Forum Ogrodnicze Oaza

Eldo, naprawdę, nie musisz mieć żadnych wyrzutów sumienia. Zapraszam serdecznie do skorzystania z Formularza, a kiedy tylko koperta dotrze, zapakuję zamówienie i poinformuję o wysyłce.

Anetko, trzymam zatem kciuki za Twoją pionierską przygodę z bakłażanami - na forum funkcjonuje bardzo dobrze prowadzony wątek o ich uprawie, więc w razie wątpliwości pytaj i pisz śmiało.

Jurku - najwięcej o tej odmianie napisałaby Galka68, od której dostaliśmy nasionka. Mam nadzieję, że niebawem do nas zajrzy i wtedy nam wyjaśni, co to za pomidor. Jeśli nie - będziesz miał okazję do przetestowania Matrieszy i zamieszczenia jej pierwszego opisu. Sama jestem bardzo ciekawa, jakie będą Twoje wrażenia z uprawy.

Pozdrawiam cieplutko

Aniu nasionka już u mnie. Tyle dobra, w tym wymarzony groszek Nie wiem jak Ci dziękować.

y_y wrote: Muszą jeść- więcej, niż nam się wydaje .
Dwa lata temu dochowałam się bakłażanowych kwiatków .

Jurku mam nasionka pomidora Matreszka.Możliwe,że błędnie przepisałam nazwę odmiany.W moich notatkach,które robiłam niedawno,korzystając z katalogu,którego link udostępniła Ania mam zapisane:pomidor koktajlowy,owoce czerwone w kształcie gruszki,waga 60-80 gr.do gruntu,wys.ok.1 metra.

Też mam nasionka tego pomidora. Trochę szperałam i doszukałam się tylko tyle ,że Matriesza to pomidor duży,czerwony.
Też jestem ciekawa co urośnie.

Grażynko opisałam pomidor nie Matresza,a Matreszka.Możliwe,że są to inne odmiany.Może w wolnej chwili uda mi się coś na ten temat znależć.Nie chcę nikogo wprowadzać w błąd.

Armasza wrote: Trzeba je wcześniej wysiać, niż pomidory, mniej więcej w takim terminie jak papryka.

Prawdopodobnie to dwie różne odmiany, Matriesza to na zdjęciu w tym temacie duże , czerwone owoce, natomiast Matrieszka to pomidor koktailowy, tak opisany na rosyjskiej stronie:

Matrjeszka tomatland.ru/catalog/6374

Kochane Ludki

Bardzo dziękuję za matrioszkową "burzę mózgów" - nasiona, które zamówili niektórzy z Was, dostaliśmy prosto z Białorusi, od Galki68. Na poniższym zdjęciu znajduje się oryginalne opakowanie Matrieszy: dolny rząd, trzecie od lewej strony, z firmy Sibirski Sad. Wg mnie widnieją na nim podłużne, ale duże owoce ...
Tak czy inaczej jestem, podobnie jak Wy, bardzo ciekawa, co otrzymacie z tych nasion. Mnie osobiście intrygują też Sybirskije Łapti i Szangi.

bietkae - moja wypowiedź wyżej to tłumaczenie na język polski przez tłumacza google tej strony którą podajesz.

Jest jeszcze pomidor o dużych owocach Ruskaja Matrieszka demetra-sem.ru/gavrish.html-1/tomat-russ...reshka.html?page=105

A to mój straganik rozmaitości, dzisiejsze zakupy . Mam już wszystko

Nasionka dotarły, siedzę i przeglądam te wszystkie cudowności. Bardzo serdecznie Wszystkim dziękuję

Elżuniu, zdołałam odczytać z etykiety rosyjskiej Matrieszy, że pochodzi, jak mawiał Artur Kaskawel, ze stajni Gawrisza - może Artur wpadnie tu kiedyś na chwilkę i nas oświeci
Niesamowite: niemal jednakowa nazwa, a trzy różne odmiany ...
Mmmm... widzę fajnego ogóreczka, ale i nasiona mojej ukochanej roszponki Ale nie rozpoznaję zieleniny po lewej stronie melona Charentais .... co to za zielone "frywolitki" ? Aaa, z Kristalonu będziesz bardzo zadowolona; ja co prawda używam Czerwonego i naprawdę sprawdza się w uprawie, nie tylko warzyw

Wodniczko - bardzo mi miło przeczytać taką wiadomość - teraz tylko czekamy na właściwy moment i pogodę

Aniu to zielone to Mizuna Ja powinnam część nasion pokazać w wątku Warzywne Rewolucje ponieważ jestem pod wpływem forumowych informacji po raz pierwszy zakupiłam nasiona i będę uprawiać: melony, patisony, roszponkę, rukiew wodną. Oby tylko to się nie przerodziło w uzależnienie jak z pomidorami
Aniu PW

Dziękuję Eluś

Hm, hm.... nie chcę napisać, że jestem pewna, bo nigdy nic nie wiadomo, ale jak znam naszą warzywną pasję, to do uzależnienia droga już niedaleka. Melonów i rukwi nie uprawiałam, a jedynie patisony i wierz mi - gdybym miała odrobinę więcej miejsca na grządce, to patisony gościłyby na niej co roku. Nie są co prawda tak ekspansywne jak dynie czy niektóre cukinie, ale jednak wymagają więćej miejsca niż np. krzak papryki czy samokończący pomidor. Zresztą, sama zobaczysz, ile radości przynosi zauważenie pierwszego, malutkiego dysku
O porażce w uprawie roszponki już pisałam - ale ponieważ jestem trochę uparta, to spróbuję po raz trzeci, ponieważ "do trzech razy sztuka" , a poza tym okazało się, że docelowo moimi podopiecznymi w ZOO zostały żółwie lądowe , które uwielbiają tę zieleninę. Kochają też kapustę pekińską, ale na to mnie nie namówią.

p.s. ależ masz piękny, nowy avatar !!!!

W awatarze moja sunia ze schroniska. Jest u mnie od kwietnia 2018r. i jest już całkowicie uspołeczniona a nawet więcej. Ma na imię Kika
Na kapustę pekińską też na 100 % się nie piszę. Sadziłam jeden raz i o jeden raz za dużo.
Aniu widziałam ostatnio zabieg stomatologiczny w Poznańskim ZOO ale może kiedyś pokażą i żółwie.