Forum Ogrodnicze Oaza

Głupie myśli? No może... te "przejście na gumki"
A poważnie - słoiki na gumki do ogórków są super. Ja mam z nimi czasem problem jak pasteryzuję w nich np. gołąbki. Guma tak przyśssie, że nie mogę odessać.

Wyguglaj "otwieracz do wecków". Przydatny gadżet.
Tylko ma być metalowy a nie jakiś plastik w pięknym kolorze. Czasami można trafić na taki z dawnych czasów
na OLX.

ja zawsze od starej, jak się wymieniamy to dostaję w wekach

potem wyje na mnie miesiąc, że jej pogubiłem gumki, czy te sprężynki i nie wszystkie "wróciły"

U mojej sąsiadki są widoczne niedobory potasu na ogórkach, niczym nie zasilane, nie nawożone, czy można je opryskać saletrą potasową jeśli tak to w jaki stężeniu?

5 gramów na litr. Proszę nie zapomnieć o dodatku płynu do naczyń. Kilka kropel.

Bardzo dziękuję Mieciu

Co mogą oznaczają lekkie odbarwienia (pożółknięcia) krawędzi liścia?

Kilka dni nieuwagi i takie maleństwo urosło Przynajmniej na opakowaniu nie kłamali, że szklarniowy długoowocowy

Dziś i ja chrupnęłam pierwszego. Jeszcze chwila i u mnie się zacznie.

Ogórki dają codziennie dużo owoców i są zdrowe. Opryskuję je IF i DMSO.

Oj, to u mnie bardzo daleka droga do chrupania własnych ogórków, ale na razie szybko nadrabiają zbyt późne wysadzenie, a co najważniejsze: wytrzymują sporadyczne podlewanie, kwitną i - odpukać - nie chorują. Część krzaczków rośnie wzdłuż sznurków, a część na płasko.

Pojawiły się nawet "dziewczyny"

Aniu, a te niebieskości , co to?

samosiejki ostróżki polnej
Są tak piękne, że nie miałam serca ich usuwać, tym bardziej, że kręci się tu mnóstwo pszczół i trzmieli. Poza tym ich wysokie i sztywne łodygi posłużyły ogóreczkom za tyczki.
Od strony ogrodu wyglądają tak:

My już powoli zbieramy ogórki, jutro kolejny zbiór. A tymczasem foto Japanese long

Uwielbiam ostróżeczki, w tym roku wysiała mi się jedna od sąsiadki i mam zamiar skrupulatnie zebrać nasiona i wysiać je w przyszłym roku na rabatę. Moim zdaniem to bardzo wdzięczne kwiatki w obłędnym kolorze.

Też uwielbiałem ostróżeczki do momentu jak zaczęły przejmować całą działkę. . 2 dni temu zlikwidowałem grządkę bobu, wczoraj wykopałem rów, wrzuciłem weń wszystkie bobowe badyle, dorzuciłem grochowiny , przysypałem ziemią, udeptałem, dobrze podlałem i posypałem mocznikiem. Na to warstwa ziemi, z niewielkim dodatkiem saletry potasowej i wykończenie całości czyli dodatkowe 10 cm ziemi. Dzisiaj posadziłem 32 szt. wykiełkowanych ogóreczków w fazie 2 liścieni. Na tak przygotowanej wiosną grządce ogórki rosną i fajnie plonują, nigdy przedtem nie czuły się tak dobrze jak w tym roku.

O, nie wiedziałam, że jeszcze można dosadzić ogórki, myślałam że to już za późno. Ja na takich pryzmach permakulturowych sadzę i ogórki i dynie i fasolę tyczną. Dynie i ogórki prowadzę w pionie, dyńki oczywiście nie za dużych odmian bo większe ściągnęłyby pędy w dół. Na jesieni kopię rowek, a właściwie rów, i tam ląduje wszystko co się z działki zbierze w czasie jesiennych porządków, pocięte gałązki, badyle od turków, dalii, resztki po warzywach itp, na koniec liście i ostatnia skoszona trawa, trochę granulowanego kurzeńca, przysypuję ziemią wykopaną z dołka i do wiosny sobie czeka, na wiosnę trochę nawozu azotowego i w to sadzę. Dyniowate bardzo wydają się lubić takie warunki, chyba jest im dzięki temu cieplej w nóżki i lepiej utrzymuje się wilgoć. Zupełnie im nie przeszkadza że ten materiał jest taki "świeży".

Ja też nie wiedziałem ale się dowiem . Sadzone terminowo siedziały w ziemi pod tunelikiem ze 2 tygodnie zanim ruszyły, teraz cieplutko nawet w nocy to powinny ruszyć z kopy... z korzenia. Najwyżej dostaną jakąś osłonę na jesieni. Posadziłem takie kurdupelki

Pierwszy większy zbiór...w końcu dojem