Forum Ogrodnicze Oaza

Mietku, mówisz, że ta odmiana tak ma, inne też. Dla mnie to nowość. Czwarty rok sadzę Brutusa i po raz pierwszy coś takiego widzę i żeby było śmiesznie tak ma tylko w folii (u mnie oczywiście). A zbierałam nasiona z jednego pomidora, bo reszta poszła na soki. I to każdy owoc, na dwóch krzakach zachowuje się identycznie. Podkreślam, w gruncie nie zauważyłam nic takiego do tej pory, specjalnie poszłam obejrzeć.
Ponadto na razie jedynie Gordost Sibiri złapał SZW, opryskałam raz saletrą wapniową, nie postępuje dalej od ponad tygodnia. Oczywiście nie ominęła mnie też ZZ, mimo, że najbliższe ziemniaki mam jakieś 500 m od pomidorów, oddzielone winogronem, drzewkami owocowymi, domkami itd. To cholerstwo z wiatrem przylatuje czy jak? I tak sobie myślę... W foliaku ciężko pryskać. To minus tego wynalazku. Czy odkażacie swoje po sezonie? I jeśli tak, to czym? Wolałabym się teraz zaopatrzyć, bo potem może nie być stosownych środków...

Corrado wrote: Też mogę dostać? Mam "piszczałkę" solarną, ale dalej harcują

Jako, że zaraza ziemniaczana zdziesiątkowała mi moje pomidory, chciałbym się dowiedzieć, czy są odmiany odporne na tą cholerę?
Zależy mi na odmianach koktajlowych żółtych, czerwonych i czarnych oraz normalnych dużych.

Nazywają się Pelati i można kupić prawie w każdym sklepie .

Mój szwagier jest świecie przekonany, że miedziany drucik który włożył w pomidory chroni je przed zarazą. Prawdę znam ją i siostra. gdy wyjechał na delegację opryskałyśmy 2x na zarazę (tzn ja tylko powiedziałam czym). Teraz pewnie chwali sie na Facebooku jakie ma piękne zdrowe pomidory dzięki drucikowi i pokrzywom. Legendy czasem mają ziarno prawdy. Szwagier faktycznie niczym nie pryskał.

A czym było pryskane?

U mnie w tym roku też obserwuję bardzo dużo gron z liściem na końcu, głównie u koktajlówek, praktycznie każde grono tak rośnie, oraz na bawolim sercu. Malinowy Warszawski i Ożarowski mają normalne grona.
Staram się na bieżąco usuwać te liście jak grona są jeszcze małe, żeby niepotrzebnie nie zabierały energii

Podpowiedzcie jak ekologicznie poprowadzić hodowlę pomidorków gruntowych od posadzenia do zbiorów, aby zminimalizować zarazę ziemniaczaną, czy inne choroby.
Wątek składa się z kilku części i trudno przebrnąć przez wszystko.

Nie ma jedynej, uniwersalnej metody
W necie dużo informacji znajdziesz, wystarczy wujka G zapytać...
np
dajemy-rade.pl/ekologiczna-uprawa-pomidorow/
naogrodowej.pl/uprawiamy-pomidory-gruntowe-ekologicznie-_-cz-i/
naogrodowej.pl/uprawiamy-pomidory-grunto...kologicznie-_-cz-ii/
itd, itp...

tomurbanowicz wrote:
Stosuję ŚOR z zachowaniem karencji i nie martwię się o zdrowie

dajemy-rade.pl/ekologiczna-uprawa-pomidorow/
"W ekologicznej uprawie pomidorów stosuje się również opryski z pokrzywowej gnojówki." - Tym na pewno bym nie kierował się jeżeli chcesz zdrowe (ekologiczne) pomidory...

Jakieś banały są w pierwszym linku...

Wyobraźcie sobie swoje uprawy po czymś takim. Filmik zrobionu jakieś 1/2 h temu w północnych Włoszech

www.facebook.com/iwona.wisniowska.58/videos/1460444880807035/

tomurbanowicz No dobra, zaczniesz od analizy gleby w jesieni. Pokażesz ja tutaj i poprosisz pomodoro, by Ci podpowiedział jak glebę przygotować pod przyszłoroczną uprawę. Przeglądniesz odmiany jakie uprawiamy i zdecydujesz które chcesz Ty uprawiać.A potem zobaczymy.

Ja na wiosnę i tak daje swój kompost, to kompletnie nie będzie wiarygodne to co będzie na jesień.
Mnie interesuje jak generalnie coś eko pryskać począwszy od posadzenia roślin.

Analizę najlepiej wykonać na wiosnę, ponieważ część składników w trakcie zimy zostaje wymyta z gleby. Tym więcej im lżejsza gleba i mniej próchnicy w niej.

pomodoro wrote: Ja sobie wyobrażam bo podobne burze w tym roku przeszliśmy. Nie aż tak duży grad ale sąsiednia wioska właśnie taki miała i uprawy całe wysiekało. Ale ludzie jedyne co to się modlili żeby przeżyć tak to wyglądało.

To wyglądało mniej wiecej tak ale to jeszcze nie koniec. Idzie 2 fala z lewej strony.


tomurbanowicz wrote:
Nie zawsze się udaje. Przez kilka ostatnich lat układ pogody był taki, że bez jakichkolwiek oprysków pomidory udawały się i zdrowo rosły przez całe lato. W tym roku presja chorób grzybowych jest tak wielka, że nie zawsze pomaga typowa chemia a co dopiero ekologiczne opryski. Weź też pod uwagę, że prawidłowo odżywiony krzak jest bardziej odporny na choroby a na tym forum było już mnóstwo zdjęć pomidorów zagłodzonych i chorych właśnie z powodu niewiedzy i złego pojmowania "ekologii". Krąży u nas nawet takie porzekadło, że nikt tak nie zagłodzi pomidora jak "ekolog".

Widać wypiętrzające się chmury burzowe.