Forum Ogrodnicze Oaza

papryczka wrote:
ja bym temu opisowi nie wierzył

No to może publikacja Instytutu Warzywnictwa ?.





www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&...7KWGOAxRfnTcM-QFR6lX

Ja nie wyczuwam żadnego palącego ,ostrego smaku , normalny czosnkowy smak, aromatyczny jak to czosnek

Wg.mojego smaku jest ostry,szczególnie jako gryzak bez żadnego dodatku.

Mój czosnek również już rośnie.Posadziłem ok.100 ząbków Syberiana i 70 Ornaka.Wymarzony dziś dzień do zabawy w ogrodnika.Wszystkie głowki były jednakowej wielkości zakupione na alle.

Józiu, rzeczywiście, wszystkie główki równiutkie
Czy oprócz tych zakupionych w internecie, sadzisz też ząbki pozyskane ze swoich zbiorów ?

p.s. muszę podszkolić się w temacie odmiany Syberian, choć przyznam, że jestem bardzo "przywiązana" do Harnasia i głównie jego uprawiam.

Od kilku lat sadzę tylko Harnasia Sadzę że swoich,ale w tym roku 8 szt kupiłam na targu /2,50 za szt/,bo za dużo rozdałam,a na okres zimowy też musi coś zostać że swoich.
Moje

Aniu w ubiegłym sezonie mój czosnek i cebula zostały zaatakowane przez chorobę odglebową.Przypuszczam że to była zgnilizna twardzikowa.Zanim się spostrzegłem to już nie było co ratować.Dlatego zakupiłem nowy czosnek.A tak z reguły zawsze sadzę swój.Dziś próbowałem ten syberyjski jest ostry aż gębę wykrzywiało.Zjadłem tylko 2 ząbki.

Bardzo dziękuję za wyjaśnienie; znając Ciebie pomyślałam, że faktycznie musiała zaistnieć poważna przesłanka, abyś posadził "obcy" czosnek. U mnie cebulę i por pożarły śmietki, ale udało mi się cokolwiek uratować na bieżące potrzeby.
Czosnku jeszcze nie posadziłam, bo w ten weekend na działkę zjedzie tona obornika. Mam nadzieję, że posadzony ciut później zdąży się ukorzenić przed mrozami.

Aniu spokojnie kiedyś dosadzałem w grudniu i wzrostem dorównał temu posadzonemu w padzierniku.Dziś jest prawie końcówka października a temperatura sięgała 28*.Nawet w sierpniu takiej nie było.Wszystko jest powalone,żeby nie napisać innaczej.

Witajcie,
Ja też przymierzam się do wysadzenia czosnku w przyszłym tygodniu, ale na redlinie, tylko się zastanawiam czy to dobry pomysł, jak myślicie ? Nie przemarznie ?
Nadmienię jedynie że w tym roku odziedziczyłem kawałek pola i tam planuje rozpocząć uprawę warzyw na większa skale tzn tak żeby coś mi zostawało na zimę a nie jak do tej pory wszystko skonsumowane .... Samo pole jest osłonięte z jednej strony pasem lasu o szerokości 20 m.

Co do czosnku to będzie :
-HARNAŚ,
-ORNAK, LUBASZA i SŁONIOWY - na rozmnożenie głównie bo niewielkie ilości.

Jak jest mokro to dobre rozwiązanie , ale jeśli nie to złe . Na redlinach trudniej podlewać .Czy przemarznie ? raczej nie .Nie wiadomo jak słoniowy bo mało piszą . Przykrycie dużych ząbków 8 cm - wyczytałem .Las to nic dobrego chyba że dalej od działki

No las blisko ale raczej liściasty z domieszką sosny, no mokro jest miejscami bo to takie wzloty i upadki. Tam gdzie planuje warzywnik to raczej nie będzie mokro żeby woda stała ale z drugiej strony to moze takie lepsze rozwiązanie żeby w tych redlinach ta woda się zgromadziła.

Ps.
Staszek
Dzięki za czosnki!

U mnie glina, ziemia zlewna i ciężka, że motyką zza głowy. Korzeniowe uprawiam na redlinach, po tym sezonie rozważam pomidory, ale czosnku nigdy nie sadziłam na redlinach, nie widzę takiej potrzeby. Jedyne co mi się przydarzyło, to w tym roku po tych niekończących się deszczach wiosennych i zimnie, stał w miejscu, wyszedł z ziemi do pewnej wysokości i potem nic, stał w miejscu. Podlałam go żółtym Kristalonem, podejrzewałam, że woda opadowa wypłukała cały azot i inne z gleby. Dosłownie ruszył z miejsca i z kopyta.

Czy są jakieś sposoby żeby uchronić czosnek od zgnilizny twardzikowej, po raz pierwszy miałam to coś na cebuli z dymki. Być może cebule były zakażone, ale mogę się mylić, nic nie wiem o tej chorobie.

Popatrz dobrze, o jaką chorobę Ci chodzi ?.

www.inhort.pl/files/sor/poradniki_sygnal...lizatora_czosnku.pdf

Alu ,
Martwię się bardziej o zasobności gleby w wodę wlasnie - tak sobie głośno myślę że mając redliny to do pewnego poziomu moge zatrzymać więcej wody w gruncie niż na płaskim. Z drugiej strony ta warstwa jest narażona na przesuszenia i przemrozenia jesli nie ma sniegu.stad moje obawy.

Mietku Józek napisał to:Krecik stary wrote:
Ja na czosnku chorób do tej pory nie miałam, zdarzył mi się kiedyś szkodnik: poskrzypka liliowa, ale woda z sobą oczyszczoną jest na nią skuteczna. Po tym doświadczeniu w sezonie dokonuję lustracji i staram się eliminować czerwone żuczki. Dzięki za plik o czosnku, przejrzałam i już zapisany w katalogu ogród
W tym roku chorowała mi cebula z dymki, ale ten rok był u mnie "wyjątkowy". Cebule gniły od piętki, cuchnąc przy tym nieziemsko, ale to z powodu siarki obecnej w cebuli. Teraz szperałam w internecie i wychodzi na to, że cebula miała fuzaryjną zgniliznę cebuli. W zeszłym roku z kolei chorowała na zgniliznę szyjki cebuli.

Staram się przestrzegać zmianowania czteroletniego, ale po tej cebuli obawiam się o czosnek, tym bardziej, że będę sadzić swój, bo z powodu mojej niedyspozycji zdrowotnej zapomniałam kupić w pobliskim ogrodniczym Harnasia.

Ala w naszej ziemi teoretycznie nie powinny urosnąć cebula i czosnek dodatkowo powinna mieć ph około 6,8 .
Myślę że masz zgniliznę białą reszta jest rzadsza .Najlepiej posadzić tam gdzie nie było cebulowych długo tak z 10 lat bo patogeny zostają w ziemi chyba tylko podlanie coś by pomogło