Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu dobrze Ala prawi nie wygłupiaj się.

Dla Ciebie Za bardzo śpiewać nie umiem, więc wybacz.


ising.pl/nagranie/e8esp16par1,Trubadurzy-Znamy_sie_z_widzenia

Bogusiu, a ostrzegałam.
Zrobisz, jak uważasz, ale jako "Nowa Forumka" wniosłaś wiele pozytywnych myśli do naszego Forum. Mając do wyboru, to już wolę Forum bez Adriana. Wiem, jestem wredna, ale również stara i wolno mi wyrażać własne zdanie.

U mnie pada śnieg przy "+ -" zero. Jest po pełni i zmiana ciśnienia. Babciu Alu - chyba nie muszę rozwijać, jak się czuję. No i jeszcze samo nic nie chce się zrobić.
Mam trochę pracy taczką na zewnątrz, ale pod 5 cm śniegu jest 5 cm błota. Normalnie porażka.
Nawet zdjęć wstawiać mi się nie chce.
Ech...

Bogusiu, zgadzam się z dziewczynami. Olej to . Nie dajmy się sprowokować.
Śpiewać nie umiem, ale może to

Czyli większości nic się nie chce? No to siebie rozgrzeszam i otwieram wino, a co mi tam

gałązka wrote: I to jest chyba najlepszy pomysł na ten zimny, piątkowy wieczór

Jak dobrze, że też mam coś w zanadrzu i to własnej roboty pigwówkę, czas jej skosztować za Wasze zdrowie.

Podłączam się ze sprzętem.Jeśli za płytkie mam jeszcze setki.

Ja smorodinówkę i jeżynówkę dopiero zlałam i zasypałam cukrem więc jeszcze nie do próbowania. Poza tym, szkoda mi pić własne nalewki i tak je kitram po wszystkich tzw pierdolnikach a sporo czeka w piwnicy. Na emeryturę chyba?

Kreciku, a nasionka to będziesz cedził między zębami?

Józku, jakiś rurociąg Polska południowa musimy postawić. Pigwówka ze zdjęcia była słodzona miodem i nie wiem czy dlatego, ale jakiś gęsty mi ten trunek wyszedł i odrobinę cierpki, ale smaczny i kopie, "szpirytusu" nie żałowałam. Oczywiście przepis spontaniczny, własny i niezapisany w związku z tym pewnie niepowtarzalny.

Te nasionka już wysiane a miarki wyparzone.Czekają na bardziej właściwe okazje.

Alu jak tak się napatrzę na Twoją pigwówke,to pewnie będę miał problemy z zaśnięciem.

gałązka wrote: Nie, to zakąska

Jedyne z przepisu to robiłam lipówkę wg Lucysi i gruszkówkę. Reszta leci na oko.

Babcia Ala wrote:
A dałoby radę pociągnąć przez Wielkopolskę ?

Adasiowa wrote:
Moim zdaniem bez problemu. Cofnąć się do Świdnicy a potem to już prościutko do Wielkopolski

Adasiowa wrote: Może i o pogranicze Mazowsza i Podlasia zahaczy?

Józku podaj adres na pv, to ci piersiówkę na skosztowanie wyślę, do Ani mam adres. Lubię się dzielić, sprawia mi to radość. Ja sama jestem do tych trunków, może jest trochę za słodka, ale moje chłopy to tylko chmiel i chmiel, a ja piwa nie mogę, bo zasypiam po nim na stojąco i 1/2 litra to dla mnie za duża objętość.

Edit: No tak post Kasi teraz mi się pojawił, to jeszcze Kasia.

Jeśli się uda, to i ja się podłączę
W Wielkopolsce rzecz jasna