Forum Ogrodnicze Oaza

8 czy 9 lat temu, gdy jeszcze nie miałem foliaka, mróz przyszedł nagle w ostatnim tygodniu maja i zniszczył wszystkie pomidory do poziomu gruntu. Rozsadę sadziłem głęboko, więc rozgrzebywałem ziemię i odsłaniałem przysypane oczka. Krzewy miały mocne korzenie i się zregenerowały, w sprzyjających warunkach rosną bardzo szybko. Plon był później, ale nie narzekałem na niego.

bietkae wrote: O tym myślałem pisząc o zdrewniałych korzeniach. Na dodatek dochodzi jeszcze zdrewniała łodyga a potem pojawiają się posty typu: Co się dzieje? Po posadzeniu do gruntu łodyga zrobiła się 2x grubsza niż przy ziemi, czy to jakaś choroba?

Ziemia w doniczkach podgrzana więc dzisiaj zaczynam zabawę z najwcześniejszymi swoimi odmianami do foliaka. Wysiałem w doniczkach P9 12 nasion Celesteen F1, 16 nasion VP1 F1, 13 nasion Voluptuoso F1 i 12 nasion Honey Moon F1. W tunelu mam miejsce na 24 sadzonki odmian wczesnych więc mam nadzieję, że wybiorę najsilniejsze sadzonki.

bietkae
Ja też mam kilka pomidorów na kanapkę, miało być 6 jest 7. Dziś poszły do kiełkowania. Cała reszta w marcu po Dniu Kobiet, czasami po 20-tym, bo moim rytmem ogrodniczym steruje niestety moja praca, w której są terminy nieprzywracalne. Elu przelicz sobie czy warto Ci dogrzewać wkładami, one tak śmierdzą, że zrobiłam to tylko raz i bałam się wtedy, że pomidory padną. Znajomy chemik zwolnił się z wytwórni zniczy, bo nie zniósł tego z czego kazali mu zrobić recepturę, byle się paliło, nie chciał powiedzieć i nie powiedział co kazali mu dodawać. Ja wstawiam beczki z wodą, ale to centralne ogrzewanie działa tylko gdy słońce w dzień świeci, jak brak słońca, to gdy duży przymrozek wstawiam grzejnik olejowy elektryczny i oczywiście okrywam. Mogą to być pudła kartonowe, papier dość dobrze izoluje (kiedyś motocykliści wkładali na klatkę piersiową gazetę) i oczywiście włóknina zimowa.
Kaskawel
Nie wiem jak często, ale zdarzają się dość silne przymrozki późno, mama moja pozbyła pomidory, bo zmarzły w Dzień Matki czyli 26 maja. W 2017 roku 30 czerwca od rana wszystkie słowackie i czeskie serwisy trąbiły o b.silnych przymrozkach, pobite zostały wtedy wszystkie rekordy. W Czechach koło Pilzna, gdzie są plantacje ogórków było -5 stopni C, zmarzło im wszystko. U nas wtedy na szczęście 6 nad zerem. Z tego wynika, że należy się z tym liczyć zawsze i mieć na podorędziu jakieś środki zaradcze, a także być czujnym, bo serwisy wtedy przymrozków na noc nie zapowiadały.

Alu wkłady paliłam w 2017r. i od tej pory już nie. U mnie pod folią na stałe jest ponad 20 sztuk pięciolitrowych butelek to te najwcześniejsze pomidory są obłożone nimi , wokół powbijana dość krótkie paliki i na noc były nakrywane grubą fizeliną a nawet dwoma. Tak robiłam w ubiegłym roku. W tym wcześniaków nie wysadzę do ziemi aż zrobi się ciepło, najwyżej z 2 litrowych doniczek przesadzę je w jeszcze większe, postawię na styropianie i będą okrywane bo to o wiele łatwiejsze zabezpieczenie. A poza tym będą miały ciepło w korzenie a to najważniejsze.
Beczki z wodą wstawiam pod folię jesienią przy późnych odmianach, które sadzę 1-2 rzędach blisko siebie i to działa jak akumulator + oczywiście przy korzeniach te duże butelki z wodą i ew. opatulenie przynajmniej od dołu fizeliną. W ubiegłym roku pomidory tym sposobem przetrwały w zdrowiu chyba do 20 października a megagroniasty do połowy listopada
( szału w smaku już nie było ale owoce były lepsze od sklepowych ).

