Forum Ogrodnicze Oaza

Nie mam deszczówki. Przelać destylowana?
Oddzieliłem je już od reszty.
Rak bakteryjny jest tak szybki? Te silne zmiany wystąpiły w zasadzie w ciągu 2 dni

Najgroźniejsze choroby pomidorów .

Zrób tak jak mówiłam i dalej znać za tydzień.

zonk1 wrote: 5 ml nawozu jednorazowo na kubek 0,5 l i dodatkowo jeszcze 1 ml, po którym sadzonka zwiędła w oczach, jest oznaką infekcji rakiem bakteryjnym?

zonk1 wrote:
Zasadnicze pytanie. Czy nawóz , którym podlewałeś pomidora , owe 5 + 1 ml, to był roztwór nawozu czy też użyłeś nawozu z firmowego opakowania bez rozcieńczania go wodą ?.

Witam,
Pierwszy raz w życiu zająłem się amatorskim ogrodnictwem i proszę o pomoc w zdiagnozowaniu co może być przyczyną takiego stanu pomidora.
Wysadziłem w domu na rozsadę pomidora i w maju przesadziłem je do przydomowej szklarni. Po kilku dniach pomidory zaczęły nabierać na liściach białe plamki i liście zaczęły marnieć, zauważyłem również, że łodyga zbrązowiała, a liście na szczycie są ciemniejsze. Proszę o pomoc co zrobiłem źle.

Z tego co wyczytałem na forum to niedobór magnezu, ale co z łodygą?

Z góry dziękuję.
(założyłem również bliźniaczy temat dotyczący ogórków, bo nie można chyba łączyć roślin w jednym wątku)

Witam wszystkich na forum, jestem tu nowy.
Mam problem który nie wiem jak rozwiazac. Pomidorki posadzilem z nasion, staly u mnie przez 3 tygodnie, potem oddalem je koledze do szklarni i dwa dni temu postanowilem je zabrac i posadzic i oto co z nich zostało. Z tego co wiem to kolega raz nie zamknol szklarni na noc i raz wykonal oprysk miedzianem. Jak je teraz ratowac?

pomodoro wrote:
Dalem 5ml nawozu i podlałem ok 200ml wody.
Wiem, że bardzo dużo nawozu naraz, ale pomidory nie były do tej pory niczym odżywiane. Wody też więcej niż ustawa przewiduje, ale miał sucho. Dlatego właśnie uważam, że Prawie je zabiłem na własne życzenie i teraz staram się je ratować

Rafcio Śrubka Twoje pomidory są poparzone. Nie widzę dobrze, ale na bank masz już i szarą pleśń. Ona na poparzone rośliny rzuca się z wieka gorliwością.

W sumie też to podejrzewałem ponieważ raz miałem zamkniętą szklarnie i jak wszedłem od niej to było pona 40*C czyli już nic im nie pomoże? Nie do uratowania? Bo już na wysiew to trochę za późno...

Ogórki tak jak pisałam nie opłaca się ratować. Pomidory maja zielony stożek wzrostu,n jest szansa ale musisz się liczyć, ze będą duzo później.

SpajderPrzykro mi, ale o ile u Rafała jet cień szansy tak u Ciebie nie ma żadnej. Twoje pomidory sa nie poparzone, są spalone, prawdopodobnie miedzianem. Pomodoro parę razy przestrzegał na tym forum, ze miedzian w pewnych warunkach parzy rośliny.

50 sztuk

Kup nowe rosady z tych nic nie będzie. Przykro mi.

Ja też mam już dosyć pogody i niespodzianek.Z jednej strony dobrze,że powaliła mnie choroba i nie mogłam za bardzo się spieszyć z wysadzaniem pomidorków i papryk,
bo mialabym pewnie tak samo jak wielu z Was.Parę sztuk poszło do gruntu i wygladają jak siedem nieszczęść.




Dobrze,że mam jeszcze sporo wojska w odwrocie.








Może teraz pogoda pozwoli na wysadzanie i spokojne noce.

Witam wszystkich. W tym roku pierwszy raz wziąłem się za uprawę pomidorów i już czuję, że nie jest za dobrze. Sadzonki są młode, siane 20 kwietnia. Odmiana pomidor warszawski. Najpierw, tydzień temu na liściach zaraz nad liścieniami pojawiły się brązowe plamki. Liście oberwałem i czekałem co będzie się działo.



Dzisiaj zauważyłem, że na liściach pojawiły się kolejne zmiany. Są to jakieś prześwitujące place. Górne liście, łodygi i stożek wzrostu jest zdrowy dlatego ciężko mi to przyrównać do jakiejś choroby.





Czy jest szansa, że ktoś ma pomysł co to może być? I czy zmiana z pierwszego zdjęcia jest z tym powiązana, czy to przypadek?

Według mnie to szara pleśń na pierwszym zdjęciu. Porównaj.. www.google.com/search?q=gray+leaf+mold+t...imgrc=VBMW6IPQ-k06ZM

zonk1 wrote:
Mam nadzieję, że uczestnictwo na tym Forum pozwoli Ci rozszerzyć wiedzę o uprawie na tyle, by nie popełniać takich podstawowych błędów, jak podlewanie roślin nierozcieńczonym nawozem. Nawóz do zasilania roślin musi posiadać określony skład i stężenie. Nawozy nawet te w płynie, jakie kupujemy w sklepie, to są koncentraty. Należy przed użyciem odpowiednio je rozcieńczyć.