Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie też pojawia się czasami pleśń mimo że nie podlewam dużo ziemia często wysycha na wiór na wierzchu bynajmniej a rośliny tracą turgor i wtedy podlewam wtedy staram się je wyciągnąć w jak najbardziej słoneczne miejsce (wiem że teraz z słońcem to jest problem. I zapałka wzruszam ziemię na wierzchu doniczki i pleśń znika.

To moja rzodkiewka straczkowa

Papryka słodka.

Mogę powiedzieć,że prawie wszystkie pomidory są już w pojemnikach 500-400 ml.Udało mi się umieścić je w słonecznym miejscu,ale z paprykami słodkimi będzie już problem.









Przesadziłam dzisiaj ogórek krzaczasty Dar,chyba będzie mu tutaj lepiej

Nie ma widoków na wyjście do ogrodu, to trzeba zająć się rozsadami
Przesadzone dzisiaj papryki słodkie


Bakłażany trzeba będzie na dniach porozsuwać, bo wzajemnie się zasłaniają



Seler Albin


Papryczki ostre w tym tygodniu też będą przesadzone


O cukinii nic nie napiszę, to trzeba zobaczyć


Kapsel dla porównania wielkości

do 15 maja to już 3 kilo cukinii zbierzesz ))

Bardziej mnie martwi to, co ja z tym krzaczorem do 15 maja zrobię

Oto przykład w jakim tempie rośnie rozsada słodkiej papryki

31 marzec



6 kwiecień czyli po sześciu dniach

Chciałam powiedzieć o moim sposobie na pleśń w doniczkach, ale Krecik mnie ubiegł. Od czasu do czasu podrapię powierzchnię patyczkiem do szaszłyków i pleśń nie ma racji bytu. Ziemia oddycha, korzonki dostają więcej tlenu. Tak mi już to weszło w krew, że następnego dnia po każdym podlaniu (rzadko podlewam ale do syta) wykonuję ten zabieg niemal automatycznie.

Właśnie dziś się dowiedziałam jak mój teść produkuje od lat swoją rozsadę pomidorów. Szczerze nigdy bym nie wpadła na to że można to tak zrobić. Co roku na przełomie marca i kwietnia wysiewa pomidory do doniczek które trzyma w szklarni nieogrzewanej. Czasem jak przymrozek to postawi znicza do ogrzania. Nie wiem jak to działa ale podobno działa. Dziś słyszałam że nasiona już kiełkują ciekawe czy wytrzymają ten zimny tydzień i jeszcze co najmniej miesiąc czasu no ale chyba jakoś to mu działa bo pomidory co roku ma. Co prawda w tamtym roku na początku maja wszystkie rozsady mu padły no ale wiadomo jaki był maj w tamtym roku. Próbował ktoś kiedyś takich eksperymentów bo ja byłam w szoku jak to słyszałam.

W zeszłym roku robiłem coś takiego.




Po pikowaniu w domu, pomidory lądowały w takiej skrzyni w folii. Na noc zamykanej. Rozsada przeżyła i miała się dobrze.
Trzeba było uważać aby na czas czyli zaraz po zachodzie słońca zamknąć skrzynię. Zdarzyło się że spóźniłem się z tą czynnością i rozsadę mróz lekko "przyszczypał" na końcówkach liści.

Edit. Oczywiście góra też zamknięta.

Pieknie to wygląda
Od kiedy je tak przetrzymujesz?

Zdjęcie jest z 13 kwietnia 2020, ale jak widzisz są tam i większe
sadzonki. One były siane coś w lutym. Oczywiście w domu do czasu pikowania.
Rosną trochę wolniej, ale mają pod dostatkiem światła. Foli nie dogrzewam.
Styropian robi robotę. Po zamknięciu nagrzana ziemia z doniczek oddaję ciepło. Nigdy temperatura nie spadła poniżej 10"C.


z 19.04 2020

tylko ubiegły rok był znacznie cieplejszy na starcie

ciekawe, jak konstrukcja przetrwa ten tydzień - oby dało radę

w dzień zero słońca a nocki z przymrozkami - ja mam obecnie w szkalernce 16 stopni .... - tak ma być przez cały tydzień a Piła od Gniezna niezbyt daleko i nie sądzę byś tam miał afrykańskie tropiki

Ja piszę jak robię z racji braku miejsca na parapetach i niechęci biegania na noc z sadzonkami do domu.
Obecnie w folii


Na zewnątrz.

Seler wysiany 13.03.2021. Byłam pewna, że nie skiełkuje. Stał już bidoka w kącie, do wyrzucenia.


Tu seler od sąsiadki, więc nie wiem kiedy siany ani jaka odmiana. W sobotę go przepikuję.


Por, z 14.02.2021. Też go przepikuję w sobotę.

Bazylia, sałata rzymska i poziomki Regina.


Pomidory,wysiane 13.03. Porażka.






Papryki, 13.03.marnota. Tak oto kończy się moja przygoda z rozsadami.

podjadek wrote:
ja też kombinuję, jak mogę, bo nie dość, że nie ma miejsca to jeszcze jak jest to się to przy tej pogodzie wyciąga, albo z braku światła stoi w miejscu

też już mam część w szklarni, jednak ja dogrzewam do 12 stopni - pomidory mi jednak w tych warunkach padły..... o dziwo ogórki, arbuzy, cukinie sobie (powoli rosną) tak samo, jak nie jest nic paprykom (zaniosłem testowo 5 sadzonek, wtedy razem z pomidorami, które padły)

o reszcie nie wspomnę bo one tolerują niższe temperatury

trzymam kciuki by się Tobie udało, ja tylko piszę, że przy tej pogodzie za oknem to się idzie pochlastać i w szklarni (przy totalnym braku słońca, jak dzisiaj) mam 14-16 stopni ....