Forum Ogrodnicze Oaza

Pomału dojrzewają .

I coś dla odmiany .

Powiem Ci Leszek piękne pomidory,szczególnie Polish Gigant obwieszony koralami.Jak dołożyłeś kwiaty,to już całkiem jakbyś szedł w konkury Sorki,tak jakoś mi przyszło do głowy.
A tak na poważnie,to miałeś już tego pomidora?Może coś o nim napiszesz?
Chociaż ta Gogosha też niczego sobie.

Mój zbiór z trzech dni,taki pomidorowy Misz masz Ten sezon mnie wykańcza psychicznie!!@

Miałam zebrać nasiona pomidora Humph. Ale popatrzcie co mi wyrosło:





To nie zielony Humph, ale jakaś czerwona koktajlówka. Znowu jakaś pomyłka w nasionach.Więc jeśli ktoś ma prawdziwego Humpha, to proszę - zbierzcie nasiona.

A u mnie takie bliżniaki urosły

Krzaczki uginają się od pomidorów.Walczę z ZZ.Dzisiaj był oprysk Cabrio.

Cudne, nic więcej nie dodam, no może tylko że zżera mnie zazdrość, ale wiem że jak się bardzo postaram i będę uważnie śledził forum to za kilka lat i ja doczekam się takiego widoku w ogrodzie

Też tak myślę-bez uroku...
Szacun...

anaka wrote: W tym sezonie grzechem było by narzekać na plony . Polish Gigant uprawiam pierwszy raz , więc
jeszcze nie wiem jak będzie smakował . Ale miałem odmianę Polish i była bardzo smaczna . A co do
smaków to też sprawa indywidualna , każdy ma inne . Ja uprawiam bo lubię i co roku staram się
sadzić nowe odmiany , których jeszcze nie miałem .

Ja też poszukuję,choć chciałabym mieć żelazny zestaw.Czyli czekamy na podsumowanie.A może jeszcze jakiś forumowicz uprawiał Gogoshę i Polish Gigant?

Wypróbowałem już dobrze ponad setke odmian a są i tacy co wypróbowali setki a nawet tysiace i nadal szukają. Nie ma czegoś takiego jak żelazny zestaw. Dana odmiana może się pieknie sprawdzać przez 3-4 sezony a w 5 daje takie tyły, że aż żal. Najrozsądniej robia Ci co sadzą setkę krzaków jednej odmiany. Nie mają problemu z różnicowaniem nawożenia, podlewania itp. Może się to wydawać nudne ale w sumie daje spokój i przyjemność z uprawy. . Od razu wyjaśniam, że ja tak nie robię .

Ciężki ten sezon i u mnie, ale cieszę się z każdego owocu tym bardziej, że to mój pierwszy raz z pomidorami

Od jakiegoś czasu zmagam się z królową i jej humorami z lepszym i gorszym skutkiem. Kilka krzakow- sztuk 3 już zostały usunięte ale reszta trzyma się dzielnie.

Co jakiś czas jeszcze pojawiają się pojedyncze liście które przypominają mi o obecności jej królewskiej mości

A tak wygląda część moich krzaczków zdjęcia różne, z gruntu i folii
















29.07 pojawiły się pierwsze dojrzewające owoce


Miłego dnia

KaLo dla mnie żelazny zestaw to koktajlówki ,których musi być parę krzaków,potem kilka większych tak na 2 lub 3 kęsy niezbyt soczystych,jednak lekko kwaskowych.Reszta to befsztyki i sakiewki takie,by można skroić na kanapkę i przerobić na przecier.Ja dopiero zaczęłam tą przygodę,odkrywam smaki i szukam krzaków odpornych na ogrodnika.Bardzo z tego ostatniego powodu przypadła mi do gustu Mata Hari i Red Pear.Odkąd poszły do gruntu tylko oberwałam kilka liści i raz ze wszystkimi opryskałam.Reszta trochę marudzi,ale rosną.
Mata Hari przerosła palik 1,8.Jutro wszystko chyba ogłowię,oprócz niskich.
Na moich najmłodszych rosyjskich zauważyłam pierwsze owoce Do gruntu poszły 18 lipca.

Beata,rasowe pomidory

Moje gratulacje . To jest tzw. szczęście nowicjusza , które przy odrobinie szczęscia będzie trwało przez dłuuugie lata

KaLo wrote: KaLo, ja prawie tysiac , i juz jm na etapie: przyszly rok 30 odmian, swoich starych NN i f1 dla asekuracji.
Zmeczyl mnie ten rok , nowicjusze niby sie sprawdzily, ale chce juz odpoczac od tego. Ciezko w tym roku, prawdziwa walka , a nie uprawa dla przyjemnosci.

Możliwe że jest tak jak piszecie, ale prawda jest taka, że wcielam w życie wskazówki i informacje zaczerpnięte z tego forum bez nich moje krzaczki już w czerwcu pewnie przestały by istnieć

Gdyby nie wpisy z poprzednich lat, zdjęcia zamieszczone przez Was oraz ,,kosmetyki,, Pomodoro nie byłoby mowy o ,, szczęściu nowicjusza,, i najważniejsze to dokładny spis śor w które należy się zaopatrzyć przed rozpoczęciem sezonu i monitorowanie co u Was i Waszych krzaczkach słychać

Nie powiem, wolałam nie lać chemii na zasadzie ,,tu se prysne, tam se prysne,, ale jeśli widziałam, że coś jednak zaczyna się dziać to nie trzymałam się usilnie bycia eko. Zresztą na zdjęciach widać że występują niedobory, szczególnie na dolnych liściach ale chyba tragedii nie ma

Miałam też sporo problemów z wiązaniem na pierwszych gronach głównie na sprezentowanym przez znajomą Faworycie oraz Dwarf pink Passion ze swojej rozsady na których właśnie zaczynają dojrzewać pierwsze pomidory

Dziękuję za wiedzę którą się tu dzielicie, rady i wskazówki

Szczypiorek wrote:
Dzisiaj zjadłam pomidora noviczok rozoryj.
Moja ocena wysoka.
Smak pyszny, malinowy.
Pomidory są dość spore, dużo na krzaku. Odmiana niska do 70 cm. U mnie rośnie pod oknem i na prawdę ładny plon.
Nie widzę mniejszych okazów, jak ten na zdjęciu. Wszystkie owocemniej więcej takie jak większy, czyli około 400g.
Może nie są to giganty, ale jak dla mnie na raz wystarczył.

Odmiana godna polecenia. Jeśli ktoś z forumowiczów byłby zainteresowany nasionkami to bardzo proszę o jakiś znak, bo mam kilka nasionek i nie wiem, czy zbierać.

tomurbanowicz wrote:
Co do obrywania pomidorów, to poradniki często podają, żeby zrywać pomidory tzw. zapalone. Pozwoli to szybciej urosnąć i dojrzeć kolejnym. Ja tak nie robię. Uważam, że te dojrzałe na krzaku są smaczniejsze. Chyba że zapowiadają przymrozki, lub jesienne załamanie pogody, to wtedy rwę wszystko.
Pomidory powinno się ogłowić 6-8 tygodni przed planowanym końcem uprawy, czyli zazwyczaj robi się to na przełomie lipca i sierpnia.
Dlatego niektóre odmiany samokończących należy palikować. Wystarczą paliki dużo niższe niż dla odmian wysokich. Do palików przywiązujemy pędy by się nie kładły na ziemi, bo to sprzyja chorobom. Warto też usuwać liście, które zasłaniają dojrzewające owoce.