nadmiaru wody. To tak jak niektórzy nie wiedzą, że krowa to ssak i żeby miała mleko, to trzeba ją zacielić