Czy można prosić o przybliżenie tego patentu z butelkami z wodą? Nigdy o tym nie słyszałam, chodzi o butelki z gorącą wodą?

To nie butelki, tylko duże beczki z wodą od 60 do 120 litrów. Woda nagrzewa się w dzień i w nocy oddaje ciepło.

Lu_cyna w butelkach jest woda, w dzień się nagrzewa a w nocy przez jakiś czas oddaje ciepło. To taki prosty akumulator. W sezonie również te same butelki leżą między rzędami aby chociaż trochę schładzały powietrze. Latem pod folią na beczki nie mam miejsca ale jesienią po wyrwaniu gołych krzaków stawiam je przy jeszcze owocujących czyli przy odmianach późnych ( wszystkie butelki też są w ich pobliżu ).

Rozsada moich pomidorów z przeznaczeniem do gruntu (wszystko niewysokie, karłowe etc)




Rosną maluchy

Lista pomidorów do wysiania .

Pierwsza partia pomidorów popikowana. Są to :Harzeffeur,Corazon,Cour Di Bue,EO9F4,EO9F3, JR30F2, Stara babcina malinówka, Seans Yellow,Adealide Festival l

Pierwsza partia pomidorów popikowana. Są to :Harzeffeur,Corazon,Cour Di Bue,EO9F4,EO9F3, JR30F2, Stara babcina malinówka, Seans Yellow,Adealide Festival l

Moje pomidorki troszkę się wyciągneły ale jutro już pójdą do pikowania. Pikowane będą na razie do opakowań 200 ml.

Leszek0921 , Mazarini jest malinowym serduchem nie czerwonym. Baaaardzo plenny. Paw był u mnie czerwony nie żółto-czerwony.

Jurek249, ja te pomidorki posadziłabym do półlitrowych, głęboko po same liścienie. I tam by rosły do czasu wysadzenia. 200 ml będą za małe, chyba że wygniesz im łodyżki.

Jest jeszcze jedna opcja. Ściąć ponad podłożem, usunąć liścienie i ukorzenić w wodzie.

Dziś wczesną porą pomidorki poszły do pojemników 200ml. Mam kilka odmian ale najwięcej to: mój malinowy, NN, K-37, VP-1, Czekista, Malinowy Warszawski, Corazon, Serce Rumianki, Babcina Malinówka, Red Pear, K-168. Z nasion które otrzymałem z forum przepikowałem 1szt.-Matriesza, 1szt.-Bulgarska Hala i 1 szt.-wczesne od Agi, wysiałem po dwa nasionka. Pamiętam aby przygotować nasiona z tych pomidorków na straganik.

I to jest różnica przy rozróżnianiu kolorów , te opisywał chyba chłop jakiś .

A tak naprawdę opis gdzieś z sieci .

jurek49 za tydzień Twoje sadzonki wyciągną się ponownie a do wysadzenia w grunt jeszcze ponad 2 miesiące. Pomyśl, czy nie lepiej już teraz w tych kubkach skrócić sadzonki do połowy ich wysokości ( kubków ), nachylić mocno w stron szyby i jak urosną to ponownie skrócić. Tym sposobem sadzonka wytworzy dużo korzeni i będzie dobrze owocowała. Ja dzisiaj zrobiłam tak z kilkoma moimi pomidorami - to drugie przesypywania a sadzone będą pod folią. Instrukcja poniżej